Boris Johnson próbuje znów przejąć władzę

Boris Johnson po fatalnym epizodzie swojej następczyni, chciałby znowu przejęć ster w Partii Konserwatywnej i całej Wielkiej Brytanii.

Johnson, który stracił stanowisko lidera torysów i premiera zaledwie we wrześniu, próbuje znów stanąć u steru. Niedawny premier przerwał swoje wakacje na Karaibach i w sobotę pojawił się w Londynie z zamiarem podjęcia gry politycznej w partyjnych szeregach. Jednak ma poważnego rywala, którym jest Rishi Sunak. Były minister finansów w jego własnym gabinecie latem był głównym konkurentem Liz Truss w walce o schedę po Johnsonie.

Al Jazeera zaznaczyła, że żaden z dwóch polityków nie ogłosił jeszcze oficjalnie zamiaru ubiegania się o przewodnictwo w partii. Muszą to jednak uczynić już wkrótce bowiem partyjny termin to godz. 13 czasu lokalnego w poniedziałek.

Tymczasem brytyjskie media podają, że Johnson odbył w sobotę poufne spotkanie z Sunakiem. Z przecieków to jakich dotarły miejscowe media wynika, że politycy usiłowali osiągnąć porozumienie w sprawie obsady władz partyjnych, by uniknąć “wojny domowej” we własnych szeregach.

Z drugiej strony Susie Boniface dziennikarka “Daily Mirror” oceniła, że współpraca obu polityków w ramach władz partyjnych jest trudna do wyobrażenia. To właśnie lipcowa rezygnacja Sunaka ze stanowiska ministra finansów uruchomiła frondę wśród torysów, która zmusiła Johnsona do ogłoszenia rezygnacji.

 

Sunak jest obecnie obecnie faworytem w wyścigu do fotela przewodniczącego, z poparciem 128 parlamentarzystów Partii Konserwatywnej, w porównaniu z 53 popierającymi Johnsona. Była minister obrony Penny Mordaunt, która jest jedynym członkiem Partii Konserwatywnej, który oficjalnie ogłosił swój start, ma poparcie około 23 parlamentarzystów. Podobnie jak Sunak ubiegała się ona o przewodnictwo już latem, po ustąpieniu Johnsona. Odpadła jednak jeszcze na etapie głosowania konserwatywnych deputowanych Izby Gmin. Natomiast Sunak przeszedł przez ten etap do finałowej dwójki, spośród której zwykli członkowie partii wybrali Liza Truss.

Mimo takiej legitymacji Truss okazała się najkrócej urzędującym premierem Wielkiej Brytanii. Wobec podziałów w partii i rezygnacji dwóch ministrów jej gabinetu Truss ogłosiła rezygnację już 45 dnia sprawowania urzędu.

aljazeera.com/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply