Do Kijowa przyleciał kolejny amerykański samolot przewożąc 85 ton amunicji do granatników dla Sił Zbrojnych Ukrainy – poinformował w czwartek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow poinformował na Twitterze, że do Kijowa przyleciał kolejny amerykański samolot przewożąc 85 ton amunicji do granatników dla Sił Zbrojnych Ukrainy

„Wylądował siódmy amerykański ptak! Tym razem – 85 ton amunicji do granatników. To świetna wiadomość, ale co najważniejsze, to nie koniec! Ciąg dalszy nastąpi” – napisał minister.

Zobacz też: Prawie połowa Ukraińców nie wierzy w możliwość inwazji Rosji [SONDAŻ]

W opublikowanym w środę wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, szef ukraińskiej dyplomacji, Dmytro Kułeba powiedział, że „Ukraina ma wielu przyjaciół, ale Polska z pewnością zalicza się do tych najlepszych”. Zaznaczył, że ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski „ma pełne zrozumienie” u Prezydenta RP, Andrzeja Dudy. „Jesteśmy zadowoleni z praktycznego wsparcia, jakie otrzymujemy z Polski we wszystkich obszarach, od wojskowego po polityczne i gospodarcze. Jest za wcześnie na ujawnienia wszystkich uzgodnień, w szczególności tych wojskowych. Jednak nie ma wątpliwości, że Polska robi wszystko, co może, aby w obecnych okolicznościach wspierać Ukrainę” – powiedział Kułeba.

Odnosząc się do kwestii dostarczania przez Polskę broni i sprzętu wojskowego na Ukrainę, minister przyznał, że chodzi m.in. o drony, ale nie tylko. „Przedstawiliśmy naszym polskim kolegom listę sprzętu wojskowego, który jest nam potrzebny, ale nie chce wchodzić w szczegóły. Z bronią jest jak z pieniędzmi – lubi ciszę. Ale chcę podkreślić, że nie mamy wątpliwości, iż Polska nam pomaga, nas wspiera” – oświadczył.

Jak pisaliśmy, Polska przekaże Ukrainie strzeżoną technologię, objętą zakazem eksportu. Chodzi o przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe „Piorun” oraz amunicję, o czym poinformował szef MON w nocy z wtorku na środę. Podkreślił, że to najnowocześniejszy polski sprzęt. Systemy zostały wcześniej objęte zakazem eksportu. Miało to związek z unikalnymi technologiami. Z powodu opóźnień w dostawach, Wojsko Polskie posiada też małą ich ilość. Dodajmy, że systemy Grom (poprzednik Piorun), przekazane w 2007 roku Gruzji, dostały się następnie w ręce rosyjskie.

Polska Grupa Zbrojeniowa poinformowała w grudniu ub. roku o pomyślnym zakończeniu badań poligonowych partii przenośnych rakietowych zestawów przeciwlotniczych Piorun. Pomyślne przeprowadzenie testów umożliwiło przekazanie Piorunów Siłom Zbrojnym RP.

Pociski rakietowe Piorun powstały przez głęboką modernizację pocisków Grom wykonaną przez Wojskową Akademię Techniczną w Warszawie, podwarszawskie CRW Telesystem-Mesko sp. z o.o. i MESKO S.A. ze Skarżyska-Kamiennej (woj. świętokrzyskie). Piorun różni się od Groma poprawioną skutecznością i celnością, zapalnikiem zbliżeniowym, który pozwala niszczyć cele bez fizycznego trafienia, zasięgiem wydłużonym do 6,5 km, pułapem rażenia zwiększonym do prawie 4000 metrów i celownikiem przystosowanym do pracy nie tylko w dzień, ale i w nocy.

Przeczytaj: „To będzie europejska wojna, na pełną skalę”. Spotkanie Johnson-Zełenski w Kijowie

Czytaj także: Johnson: Putin chce „nowej Jałty” i nowego podziału stref wpływów w Europie

We wtorek premier Mateusz Morawiecki informował, że Polska zaoferowała Ukrainie amunicję defensywną. Sprecyzował, że chodzi m.in. o amunicję, o Gromy i o drony różnego rodzaju, które też mają na celu obronę.

Przypomnijmy, że w poniedziałek szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) Paweł Soloch poinformował, że zapadła decyzja o przekazaniu stronie ukraińskiej „amunicji o charakterze defensywnym”; tę decyzję finalizuje minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Chodzi o kilkadziesiąt tysięcy sztuk amunicji mającej służyć do obrony.

Zobacz także: Łotwa przekaże Ukrainie broń w ramach pomocy humanitarnej

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply