Centralny Port Komunikacyjny, który przy pomocy strony koreańskiej stworzymy w Polsce, będzie bramą dla Dalekiego Wschodu do Unii Europejskiej – powiedział w piątek wiceminister, pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała.
“Dzisiaj możemy świętować uroczyście nowy rozdział w rozwoju stosunków polsko-koreańskich i kolejny krok w procesie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego” – powiedział Horała podczas uroczystości podpisania porozumienia o współpracy gospodarczej między Polską a Koreą Południową.
Horała poinformował, że chodzi o dwie umowy – jedną międzyrządowa dotycząca współpracy z koreańskim Ministerstwem Ziemi, Infrastruktury, Transportu i turystyki oraz umowę biznesową pomiędzy Centralnym Portem Komunikacyjnym a lotniskiem Incheon.
– Dzisiejsza uroczystość to przełomowy moment dla #CPK @STH_Poland i pozytywna informacja dla polskiej gospodarki – @mhorala @MI_GOV_PL #CPKxIncheon #STHxIncheon pic.twitter.com/fCJQaKLU4q
— Konrad Majszyk (@KonradMajszyk) February 26, 2021
“Centralny Port Komunikacyjny, który będziemy wspólnie budować, który wspólnie przy pomocy strony koreańskiej stworzymy w Polsce, będzie bramą dla Dalekiego Wschodu do Unii Europejskiej” – powiedział wiceminister.
Prezes spółki CPK Mikołaj Wild przekazał, że „mamy ambicję znaleźć się w pierwszej dziesiątce najlepiej zorganizowanych portów lotniczych świata. Cieszę się, że dziś na pokładzie mamy przedstawicieli jednego z głównych portów lotniczych świata, od wielu lat znajdującego się w pierwszej piątce najlepiej zorganizowanych lotnisk”.
„Niektórzy twierdzą, że jesteśmy zbyt ambitni” – mówił Wild, ale – jak dodał – tacy właśnie byli twórcy Incheon, „i to dziedzictwo jest obecne w dzisiejszych pracach tej spółki, co możemy wszyscy obserwować od wielu lat”.
Jak informowaliśmy, decyzja o współpracy z Koreańczykami zapadła już w listopadzie ub. roku.
W maju 2018 r. Sejm przyjął ustawę dotyczącą rozwiązań związanych z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. W ramach CPK, w środku Polski, między Łodzią a Warszawą, ma powstać multimodalny węzeł transportowy, którego trzonem ma być nowe lotnisko. Według projektu, ma się ono stać jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Jego budowa ma się przyczynić do rozbudowy sieci kolejowej i przemodelowania systemu transportowego.
We wrześniu ub. roku wiceminister infrastruktury Marcin Horała zapewniał, że Centralny Port Komunikacyjny powstanie zgodnie z harmonogramem, czyli do 2027 roku, a pierwsze łopaty zostaną wbite w 2023 roku. Eksperci są zdania, że pierwotne harmonogramy są już nieaktualne.
Przeczytaj: „Fakt” o CPK: „Zarabiają krocie. Koordynują prace na łące za 40 tys. zł miesięcznie”. Spółka odpowiada
„Te harmonogramy już dawno są nieaktualne i nie wiem, po co podawany jest wciąż rok 2027. Opóźnienie wynosi dzisiaj około trzech lat” – twierdził w rozmowie z BI Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Zwrócił uwagę, że „właściwsza data” czasem już była podawana, gdy „wyrwała” się któremuś z decydentów. Przypomniał też, że również prezes LOT, Rafał Milczarski, kilka razy mówił, że rok 2027 nigdy nie był ostateczną datą i spółka ta zakłada, że otwarcie nowego portu może nastąpić 2-3 lata później.
Zdaniem Dominika Sipińskiego, analityka lotniczego firmy ch-aviation i Polityki Insight, już od początku zapowiadane terminy realizacji projektu CPK były „bardzo ambitne”. Zaznaczył, że póki co „wszystkie zaplanowane działania odbywają się z co najmniej kilkumiesięcznym opóźnieniem w stosunku do pierwotnego planu” i stąd „do planu rozpoczęcia budowy w 2023 r. należy podchodzić sceptycznie”. Według niego, nawet jeśli pierwszą łopatę uda się wbić w 2023 roku, czyli zgodnie z zapowiedziami, to ukończenie budowy i odbiory w ciągu czterech lat są „ambicją z pogranicza myślenia życzeniowego”.
Ekspert uważa, że ogólnym problemem ws. budowy CPK jest zbytnie upieranie się prowadzącego projekt „przy harmonogramach i założeniach sprzed epoki COVID-u”. Jego zdaniem, z powodu pandemii i załamania ruchu lotniczego, który zapewne przez kilka najbliższych lat będzie wracał do wcześniejszego poziomu, warszawskie Lotnisko Chopina „wystarczy na nieco dłużej”. Sipiński uważa, że w związku z tym warto wykorzystać zyskany, dodatkowy czas na „głębszą reewaluację projektu”. Zaznacza, że przyznanie, iż w obecnych, zmiennych warunkach opóźnienie projektu o kilkanaście miesięcy nie byłoby niczym wstydliwym. Szczególnie wówczas, jeśli dzięki temu mógłby zostać lepiej zbudowany.
Czytaj także: Na ten moment nie są znane źródła finansowania CPK. Zapis dyskusji posła Brauna i prezesa spółki CPK
Budowa CPK, jeden ze sztandarowych projektów inwestycyjnych PiS, jest ostro krytykowana m.in. przez polityków Koalicji Obywatelskiej. W czasie ostatniej kampanii prezydenckiej, kandydat KO Rafał Trzaskowski zaapelował do rządu o odłożenie na parę lat m.in. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, a środki przeznaczyć na walkę ze skutkami epidemii koronawirusa. Trzaskowski już wcześniej mocno krytykował pomysł budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, którego jest zdecydowanym przeciwnikiem. Argumentował to m.in. wysokimi kosztami inwestycji i bliskością dużych centrów komunikacyjnych w Niemczech, w tym w Berlinie.
Kresy.pl / businessinsider.com.pl
Jankesi zabronią i zostaniemy z ręką w nocniku. Już dawno miała być duża baza w Łodzi i nie doszło do jej utworzenia