Polski rząd nie popiera Donalda Tuska na drugą kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej – informuje RMF FM.

Korespondentka RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginon relacjonuje, że takie stanowisko usłyszał premier Malty Joseph Muscat podczas swojej wizyty w Polsce 30 listopada. Od nowego roku to właśnie Malta obejmuje przewodnictwo w Unii Europejskiej i z tego względu sonduje obecnie sprawę europejskich stanowisk, które będzie musiała negocjować podczas swojego półrocznego przewodnictwa w UE.

Brak poparcia ze strony polskiego rządu znacznie osłabia pozycję Tuska, gdyż trudno sobie wyobrazić, żeby Polak piastował międzynarodowe stanowisko bez poparcia Polski. Szymańska-Borginon zwraca jednak uwagę, że nie przekreśla to całkowicie szans Tuska na kolejną kadencję. Jego obecność w Brukseli jest bowiem częścią większej, europejskiej układanki, polegającej na równoważeniu sił między europejskimi grupami politycznymi. Wiele zależy m.in. od tego, czy eurosocjaliści stracą stanowisko szefa europarlamentu, a już zapowiedzieli, że nie zgodzą się, aby eurochadecy piastowali trzy najważniejsze stanowiska w UE.

Ponadto, Tusk wciąż ma poparcie ze strony Niemiec, a podczas swojej kadencji nikomu się specjalnie nie naraził. Jego pozostanie na stanowisku byłoby więc dla wielu wygodne. Co więcej, niektóre kraje mogą chcieć zostawić Tuska na stanowisku szefa RE, by ukarać rząd PiS za odrzucanie apeli Komisji Europejskiej ws. Trybunału Konstytucyjnego.

Przeczytaj: Tusk: rola Niemiec w UE wzrośnie, trzeba bronić demoliberalnego ustroju

W Brukseli tajemnicą poliszynela jest też fakt, że prezes PiS Jarosław Kaczyński nie chce Donalda Tuska na drugą kadencję. Jak informowaliśmy, w wywiadzie dla “Polska. The Times” prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński przewidywał, że polskie władze nie udzielą Donaldowi Tuskowi poparcia w ubieganiu się o kolejną kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej.

– W Polsce toczą się postępowania i w Sejmie, i w prokuraturze, które mogą doprowadzić do tego, że zostaną mu postawione jakieś zarzuty. Czy taka osoba powinna stać na czele Rady Europejskiej? Mam daleko idące wątpliwości– mówił Kaczyński. Prezes rządzącej partii podważał też kwalifikacje polityczne obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej:

– Jego dalszy pobyt w Brukseli jest bardzo ryzykowny, przede wszystkim dla Unii Europejskiej. Powinniśmy UE ostrzec przed ewentualnymi problemami.

Prezes PiS zaznaczał, że stanowisko władz Polski nie musi być decydujące, bo przy wyborze przewodniczącego obowiązuje zasada większości kwalifikowanej.

Z kolei europoseł PiS, Kazimierz Michał Ujazdowski wyraził się krytycznie o decyzji rządu Beaty Szydło, który zadeklarował brak poparcia Donalda Tuska w jego walce o druga kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. W ocenie europosła PiS Donald Tusk jest w tej chwili jedynym Polakiem, który może zająć wysokie stanowisko w unijnych instytucjach, przez co należy mu się wsparcie.

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply