Agencja Frontex liczy się z możliwością napływu dużych ilości nielegalnej broni z Ukrainy do Polski i innych państw członkowskich UE po zakończeniu wojny.

Agencja Frontex w swoim corocznym raporcie analizuje zagrożenia, z którymi mierzyć może się Unia Europejska. Zwraca w nim uwagę m.in. na duże ilości broni na Ukrainie, poza kontrolą, w związku z toczącą się tam wojną. Przewiduje, że z czasem, a szczególnie gdy skończą się działania wojenne, broń masowo rozdawana obywatelom oraz dostarczana z Zachodu, w tym z Polski, zacznie masowo trafiać na czarny rynek. Będzie to korzyść nie tylko dla grup przestępczych, ale też dla przemytników.

Czytaj także: Mieszkańcy Kijowa zwrócili tylko 15% broni rozdanej przez policję na początku wojny

W raporcie podano przykłady innych stref pokonfliktowych i tego, jak wpływ miału one na przepływ nielegalnej broni w Europie po zakończeniu działań wojennych. Należy tu wspomnieć o tym, co działo się po zakończeniu wojny na Bałkanach. Tak może stać się również po wygaśnięciu działań zbrojnych na terytorium Ukrainy i dotyczyć przecież także uzbrojenia, które przekazywane jest jej w ramach wsparcia przez kraje trzecie, w tym Polskę.

 

Portal InfoSecurity zaznacza, że służby w Polsce i innych krajach unijnych przygotowują się na taki scenariusz. Wiadomo na przykład, że jest on priorytetowy dla Centralnego Biura Śledczego Policji w obszarze przestępczości kryminalnej.

W 2022 roku, w ocenie Frontex, przemyt broni i amunicji na zewnętrznej granicy UE z Ukrainą był „niski”. Większość wykrytych przypadków dotyczyła pojedynczych sztuk uzbrojenia, zwykle w bagażu podręcznym. Często była to jednak broń nieśmiercionośna, do ochrony osobistej.

Mimo to, trwają już przygotowania na scenariusz, w którym Unia Europejska zostaje zalana bronią z Ukrainy, w tym treningi i szkolenia. Jedno z nich, związane z sytuacją na naszej wschodniej granicy, zorganizowano w Mołdawii.

Obecnie, głównym obszarem tranzytowym dla nielegalnej broni sprowadzanej do UE wciąż są Bałkany. Tamtędy przemycana jest m.in. broń z Turcji, choćby typu na amunicję ślepą (blank-firing pistols), którą można relatywnie przerobić na broń śmiercionośną.

W sierpniu br. ukraińskie władze szacowały, że w rękach cywilów może się znajdować około 15 mln sztuk różnego rodzaju niezarejestrowanej broni. Po 24 lutego 2022 roku, dniu rosyjskiej inwazji, broń wydawano w zasadzie każdemu, chcącemu walczyć. Kontrola obrotu bronią ma być jednym z priorytetów działania ukraińskiego MSW. Na Ukrainie zmieniono też prawo, m.in. nakazując zgłaszanie posiadania broni.

Dodajmy, że Ukraina już wcześniej miała jednak problem z przemytem broni. Global Organized Crime Index z 2021 roku określał ten kraj jako jeden z największych rynków broni nielegalnie przemycanej w Europie. Dotyczyło to szczególnie broni strzeleckiej i amunicji.

„Ukraina od dawna jest punktem zapalnym w światowym handlu bronią, a sytuacja ta nasiliła się od początku wspieranego przez Rosję konfliktu na wschodzie w 2014 roku” – stwierdzono z kolei w raporcie Organized Crime and Corruption Reporting Project z października 2018 roku.

W grudniu 2021 roku portal perild.com poinformował, że w ostatnich latach wzrosła liczba prób przemytu broni palnej z Ukrainy do Polski i innych krajów członkowskich UE. Z kolei według danych Straży Granicznej, przemyt broni i amunicji wzrósł ze 1438 sztuk broni i amunicji. wartości 32 tys. zł w 2021 roku do 8382 sztuk (wartych 256 tys.) w roku ubiegłym. Dotyczy to jednak również broni nieśmiercionośnej.

Sprawę skomentował też prof. Andrzej Zapałowski, ekspert ds. geopolityki i bezpieczeństwa. „W rękach prywatnych na Ukrainie jest ok. 15 mln broni. Tak, ta broń jest już szmuglowana do Europy w tym do Polski. To się dopiero zaczyna. A w Polsce nadal brak liberalizacji przepisów dla legalnej dostępności do broni. PiS tylko obiecywał” – napisał na X (dawn. Twitter).

W zeszłym roku rzecznik Europolu Jan Op Gen Oorth w rozmowie z niemiecką agencją prasową dpa powiedział, że Europol ma informacje o przemycie broni z Ukrainy, w tym broni ciężkiej. „Istnieje ryzyko, że wpadnie ona w ręce zorganizowanych grup przestępczych lub terrorystów” – powiedział rzecznik. Według niego zaobserwowano osoby wyjeżdżające z Ukrainy z bronią palną. Miała istnieć również obawa, że ​​broń i amunicja są składowane wzdłuż granicy w celu przemytu do UE.

infosecurity24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply