Na Stany Zjednoczone i Chiny w 2018 roku przypadała połowa światowych wydatków na obronność. Daleko w tyle pozostały za nimi inne kraje, w tym Rosja, która wypadła z pierwszej piątki. – podała w poniedziałek rosyjska agencja Interfax powołując się na coroczny raport szwedzkiego instytutu SIPRI.
Pierwsze miejsce w zestawieniu SIPRI zajęły Stany Zjednoczone z wydatkami na obronność na poziomie 649 mld dolarów. USA zwiększyły swoje wydatki po raz pierwszy od siedmiu lat – o 4,6 proc. Drugie miejsce zajęły Chiny, które nieprzerwanie od 24 lat podnoszą sumy wydawane na zbrojenia. W 2018 roku było to 250 mld dolarów, o 5 proc. więcej niż przed rokiem.
Trzecim krajem, który wydawał w 2018 roku najwięcej na obronność była Arabia Saudyjska z wydatkami na poziomie 67,6 mld dolarów. Saudowie wydali jednak aż o 4,6 mld dolarów mniej niż przed rokiem. Rosja spadła z czwartego miejsca aż na szóste. Jej wydatki na wojsko zmniejszyły się o 3,5 proc. do 61,4 mld dolarów. Miejsce Rosji zajęły Indie z wydatkami rzędu 66,5 mld dolarów. Także wyżej, na piątym miejscu, znalazła się Francja (63,8 mld dolarów).
SIPRI zauważyło, że kilka krajów środkowej i wschodniej Europy w 2018 roku znacznie zwiększyło swoje wydatki na obronność. W tym kontekście wymieniono Polskę (wzrost o 8,9 proc. do 11,6 mld dolarów) i Ukrainę (wzrost o 21 proc. do 4,8 mld dolarów), a także Bułgarię, Łotwę, Litwę i Rumunię. „Wzrosty [wydatków] w Europie Środkowej i Wschodniej są w dużej mierze spowodowane rosnącym postrzeganiem zagrożenia ze strony Rosji. Dzieje się tak pomimo faktu, że rosyjskie wydatki wojskowe spadły przez ostatnie dwa lata”. – skomentował analityk SIPRI Pieter Wezeman.
29 krajów NATO wydało w sumie w ubiegłym roku na obronność 963 mld dolarów co stanowiło 53 proc. światowych wydatków na ten cel. Łącznie wszystkie kraje świata wydały na obronność 1,822 biliona dolarów.
CZYTAJ TAKŻE: DGP: rekordowe wydatki na sprzęt wojskowy – większość pieniędzy płynie do USA
Kresy.pl / Interfax / SIPRI
Jeszcze trochę a świat zdominuje żółta rasa a Ameryka bije wciąż i wciąż w Rosję. Z wydatkami na armię jak 10:1 kto tu się kogo ma obawiać? Ale dla pazernego plemienia z Wall Street 16 mln km2 do potencjalnego rozgrabienia jest warte nawet atomowego holokaustu, przy okazji “załatwią” temat depopulacji.