Na profilu społecznościowym rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, leczonego w Berlinie po próbie otrucia, zamieszczono jego nowe zdjęcie z kliniki. Media podają, że Nawalny nie planuje zostać w Niemczech i chce wrócić do Rosji.

We wtorek na koncie Aleksieja Nawalnego na Instagramie opublikowano jego zdjęcie z berlińskiej kliniki, wraz z komentarzem.

„Cześć, tu Nawalny. Tęsknię za wami” – czytamy we wpisie na profilu rosyjskiego opozycjonisty. „Wciąż prawie nic nie mogę, ale wczoraj zdołałem cały dzień oddychać sam. W ogóle sam. Bez żadnej postronnej pomocy, nawet najprostszego wentyla w gardle nie używałem. Bardzo mi się to podobało. Niesamowity, niedoceniany przez wielu proces. Polecam”.

Na opublikowanej fotografii widać Nawalnego, w towarzystwie m.in. żony i syna. Prawdopodobnie Rosjanin ma też opatrunek w dolnej części szyi, co może być śladem po przeprowadzeniu zabiegu tracheotomii. Przypomnijmy, że bliznę po takim zabiegu miała na opublikowanym w maju 2018 roku nagraniu córka Siergieja Skripala, Julia, którą wraz z ojcem otruto Nowiczokiem.

Według amerykańskiego dziennika „The New York Times”, w poniedziałek wysoki rangą niemiecki urzędnik ds. bezpieczeństwa przekazał, że Nawalny rozmawiał z niemieckim prokuratorem. Powiedział, że rosyjski opozycjonista nie planuje zostać w Niemczech „na wygnaniu” i „chce wrócić do domu, do Rosji i kontynuować swoją misję”. Urzędnik poinformował również, że Nawalny jest „w pełni świadom swojego stanu, tego co się stało i gdzie jest”. Ponadto, Nawalny odmówił współpracy z rosyjskim wnioskiem ws. wspólnego, rosyjsko-niemieckiego śledztwa.

Jak informowaliśmy, w poniedziałek klinika Charité w Berlinie, w której jest leczony rosyjski opozycjonista podała, że jego stan na tyle się polepszył, że pozwolono mu wstawać z łóżka. Pacjenta udało się z powodzeniem odłączyć od sztucznej wentylacji płuc. Podano też, że jest on poddawany mobilizacji i na pewien czas jest zdolny do opuszczania łóżka.

Poprzedni komunikat o stanie Rosjanina Charité wydało w poprzedni poniedziałek. Wówczas informowano o wyprowadzeniu Nawalnego z farmakologicznej śpiączki. Pacjent reagował na bodźce werbalne. Jednocześnie zaznaczono, że jest zbyt wcześnie, by ocenić „potencjalne długoterminowe skutki jego ciężkiego zatrucia”.

Nawalny trafił do szpitala 20 sierpnia w Omsku na Syberii. Stracił przytomność na pokładzie samolotu, który leciał z Tomska do Moskwy. Do Niemiec został przewieziony na żądanie rodziny.

Niemieckie władze uważają, że istnieją „jednoznaczne dowody” na próbę otrucia opozycjonisty środkiem bojowym z grupy Nowiczok.  W sobotę szef niemieckiej służby wywiadowczej BND Bruno Kahl powiedział, że wyniki specjalistycznych badań wykazały, iż Aleksiej Nawalny został otruty bardziej rozwiniętą, a zarazem mocniejszą odmianą Nowiczoka, możliwą do pozyskania tylko dzięki pomocy rosyjskich władz. W poniedziałek laboratoria w Szwecji i we Francji potwierdziły niezależnie od siebie niemieckie ustalenia, że rosyjskiemu opozycjoniście Aleksiejowi Nawalnemu podano środek z grupy Nowiczok.

Instagram / Unian / NYT / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply