Rosyjski Wojskowy Sąd Okręgowy Południowego Okręgu skazał obywatela Ukrainy Sierhieja Potyngę na 18 lat więzienia za planowanie eksplozji w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Jak podał w środę portal Wiedomosti Potynga, inżynier, który dostał za zadanie sabotaż na terenie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Został oskarżony o udział w grupie terrorystycznej, przygotowywanie zamachu terrorystycznego, a także o nielegalny obrót materiałami i urządzeniami wybuchowymi. Sąd uznał go winnym zarzucanych muczynów. Poza wyrokiem więzienia nałożono na skazanego grzywnę w wysokości 700 tys. rubli. Pierwsze trzy lata Potynga ma spełnić w więzieniu a resztę w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Według akt sprawy, w marcu 2023 r. skazany „dołączył do grupy terrorystycznej utworzonej przez GUR [Główny Zarząd Wywiadu] Ukrainy” i otrzymał od swojego „kuratora” informację o samochodzie milicjanta prorosyjskiej administracji, który będzie wjeżdżał do ściśle strzeżonych stref elektrowni atomowej w Energodarze.
Pod koniec maja 2023 r. Potynga zamontował na podwoziu samochodu przygotowany ładunek wybuchowy. Bomba została jednak wykryta i rozbrojona. Skazany został aresztowany w czerwcu tegoż roku.
W czasie postępowania Potynga przyznał się do winy, twierdzą rosyjskie środki masowego przekazu.
Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa elektrownia jądrowa w Europie. Posiada sześć bloków atomowych typu WWER-1000. Pierwszy blok energetyczny oddano do eksploatacji w grudniu 1984 r., szósty – w październiku 1995 r. Teraz dwa z nich działają, ale w trybie hot-stop. Stacja nie wytwarza energii elektrycznej od 11 września 2022 roku. W elektrowni dyżuruje kilku ekspertów Międzynarodowej Elektrowni Atomowej (MAEA).
Zaporoska Elektrownia Atomowa została zdobyta przez wojska rosyjskie 4 marca. Na jej terenie stacjonują rosyjscy żołnierze. Wielokrotnie była już celem ataków. Pociski spadły na jej terenie już w sierpniu 2022 r. Obszar wokół elektrowni miał być celem ataku dronowego także w listopadzie zeszłego roku.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło, że Zaporoska Elektrownia Jądrowa jest „rosyjską własnością” i nie ma możliwości przekazania jej Ukrainie ani żadnemu innemu krajowi. Moskwa odrzuca także koncepcję wspólnego zarządzania obiektem, jaki pojawił się w kręgu administracji Donalda Trumpa. Opcję taką odrzuca także prezydent Ukrainy.
vedomosti.ru/zona.media/kresy.pl
Przecież wg „polskich” mediów Rosja nieustannie ostrzeliwała elektrownię atomową, więc temu sabotażyście powinni dać medal
Banderowskie kłamstwa o rosyjskich atakach na EA będącą w ich władzy niczym się nie różnią od „ruskiej” rakiety która zabiła Polaków w Przewłowie, a została wystrzelona z Lwowa – nieprzypadkowo, a może nawet w porozumieniu za rządami magdalenkowego zaprzaństwa?