Andrej Babisz oświadczył w niedzielę, że jako zwierzchnik sił zbrojnych byłby przeciwny wysłaniu czeskich wojsk do obrony Polski w razie ataku na nasz kraj. Były premier ubiega się aktualnie o urząd prezydenta Czech.

Słowa padły w debacie telewizyjnej. Andrej Babisz zapowiadał początkowo, że zbojkotuje debatę w Czeskiej Telewizji, która jego zdaniem sprzyja obecnemu rządowi. Wziął jednak udział w dyskusji. Były premier został zapytany, czy Czechy powinny wysłać swoje wojska do obrony Polski lub krajów bałtyckich w przypadku ataku na te kraje. Odpowiedział, że nie, ponieważ nie widzi potrzeby otwartego konfliktu zbrojnego.

„Ja chcę pokoju, a nie wojny. W żadnym przypadku nie wysyłałbym naszych dzieci na wojnę. Polska nie zostanie zaatakowana, musimy temu zapobiec” – oświadczył, cytowany przez portal Polskiego Radia 24.

Jego kontrkandydat, były szef komitetu wojskowego NATO Petr Pavel wskazał, że Czechy byłyby zobowiązane do obrony sojuszniczego państwa na podstawie artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. „Będąc członkiem tego typu organizacji nie tylko korzystamy z kolektywnej obrony, ale też dajemy coś od siebie. Wspólne działanie w przypadku ataku na inny kraj jest naszym zobowiązaniem” – podkreślił.

W piątek i sobotę w Czechach odbędzie się głosowanie w II turze wyborów prezydenckich. W dwóch sondażach, których wyniki opublikowano w weekend, Petr Pavel uzyskał przewagę piętnastu punktów procentowych nad byłym premierem Andrejem Babiszem.

Zobacz także: Pierwsi ukraińscy żołnierze zakończyli szkolenie w Czechach

polskieradio24.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. r2d2
    r2d2 :

    I to jest jasne postawienie sprawy. Uczciwie wyartykułował i nie można mieć do Babisza „żalu”.
    Dla tego właśnie Polska powinna zbroić się tak jak by miała sama obronić się przed …. no właśnie przed kim/czym?
    Jedynym krajem jest Rosja (do niedawna ZSRR) to jedyny wróg który jasno deklaruje złowrogie zamiary i np. ćwiczy atak nuklearny na nasze Państwo tak jak kiedyś ZSRR w swoich planach miał zamianę Polski w radioaktywną pustynię.
    Ale wracając do Babisza, to uczciwe przedstawienie sytuacji powinno dać do myślenia o tzw. ar.5 traktatu NATO nie nakłada obowiązku pomocy, ale możliwość takiej pomocy.
    Widać Babisz nie wsparł by Polski gdyby współczesne ZSRR napadło na nas.

    Polska powinna być w stanie obronić się sama, dla tego powinniśmy budować własny przemysł militarny i nie liczyć na pomoc z zewnątrz która może nadejść, ale nie musi.

    • Kasper1
      Kasper1 :

      Czy Ty jesteś osłem (przepraszam wszystkie osły za to porównanie) czy tylko osła udajesz? Cytuję – „tak jak kiedyś ZSRR w swoich planach miał zamianę Polski w radioaktywną pustynię.” – kiedyś czyli w latach 1946-1990 USA miały w swoich planach zamianę Polski w radioaktywną pustynię. Zgodnie z odtajnionymi w 2018 roku planami ataków nuklearnych na blok wschodni z 1957 roku Amerykanie w pierwszej kolejności mieli zaatakować bombami atomowymi (od zachodu): Wrocław, Poznań, Szczecin, Górny Śląsk, Warszawę Trójmiasto. Celami drugiej kolejności i rezerwowymi dla amerykańskich bomb atomowych były Wałbrzych, Zielona Góra, Bydgoszcz, Toruń, Olsztyn, Lublin, Białystok i Rzeszów. Coś jeszcze chcesz napisać o naszych amerykańskich „przyjaciołach”?