Ambasada Republiki Czeskiej w Warszawie opublikowała w piątek dementi artykułu TVP Info, w którym poruszono kwestie zajęcia Zaolzia przez Czechosłowację zimą 1918/19 r. oraz odzyskania terenu przez Polskę w 1938 r. Zgodnie z przedstawionymi uwagami Ambasada Republiki Czeskiej w Warszawie wysłała list do prezesa zarządu TVP S.A. oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.

Artykuł TVP Info o tytule „Postaw na polskość!” – na Zaolziu mobilizacja przed wiosennym spisem ludności dotyczył zbliżającego się powszechnego spisu wyborczego u naszego południowego sąsiada. Przy okazji przedstawiono historię czeskich terenów zamieszkanych przez Polaków, m.in. Zaolzia.

CZYTAJ TAKŻE: Kresy południowe [+FOTO]

Ambasadzie nie spodobały się dwa akapity artykułu. Jak napisano w dementi, pisząc o zajęciu Zaolzia zimią 1918/19 r. redaktorzy TVP Info wykazali “niedostatek historycznej erudycji”. Jako “skandaliczny” z kolei określono fragment poświęcony odzysknaniu przez Polskę Zaolzia w 1938 r.

Rząd Republiki Czesko-Słowackiej nie uznał tych ustaleń i korzystając z zaangażowania Polski na froncie wschodnim (podczas walk o Lwów zimą 1918/19 i zmagań w obronie całej Europy przed bolszewicką nawałą w 1920 r.) zdołał siłą zająć część etnicznie polskich ziem na Śląsku Cieszyńskim z Frysztatem i Karwiną, Trzyńcem, Jabłonkowem oraz lewobrzeżną częścią Cieszyna. Na zagarniętych przez Czechosłowację ziemiach polskich mieszkało ok. 140 tys. Polaków – napisało TVP Info.

Odnosząc się do tego fragmentu Ambasada stwierdziła, że jest “faktem historycznym, że w styczniu 1919 roku doszło do konfliktu zbrojnego pomiędzy Czechosłowacją a Polską”, ale należy zauważyć, że ten konflikt “miał miejsce w czasie, gdy dziesiątki tysięcy czechosłowackich legionistów siłą utrzymywało kontrolę nad transsyberyjską magistralą kolejową i toczyło zacięte walki z Armią Czerwoną, biorąc na siebie znaczne jej siły”.

CZYTAJ TAKŻE: „O czym nie mówią czechofile” – czyli dlaczego Polska powinna była wziąć udział w rozbiorze Czechosłowacji (o poglądach m.in. Adolfa Bocheńskiego, Stanisława Cata-Mackiewicza i Władysława Studnickiego – red.)

Jeśli zaś chodzi o terytorium dawnego Księstwa Cieszyńskiego, do tego obszaru rościły sobie prawo oba odrodzone państwa. Czechosłowacja podkreślała historyczny punkt widzenia, bowiem region Cieszyński (Księstwo Cieszyńskie) był administracyjną i nieodłączną częścią czeskiego Śląska, podczas gdy Polska akcentowała regułę narodowościowo-etniczną w związku z liczną polską ludnością zamieszkującą ten obszar. Wobec powyższego rządy obu państw zgodziły się poczekać i powstrzymać się od jednostronnych działań do czasu gdy o losach wspólnych granic rozstrzygnie międzynarodowa powojenna konferencja mocarstw. Pomimo utrzymującego się status quo ówczesne polskie władze ogłosiły pod koniec stycznia 1919 r. wybory do Sejmu również na terenie Ziemi Cieszyńskiej i w tym celu rozlokowały na cieszyńskim terytorium jednostki wojskowe. Ponadto, polskie władze zdecydowały o rozpoczęciu na Ziemi Cieszyńskiej poboru do wojska polskiego – napisano w dementi Ambasady.

Zwrócono uwagę, że “regularne protesty ówczesnego czechosłowackiego rządu zarzucające łamanie status quo były de facto ignorowane przez ówczesne polskie władze”, co rząd Czechosłowacki uznał za “działania wstępne do aneksji Ziemi Cieszyńskiej, przez którą przebiegała strategiczna dla Czechosłowacji główna linia kolejowa łącząca zachodnią i wschodnią część państwa odpierającego na południu Słowacji ataki ze strony państwa węgierskiego”. W związku z naruszeniem status quo regionu cieszyńskiego ówczesne władze Czechosłowacji zdecydowały się na ograniczone militarne rozwiązanie sytuacji, które by przywróciło status quo. Tyle w skrócie na temat wydarzeń z zimy 1918/1919 roku – przekazała Ambasada.

Jak “skandaliczny” określono następujący fragment artykułu TVP Info:

W 1938 r. Czechosłowacja zaproponowała Polsce zwrot części zagarniętych terytoriów, zostały one wówczas włączone do Rzeczpospolitej. Po II wojnie światowej władze komunistycznej Polski początkowo deklarujące zamiar utrzymania granicy z 1938 r. pod naciskiem Stalina ponownie oddały Zaolzie komunistycznej Czechosłowacji.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: Polak z Zaolzia wiceszefem czeskiej chadecji

Ambasada “pozwoliła sobie przypomnieć” przebieg wydarzeń z 1938 r. Rząd II RP 30 września 1938 r. o godz. 23:45 postawił władzom praskim, pod implicytną groźbą użycia siły, ultimatum żądające odstąpienia terytorium byłego Księstwa Cieszyńskiego i terenów przyległych (ok. 1000 km2), które już wcześniej zostały w 1920 r. zgodnie z prawem międzynarodowym (oraz przez ówczesny rząd polski) uznane za część Czechosłowacji. (Uznanie to zaczęło być kwestionowane przez stronę polską dopiero po nastaniu tzw. rządów sanacyjnych i podpisaniu polsko-niemieckiego paktu o nieagresji z 1934 r.). Praski rząd dostał 12 godzin na udzielenie odpowiedzi – napisali Czesi.

Właściwe ultimatum zostało poprzedzone spotkaniem ambasadora RP Józefa Lipskiego z Adolfem Hitlerem w Berghofie 20 września 1938 r. Lipski poinformował Hitlera, że ​​Polska czterokrotnie odrzuciła propozycje Francji i Anglii dotyczące zaangażowania Polski w pokojowe rozwiązanie ówczesnej sytuacji międzynarodowej. Hitler poinformował Lipskiego, że w przypadku konfliktu polsko-czechosłowackiego Niemcy staną po stronie Polski. Już 21 września 1938 r. wojsko polskie utworzyło Samodzielną Grupę Operacyjną „Śląsk” liczącą 36 tys. żołnierzy. Zadaniem tej grupy było zajęcie Ziemi Cieszyńskiej i terenów przyległych – przekazano dalej.

W dniu 28 września 1938 r. niemieccy i polscy dyplomaci zawarli porozumienie w sprawie przyszłej polsko-niemieckiej granicy przebiegającej przez Ziemie Cieszyńskie koło Bogumina. W ramach tych przygotowań Polska odcięła połączenia drogowe, kolejowe i lotnicze z Czechosłowacją.  Na konferencji w Monachium, na podstawie wniosków Niemiec i Włoch zostały wstępnie włączone roszczenia terytorialne Polski i Węgier przeciwko Czechosłowacji. Warto przypomnieć, że ówczesne polskie władze za swoje działania i późniejsze podobne ultymatywne postępowanie w przypadku aneksji  Orawy i Spisza, spotkały się z krytyką wszystkich ówczesnych państw demokratycznych – napisała Ambasada.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Na naszym portalu opisywaliśmy historię zajęcia Zaolzia w 1938 r.

30 września 1938 r. Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Włochy podpisały pakt monachijski, w wyniku którego Czechosłowacja utraciła część swojego terytorium na rzecz Niemiec – uzyskały one pas ziemi na pograniczu liczący 29 tys. km kw, który odpowiadał 40 proc. powierzchni Czech, Moraw i Śląska Czeskiego. Przytłaczającą większość jego mieszkańców stanowili Niemcy.

Tego samego dnia minister spraw zagranicznych Polski Józef Beck zażądał, aby Praga podobnie potraktowała polskie żądania odnośnie Zaolzia. Prezydent Benesz wyraził ogólną zgodę na zmianę granicy, nie przedstawiając szczegółów realizacji polskiego żądania. W związku z tym do czechosłowackiego rządu skierowano ultimatum przkazania Polsce ziem zamieszkałych w większości przez ludność polską, które zostało przyjęte. 11 października prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret o zjednoczeniu odzyskanych ziem Śląska Cieszyńskiego z Rzecząpospolitą Polską.

Śląsk Cieszyński stał się obszarem konfliktowym już w momencie, gdy powstała niepodległa Polska i Czechosłowacja. Rada Narodowa Śląska Cieszyńskiego i czeski Narodni Vybor pro Slezsko zawarły 5 listopada 1918 r. porozumienie o tymczasowym jego podziale według zasady etnograficznej – ostatnie słowo miało jednak należeć do rządów obu niepodległych państw.

23 stycznia 1919 r. oddziały czechosłowackie złamały porozumienie i wkroczyły na Śląsk Cieszyński. Pod koniec miesiąca toczyły się już zażarte walki pod Skoczowem, w Stonawie żołnierze czechosłowaccy dokonali zbrodni wojennej i zamordowali polskich jeńców. Na początku lutego, w wyniku nacisków państw Entetnty, ustalono na nową, tymczasową granicę.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W krytycznym momencie wojny polsko-bolszewickiej, w lipcu 1920 r., odbyła się konferencja w Spa, gdzie Polska zmuszona została do zaakceptowania podziału Śląska Cieszyńskiego dokonanego przez mocarstwa zachodnie bez przeprowadzania plebiscytu. 28 lipca 1920 r. Zaolzie przyznane zostało Czechosłowacji, z uwzględnieniem jej interesów – m.in. przez te tereny przebiegała linia kolejowa łącząca ziemie czeskie ze słowackimi – nie zwrócono natomiast uwagi na kryterium narodowościowe.

Na Zaolziu mieszkało ok. 140 tys. Polaków, oficjalna czechosłowacka statystyka z 1930 r. obniżała jednak tę liczbę o połowę. Na znacznej części tych terenów Polacy stanowili bezwzględną większość – w okresie międzywojennym byli mimo to szykanowani i prześladowani, podejmowano próby ich asymilacji.

Tuż po zakończeniu II wojny światowej Polska ponownie chciała odzyskać Zaolzie, natomiast Czechosłowacja anulowała zapisy porozumienia z 1938 r. W czerwcu 1945 r. skoncentrowano nawet oddziały Wojska Polskiego na Śląsku Cieszyńskim, jednak ostatecznie o przynależności Zaolzia zadecydował Stalin, wymuszając  na Polsce akceptację postanowień z 1920 r. Zaproponował on również przesiedlenie ludności, jedenak polskie władze się na to nie zgodziły. Umowę o granicy polsko-czechosłowackiej podpisano w 1958 r.

Według spisu z 2011 r. na Zaolziu żyje ok. 30 tys. Polaków. Z tego rejonu pochodzą m.in. piosenkarki Halinka Młynkowa i Ewa Farna, były premier Jerzy Buzek czy pisarz Gustaw Morcinek. My nie jesteśmy Polonią, my jesteśmy Polakami, którym przesunięto granicę, tak jak kresowiakom – podkreślała w rozmowie z naszym dziennikarzem Helena Legowicz, prezes Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego, największej organizacji działającej w środowisku kilkudziesięciu tysięcy Polaków na Zaolziu – O Kresach Wschodnich mówi się w Polsce na okrągło. Kresy to jest ten ból drugiej wojny światowej. Jaka jest różnica między kresowiakami a nami – kresowiakami południowymi? Tylko taka, że nam już w 1920 r. przesunięto granice. I tę granicę nam przesuwano kilka razy – ubolewała.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy, Władymir Putin wypomniał Polsce zajęcie Zaolzia w wywiadzie dla filmu Andrieja Kandraszowa „Wojna o pamięć”, który został pokazany w telewizji Rossija 1. Rosyjski prezydent twierdził w nim, że w latach poprzedzających II wojnę światową ZSRR bezskutecznie usiłował stworzyć antyhitlerowską koalicję.

Rosyjski prezydent przypomniał, że w 1938 roku Wielka Brytania i Francja zawarły z III Rzeszą i Włochami układ monachijski, w którym zgodziły się na „rozerwanie Czechosłowacji na strzępy”. I czy to się komuś podoba, czy nie, uczestniczyła w tym ówczesna Polska. Co więcej, bezpośrednio zawarli spisek z Hitlerem, przy czym osobiście dogadywali się z nim o tym, że Polska zabierze część Czechosłowacji – twierdził Putin dodając, że był to „bezpośredni spisek”, który miał „tajną część” pisaną i niepisaną.

Wszystko to mamy w dokumentach – przekonywał – Związek Radziecki faktycznie osądził tajną część paktu Ribbentrop-Mołotow pod koniec lat osiemdziesiątych. Dlaczego nasi koledzy nie mogą zrobić dzisiaj tego samego? Nie osądzić tego rozbioru Czechosłowacji? – pytał Putin.

Kresy.pl / mzv.cz

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply