Czeskie ministerstwo obrony zawiesza procedurę pozyskania francuskich samobieżnych systemów artyleryjskich Caesar 155 mm, powołując się na konieczność przeprowadzenia analizy wpływu gospodarczego epidemii COVID-19. Zakup kwestionuje partia komunistyczna, od której może zależeć budżet na 2021 r.

W czerwcu pisaliśmy, że czeskie ministerstwo obrony poinformowało o zastąpieniu swoich haubic samobieżnych Dana 152 mm francuskimi samobieżnymi systemami artyleryjskimi Caesar 155 mm. Wówczas podawano, że umowa z NEXTER warta 6 miliardów czeskich koron, czyli 250 milionów dolarów, ws. pozyskania 52 francuskich systemów miałaby zostać pod­pi­sa­na przed koń­cem roku.

W tym tygodniu okazało się jednak jednak, że procedura pozyskania systemów Caesar została zawieszona. Jako powód podano „szczegółową analizę wpływu gospodarczego epidemii COVID-19”. Według portalu czdjournal, potwierdzają się informacje, że negocjacje ws. kontraktu są niełatwe, a koncepcje obu stron umowy nie są zgodne.

Czeskie ministerstwo obrony zawiesza procedurę pozyskiwania sprzętu wobec sytuacji, gdy jest to kwestionowane przez opozycyjną partię komunistyczną, od której głosu może zależeć przyjęcie budżetu państwa. Projekt budżetu zakłada pozyskanie nowych dział samobieżnych w latach 2022-2026.

Vojtěch Filip, przewodniczący Komunistycznej Partii Czech i Moraw powiedział niedawno, że jego partia nie widzi uzasadnienia dla „niektórych zakupów wojskowych, które nie dotyczą ochrony czeskich obywateli”. Jego ugrupowanie domaga się, żeby rząd przeniósł łącznie 10 mld koron czeskich z przyszłorocznego budżetu na obronność do rezerwy, przeznaczonej na walkę z pandemią koronawirusa. Filip powiedział, że dla jego partii ludzie są ważniejsi „niż działa i śmigłowce”, co zapewne odnosiło się zarówno do sprawy Caesarów, jak i podpisanej już umowy na pozyskanie amerykańskich śmigłowców uderzeniowych Viper i wielozadaniowych Venom.

Czeskie media podają też, że francuski NEXTER rzekomo oczekuje na przedpłatę w wysokości 30 proc. wartości całego kontraktu w 2021 roku. Taki wydatek byłby jednak ponad trzykrotnie większy niż pierwotnie zakładane pół miliona koron czeskich. Przy czym partia komunistyczna kwestionuje zasadność nawet tej niższej kwoty. Czeski resort obrony chciałby rozłożyć płatności najbardziej jak to możliwe.

Na pozyskanie nowych dział bardzo liczy czeska armia, a także tamtejszy przemysł zbrojeniowy, choć w ostatnich miesiącach pojawiły się spekulacje, na ile faktycznie będzie on zaangażowany w dostawy. Rząd zapewnia, że chce najlepiej jak to możliwe zabezpieczyć interesy czeskich firm. Teraz jednak ministerstwo obrony ma przeprowadzić analizę wpływu gospodarczego pandemii, przy czym nie wiadomo na razie, czy chce w ten sposób naciskać na dostawcę, żeby wycofał swoje żądania, czy otwiera drzwi dla rządu, żeby mógł ewentualnie zakończyć procedurę pozyskania dział w razie, gdyby ten musiał zaakceptować żądania komunistów.

Wcześniej minister obrony Lubomír Metnar przyznał, że w razie cięć budżetowych resort zrezygnuje z części swoich planów. Wymienił tu m.in. zakup samochodów terenowych, wozów bojowych piechoty na podwoziu gąsienicowym i system obrony powietrznej SHORAD, ale nie wspomniał o działach samobieżnych.

Według czeskiego wojska nowe haubice zastąpią starzejące się systemy artyleryjskie Dana 152 mm, które nie spełniają obecnych wymagań NATO i mają trafić do rezerwy. Caesar został wybrany na podstawie oceny ośmiu nowoczesnych broni artyleryjskich.

Caesar 8×8 ma zasięg rażenia od 4,5 do 40 km ze standardową amunicją i 55 km za pomocą pocisków bardzo dalekiego zasięgu (VLAP). Opcjonalnie dach kabiny ciężarówki może być wyposażony w zdalnie sterowaną broń uzbrojoną w działo 7,62 mm lub 12,7 mm.

czdjournal.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply