Kandydat Konfederacji w wyborach do Europarlamentu z listy lubelskiej prof. Włodzimierz Osadczy oraz szef Ruchu Narodowego i jeden z liderów Konfederacji poseł Robert Winnicki wystąpili w poniedziałek na konferencji prasowej w Sejmie, gdzie odnieśli się do ostatnich ataków prorządowych mediów na prof. Osadczego z powodu jego służby w Armii Czerwonej oraz dawnych kontaktów z obecną szefową kontrowersyjnej Fundacji Otwarty Dialog Ludmiłą Kozłowską.

Prof. Osadczy przypomniał, że to politycy PiS współpracowali z Kozłowską do 2016 roku. “Dzisiaj PiS mając problem z tą panią i jej aktywnością stara się atakować Konfederację” – mówił. Jak stwierdził, od kilku dni jest “obiektem oszczerstw i szczucia ze strony prasy gadzinowej obsługującej obóz władzy”.

“Trudno, bym miał inną historię niż wszyscy ludzie, którzy urodzili się na terenach ZSRR” – mówił przypominając, ze obowiązek służby w Armii Czerwonej był powszechny a za uchylanie się od służby groziły kary więzienia i brak możliwości studiów. Profesor wskazał na fakt, że szef Klubów Gazety Polskiej w Wilnie “o zgrozo” również służył w Armii Czerwonej.

PRZECZYTAJ: Prof. Osadczy dementuje kłamstwa ws. rzekomego zdjęcia „z interwencji sowieckiej w Afganistanie”

Prof. Osadczy oświadczył także, że jego prawnik będzie dochodził jego praw w trybie wyborczym i “te sprawy prostował”.

Historyk wypowiedział się także na temat “pisowskiego rodowodu Fundacji Otwarty Dialog” i doniesień, jakoby był promotorem Ludmiły Kozłowskiej. Prof. Osadczy przypomniał, że sprawa jest “jasna i jawna” od 13. września 2018, gdy omówił ten temat w obszernym wywiadzie dla naszego portalu. “Od czasu gdy pani Kozłowska z ulubienicy pisowskich salonów stała się osobą napiętnowaną, uznałem za stosowne, by publicznie dać informację, jaki jest rodowód tej osoby i to co jest związane z częścią lubelską”. Naukowiec przypomniał, że Ludmiła Kozłowska jako protegowana Iwana Szerstiuka, znajomego ministra Adama Lipińskiego z PiS, była stypendystką Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów, którego był kanclerzem w latach 2006-2009. Jak mówił, w trakcie poszukiwania kierunku studiów Kozłowska konsultowała się z nim. “Stanowczo dementuję, że byłem promotorem pani Kozłowskiej. Ta osoba nigdy nie dostąpiła do przewodu [doktorskiego], co więcej na mój wniosek została wyrzucona i skreślona z kolegium jako osoba nieuczciwa”. – mówił. “Pożegnałem panią Kozłowską i potem nie miałem z nią żadnych kontaktów”. – dodawał.

Prof. Osadczy zaznaczył, że “z zażenowaniem” obserwował dalsze działania Kozłowskiej, “które były wspierane przez kolejne rządy”. Naukowiec przypomniał także Majdan w 2013-2014 roku i wykrzykiwanie banderowskich haseł na Majdanie przez działaczy PiS. “To był też okres świetności pani Kozłowskiej”. – przypominał. Historyk nawiązał też do wspólnego zdjęcia z przyszłą szefową FOD eksponowanego przez prorządowe media – według niego było to wspólne zdjęcie jego jako kanclerza z konsulem Ukrainy i wszystkimi doktorantami. “To nie jest żadna sensacja”. – podkreślał.

Kolejnym “oszczerstwem i manipulacją” naukowiec nazwał doniesienia, jakoby został odwołany z funkcji pełnomocnika wojewody lubelskiego ds. współpracy polsko-ukraińskiej. Jak wskazywał, jego pełnomocnictwo wygasło z końcem 2017 roku. “Żadnego odwołania nie było”. – mówił. Profesor oświadczył, że nie zabiegał o przedłużenie pełnomocnictwa, ponieważ nie zgadza się z obecnie prowadzoną polityką wschodnią.

Profesor nazwał doniesienia prorządowych mediów na jego temat “potworną manipulacją”.

PRZECZYTAJ: Prorządowe media atakują prof. Osadczego, pomijając wątek powiązań PiS z FOD

Zabierając głos poseł Robert Winnicki zapowiedział, że Konfederacja będzie wnioskować o powołanie komisji śledczej w sprawie Fundacji Otwarty Dialog. “Mnóstwo polityków PiS wspierających FOD – to wymaga wyjaśnienia”. – podkreślał. Zapowiedział też, że “Konfederacja będzie bronić Polaków z Kresów, którzy byli wcielani do Armii Czerwonej, przed atakami gadzinowych mediów, przed atakami mediów pana Sakiewicza”. Według Winnickiego naczelny Gazety Polskiej jest “nowym wcieleniem Urbana”.

Odpowiadając na pytania mediów prof. Osadczy odniósł się do wywiadu Kozłowskiej, w którym powiedziała, że przez pewien czas był jej promotorem. Jak mówił, jedynie konsultowała się z nim w ramach seminarium. “Bardzo łatwo zweryfikować tę tezę w wydziale humanistyki UMCS w Lublinie” – mówił.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. JeszczePolska
    JeszczePolska :

    Pisowskie trolliska z Londynu/ na żołdzie SIAJEJ.. i Mrossiad/ oraz krajowe, jakby nie wiedziały ,ze promocja pani Kozłowskiej to dzieło ich partyjnych “aktywistów”.Sięgają po najgorsze, brudne, kłamliwe komusze metody “walki”politycznej ….ze strachu..W dodatku w to samo g ..no wciągają Kukiz15.Panie Kukiz stracił pan w moich i wielu pańskich wyborców baaaardzo dużo.Wydawało się, że pan ma jaja a ty tylko wydmuszki po nieświeżych…
    Już raz, panu wielu wyborców wybaczyło, pańskie harce na korzyść ukraińskiej oligarchii na Majdanie w Kijowie.”Tą razą” koniec,skończyło się babci …….Ile można wygłupów i zwykłej podłości…oczekiwać od szefa sporej partii, ojca 3 dzieci,Polaka???Czemu się pan tak poniża?? wydawał się pan gościem w porzo???Kto pana straszy czy szantażuje??dieta poselska??