Ukraińska odnoga węgierskiego OTP Banku powołując się na informacje od Deutsche Banku, w grudniu poinformowała klientów, że na czas nieokreślony zawieszono transakcje z Białorusią. Z podobnymi problemami borykali się klienci MTB Banku, który również dokonywał transakcji walutowych przez Niemcy.
Płatności w euro i dolarach zostały objęte restrykcjami po tym, jak Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Wielka Brytania i Kanada 2 grudnia jednocześnie wprowadziły kolejny pakiet sankcji przeciwko reżimowi Łukaszenki.
Deutsche Bank, kluczowy bank korespondencyjny dla państwowych organizacji kredytowych Białorusi, już we wrześniu zamknął konta korespondencyjne państwowych Belarusbank, Belinvestbank i Belagroprombank.
Belagroprombank stracił rachunki korespondenckie nie tylko w Deutsche Banku, ale także ze wszystkimi europejskimi partnerami, w tym niemieckim Commerzbankiem, DZ Bankiem, włoskim Unione di Banche Italiane i polskim PKO Bankiem.
Nawet rosyjskie banki państwowe w tym Sbierbank, WTB i Rosselchozbank odmówiły realizacji transakcji walutowych z Biełagroprombankiem.
Jak informowaliśmy, ambasadorowie państw członkowskich przy UE przyjęli w czasie posiedzenia w Brukseli sankcje wobec Białorusi. Obejmują one 20 osób fizycznych i 12 osób prawnych, w tym spółkę handlową zależną od Belaruskali ( kluczowego eksportera zaopatrującego Białoruś w walutę obcą) – BKK. Na liście znalazły się linie lotnicze Belavia, Biełorusnieft, Grodno Azot, Belshina. Sankcje polegają na zakazie wjazdu do UE oraz zamrożeniu aktywów. Nałożenie sankcji zostało skoordynowane z analogicznymi działaniami USA, Wielkiej Brytanii i Kanady. Osoby prawne wpisane na listę sankcyjną USA to m.in. państwowe koncerny potasowe (Białoruska Spółka Potasowa, Sławkalij, Agrorozkwit), firmy białoruskiej zbrojeniówki (Biełtecheksport, AGAT, Kidma Tech i Gardserwis) oraz linie lotnicze TransAVIAexport wraz z należącymi do nich samolotami. W odpowiedzi rząd Republiki Białoruś zakazał importu szeregu towarów pochodzących z państw stosujących sankcje.
Białoruś przewiduje straty z tytułu sankcji za eksport energii i chemikaliów w wysokości 250-300 mln USD – powiedział w sobotę zastępca szefa sztabu Administracji Prezydenta Dmitrij Krutoj w wywiadzie dla telewizji Białoruś-1.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!