Lech @Lech
Kilka słów o mnie:
Patriota i Katolik
"Jeden z najgłębszych sekretów życia
polega na tym, że tylko to wszystko co
robimy dla innych, jest tym, co
naprawdę warto robić.
Lewis Carroll "
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
„im większe nic tym wyżej ryj zadziera”…A no dokładnie jak Pan piszesz, u nas mawiają, że najgłośniej kundle na wsi ujadają, lecz to moje nijakiego skojarzenia przywodzić nie powinno.
Jeśli ludzie nie nauczą się rozróżniać manipulacji promującej budzenia w nas nienawiści, to przyszłe pokolenia będą się wstydzić za nasze, a po nas piosenki jeno, jak ta z linku.
BEZ EMOCJI PANOWIE,bez emocji proszę.
http://www.youtube.com/watch?v=EAe49VQ7x6U &hd=1
Nasuwa się nieodparte pytanie kto takie bydło wybierał do Sejmu.????….AFTOMAT
Panie Zap, nie chyba, a OGROMNA. Oczywiście pan Parnikoza zdaje sobie świetnie sprawę z różnic jakie wynikają między tymi dwoma zajściami i nie zakładam, że nie zauważa przepaści niezmierzonej różnicującej te dwa miejsca, bo czymże jest miejsce pochówku, a co doń ma obelisk (pominę do czego się odnosi).
Świadome porównywanie jest co najmniej niesmaczne i niczego nie buduje oprócz kolejnych “murów”.
Jeśli wojować, to na własnym zagonie z osobistym przychówkiem gospodarczym, każda inna wojaczka (nawet słowna)jest utopią. Dziwne jest to, że człowiek dumny jest raczej z tego, co mu dała natura, niż z własnych zasług, a żyć i postępować zawsze należy tak, by choć potomstwo nasze miało prawo być z nas dumnym. Dlatego też uważam iż uzasadniona duma idzie zawsze w parze z głęboką pokorą.
Na skwerze przy kościele pod wezwaniem św.Marcina.
Tam jest zbyt mało miejsca, by miał istnieć ogród.
Jest i drugi pomnik wieszcza w naszym mieście na placu imienia A.Mickiewicza i z tego co wiem Poznań jest jedynym na świecie miastem mającym dwa pomniki poety. Mimo dość krótkiego pobytu wieszcza w naszym mieście istnieją inne miejsca upamiętniające poetę. Jest plac, ulica i jest VIII Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza, oraz głaz poświęcony poecie (umieszczony w prawym dolnym rogu gmachu). Wspomnieć mi wypada jeszcze, że pierwszy pogrzeb poety odbył się właśnie w Poznaniu w kościele św. Marcina. Był to oczywiście symboliczny pochówek zainicjowany przez Teofila Mateckiego, a sama uroczystość odbyła się 15 stycznia 1856 roku została w całości sfinansowana ze środków zebranych tego dnia, a z tego co zostało poznańczycy wystawili wieszczowi właśnie ten pierwszy na świecie pomnik.
W miejscu po pierwszym pomniku Adama Mickiewicza stoi dziś kamień upamiętniający tamte wydarzenia i sam pomnik. Jest jeszcze coś co wiąże Wielkopolskę i z czego jestem najbardziej dumny, a są to słowa wieszcza zapisane w epopei wszech czasów “Pan Tadeusz”, w których opisy pewnych zdarzeń zostały zaczerpnięte z obserwacji Adama w czasie pobytu właśnie w mych stronach rodzinnych w latach 1831/1832.
http://gazetawarszawska.com/2012/10/28/ilu-blogerow-zabil-maglarz-a-w-zasadzie-magiel-24/
Pani Majemi ja przesadziłem swą nieprzemyślaną do końca wypowiedzią, za co najmocniej przepraszam, ale irytacja i me złe zachowanie było skutkiem słów jakie Pani użyła w swym pierwszym poście
[…jest to chamstwo i nic więcej..], bo nijak się mają te słowa, do tragedii ludzi o których możemy poczytać na tym portalu. Mając rację mamy też zawsze wybór… Przepraszam i pozdrawiam.
Mało tu piszę, ale jeśli tak Pani piecze, jak pisze…to nie ma się czym szczycić zapewne. Reklama widać Pani bardzo na rękę.
…a prywatnie zapytam, poziom jadu w normie?
Przepraszam jeśli nie będę mieć racji, lecz osobiście nie zgadzam się z takim zapisem:
( Do domu udało się nam dotrzeć z moim przyszłym szwagrem tuż przed godzina policyjną. Panowała tam rozpacz. Wszyscy myśleli, że nie żyjemy. Z informacji upowszechnianych przez Niemców wynikało, że otoczyli i zniszczyli oni wielkie zgrupowanie polskich bandytów.)
O ile okupanci mogli pisać o naszych “bandyci”, to powielanie ich opinii mym zdaniem nie jest czymś dobrze widzianym. Rozumiem i wiem, że takowi też byli, ale w takim zapisie jak powyżej ktoś nie mający wiedzy może mieć problem, a pisać o naszych walczących z okupantem w odniesieniu do bandytyzmu mnie nie odpowiada.
…zgrupowanie “polskich bandytów”!
“Opierając się na wezwaniu samego Boga, aby prosić o przebaczenie, kto jeszcze może zaproponować taki śmiały projekt naszym narodom?”
Odnoszę wrażenie,że akuratna tym forum temat powyższy nie będzie komentowany, bo…
No właśnie!
Ale nic to, przecież to takie nudna być miłym dla siebie wzajemnie i tak mało męskie. Za to swego czasu poczytałem na kresy.pl ciekawą dyskusję, z czego mnie interesowały wyłącznie osobiste powody sporów dorosłych ludzi w tym temacie się wypowiadających. Nie doszukałem się odpowiedzi na me pytania, ale jakaś mądra głowa wpisała coś, z czego się konkretnie ubawiłem. Było to coś w tym stylu – “…Z WIDOCZNEGO BRAKU WOLI POROZUMIENIA POWINNO SIĘ SPORZĄDZIĆ PROTOKÓŁ ROZBIEŻNOŚCI BY GO PODPISAĆ…” Wiem, że dziwny jestem, ale takie właśnie treści w ludzkich umysłach mnie niestety bawią, bo cóż oni za siebie mogą, że tacy!
…(PROTOKÓŁ ROZBIEŻNOŚCI – ROZUMU OD RZECZYWISTOŚCI)…
Codziennie z mozołem
z ziaren piasku
buduje swój świat ,
ale efekt końcowy jest tego wart.
……Chwała i Honor.
Patrioci to oni są, ale nie idioci.Co za głupoty czytam w komentarzach!!!
Zazwyczaj ludzie dobrze wytrenowani w krytykowaniu wszystkiego poza ich własną miedzą mają jedyną i słuszną rację, ja nie neguję praw do narzekania, no ale Panowie, bez przesady.
Od dziecka wiedziałem, że jak Kali ukraść krowa – dobrze, Kalemu ukraść krowa – źle i nikt nie szuka sprawiedliwości, bo kto by ją kiedykolwiek widział, nawet przelotnie ;P
(((Dlaczego garbaty ma zawsze pod górę?)))
Moja teściówka też wyznaje zasadę, oko za oko, a ząb za ząb.Potrafi wyjść z kościoła i o zgrozo z mą ślubną do spółki najchętniej by haczką potraktowały wszystkich źle wypowiadających się na ich temat.
Nie twierdzę, że to ja muszę mieć rację, lecz życie całe przeplatane wyłącznie negatywnymi wypowiedziami na temat otoczenia, a postrzeganie siebie jako ideał i to tylko dlatego, że się 4litery w ławie kościelnej sadzi co niedziele, to życie zmarnowane.Po naszej śmierci z Miłości będziemy rozliczani, a dobra materialne nie były i nie będą nasz, podobnie jak “nasza” planeta, bo my jesteśmy wyłącznie gośćmi na niej.Katolik z Wielkopolski tak uważa.
Pozdrawiam podobnie myślących.
Banialuki panowie wypisują, ofiar są w innej przestrzeni i ich postrzeganie żywota raczej ma inne zgoła o 180 stopni odmienne postrzeganie cierpienia.Oczywiście, że krzywdy im wyrządzone uważam za zło, lecz każde zło nam uczynione może być wybaczalne, bo jest wyłącznie domeną ludzką mierzyć ten świat i najlepiej miarą krzywd nam wyrządzonych.
W kwestii określania człowieka jako “ofiary”, to skłaniał bym się do postrzegania nas żyjących za takowe (mowa ma o osobistym stosunku do wybaczania).
Nie ważne jak żyjemy pamiętając potomków swych, ważne jak bardzo nienawidzimy…ich oprawców?
Według zasady…”Jesteś tym, czym żyjesz”.
“Pan Bóg obdarza ludzi swoimi darami, ale chce aby człowiek odnosił się do tych darów z szacunkiem, bo wszystko od życia po najmniejszy listek jest nam podarowane przez Stwórcę.”
Nic dodać, nic ująć.Czytam pana panie tutejszy, i jeden nasuwa mnie się wniosek.Pan musi być dobrym człowiekiem, bo to co spod pańskich palców wychodzi ma związek z emocjami, tymi pozytywnymi ludzkimi, emocjami wprost z serca pochodzącymi.Dobrze że są ludzie pamiętający i przypominający to co ważne.Dziękuję.
Wiem, lub raczej przypuszczam jak tam mogło być.Też bym chciał, by to Pan miał rację.Lecz nie za wszelką cenę.Ziemia jest dla człowieka, ale musimy się pogodzić z faktem, że nie my decydujemy o swym losie.Jak się da łatwo zauważyć, kiedy się za to zabieramy, to jakiś gatunek nam umyka.
I to mym zdaniem jest nieludzkie.
Nie patrzę na to miasto inaczej niźli Pan, ale też pamiętam o tym, co 20 lutego 1940 roku rozpoczęło się w Zakopanem w willi “Pan Tadeusz” i najnormalniej boje się powtórki z historii.
Ot tyle mego!
Panie Parnikona, a kto to jest ten uw profesjonalny dziennikarz?
Może i są tacy, lecz zmanipulowanie i preferencje rządzących szybciutko ten problem niwelują.
Przykładem jest tu dobitnym Jarosław Ziętara z Poznania, mija 20 lat od jego zniknięcia.Ot takie nasze realia są
…nadal i niestety.
Ma Pan rację w tym co pisał.
Fakt, ciekawy.Tylko dlaczego takie bydle jeszcze na wolności?
Nie jestem zwolennikiem “kary śmierci”, lecz sąd powinien kiedyś sprawiedliwie rozliczyć wszelkie zbrodnie, bez względu na wiek, czy też zdrowie danego zbrodniarza.
Świetny Artykuł i zarazem bardzo smutny.Nie wypada mi komentować.
Jeśli sąsiedzi z kawiorem jedzą, a ja muszę z dżemem i jeśli ja dziś słyszał, że to owi Białorusini są liczniejszą grupą emigracji zarobkowej w Wielkopolsce.To ja już najwyraźniej się pogubiłem w rachowani.
Smacznie one tam sobie wyglądają, mimo, iż ja po obiedzie.Muszę zanotować, kto mi to zrobił ;)))
Bez urazy, ale Madagaskar też się oderwał od Afryki swego czasu.Teraz taki Aepyornis maximus by miał co chciał, lecz wymarł.
“Swastyka nie jest atrybutem nazistów, lecz starożytnym znakiem praojców Litwinów i że później symbolika ta została wykorzystana przez inne narody, w tym przez faszystowskie Niemcy”
“Sąd w Kłajpedzie postanowił zamknąć sprawę, uznając że wykorzystywanie symbolu swastyki nie jest zabronione.”
Gdzie tu skandal???
Nie jestem wbrew pozorom złośliwy, ale skandaliczne wypowiedzi mnie irytują troszkę. 🙂
No nie bardzo rozumiem, skąd w jakichkolwiek znakach mogłaby istnieć jakakolwiek moc, jeśli ma potrzebę a jestem na mieście, to szukam lokalu z konkretnym znaczkiem i to tam idę oddać mocz.
Jeśli uw potrzeba dopadnie mnie na łonie natury niczego szukać nie muszę.Wniosek nasuwa się sam, moc i mocz jest w nas samych, a żadna siła nie jest zawarta w jakichkolwiek znakach, nawet tych nawiązujących do tragicznych zdarzeń naszej historii.Człowiek sobie gupoty ubzdurał i trzyma się tego jak zasad życiowych…BARDZO ŚMIESZNE 😉
Trąci to zabobonami i ciemnotą, choć w swej wyrozumiałości pozwolę tak myślącym pozostawać przy swoim, skoro taka wiara jest im niezbędna do życia!
Postęp techniczny na ziemi jest niezaprzeczalny, ale mym zdaniem to my ludzie nie nadążamy za nim swym rozumem a zakotwiczone w nas uprzedzenia stanowią o naszej przyszłości.
Przykład najbliższy mnie.Znałem człowieka dobrego o pogodnym usposobieniu, mimo swej męskiej i porywczej naturze nikogo w swym długim życiu nie skrzywdził.Czy na pamiątkę obcowania z kimś takim można swemu dziecku na chrzcie dać imię tego człowieka?
Każdy z was w tym momencie jest przekonany, że tak!
A jednak gdy wyczyta, że imię tego dobrego człowieka brzmiało Józef zwątpi i to zadziała samoczynnie wbrew nam samym.
Powiadam wam, wszystko co stanowi o złu, czy też dobru tego świata zawarte jest w nas samych, nic w znakach, one wyłącznie wpływają na naszą podświadomość i coś nam sugerują.Nic ponad.
Autor podał:”Plakaty ze swastyką miała grupa młodzieży na pochodzie z okazji święta Odrodzenia Niepodległości Litwy 16 lutego ubiegłego roku.” Lecz nikt jak widać nie odniósł się do problem istniejącego w tych młodych ludziach, nikt też nie ocenił ich zapatrywań, ale sam znak przeszkadza.
Czy to aby do końca jest normalne zachowanie, czy tylko mnie się tu coś wydaje?
Panowie…proszę :)))
“Oglądanie fotografii z albumu działa terapeutycznie, przewracając kolejną stronice i chłonąc ukazane na niej piękno człowiek uspokaja się. Zda się, że krew spowalnia…”
Dokładnie takie są me odczucia i oby to dziedzictwo przetrwało jak najdłużej w niezmienionym kształcie.
“Batiary, to dzieci so lwoskij ulicy
Wysoły, z fasonym, skory du kantania:
Na takich gdzi indzij mówiu „ulicznicy”
Co ni wytrzymuji jednak purówniania.”
Dobrze się to czytało, no no! 🙂
W Jidysz nie jest, bez przesady Piotrze ;/
Ale uwaga na miejscu.
“Kilka słów o historii”, w całym tekście wywołało uśmiech delikatny u mnie i wbrew pozorom, nic złego nie mam na myśli.Przeczytałem całość, fotografie też zrobiły pozytywne wrażenie na mnie.
Sam uśmiech wynika z faktu, że gdy osobiście starając się promować wiedzę tu zawartą w innych miejscach bezmiaru internetowego, to zdarzają się odpowiedzi młodych ludzi z uwagą, że zbyt wiele do czytania.Ot znak czasów taki, choć przekonany jestem, że dla chcących nie istnieją żadne przeszkody.Fotografia z relacji z pana osobą daje radość z faktu istnienia jeszcze ludzi z wiedzą, chęcią i charyzmą.Takie części nas muszą być wyssane z mlekiem matki.
Sam monastyr naprawdę pięknie się prezentuje, swego czasu myślałem nad uczestnictwem w liturgii nabożeństwa kościoła prawosławnego, ponoć coś wyjątkowego, lecz katolikowi nie mającemu wiedzy o tym, jak się zachowywać w czasie całego nabożeństwa mnie zniechęca.Gdyby ktoś mógł wyrazić pogląd na tą kwestię byłbym wdzięczny.
“…dla Rusinów język wykładowy jest ruski, a dla Polaków – polski.”
Właśnie tak panie tutejszy, właśnie tak! I dobrze, że są jeszcze ludzie ukazujący młodym pokoleniom, jak żyć należy w zgodzie.
Sam materiał jaki podał pan i ów link mnie jest po drodze.Dziękuję.Różnice między narodami, jak i jednostkami są i zawsze będą, ale to od nas samych zależy, jakie pośród nas górować będą słowa.
“Choćby po swoim największym dziele, zawsze o sobie sadź mało!
Nie myśl ze kiedyś zrobiłeś za wiele, lecz co Ci zrobić zostało!”
“Może mi ktoś wyjaśnić dlaczego PO równocześnie mocno zadziera z Łukaszenką i drażni białoruską opozycję?”
Może by ludzi żyjących w najbliższym sąsiedztwie podzielić i ustawić przeciw… sobie.
Miłości w domach, Boga w sercach.
Najlepsze w ten czas z wielkopolski.
http://www.youtube.com/watch?v=FCJBDPElxII
Stwierdzenie wypowiedziane przez Naczelnika, że “Tam gdzie byliście, byliście doskonali” miało raczej inny zamia, niż wychwalanie czynów.Ja nie widzę sensu, by poprzez takie wypowiedzi miałbym się lepiej poczuć, gdzie tego sens?
Jeśli Wielkopolanin coś z siebie daje, to czyni to, bo najwyraźniej mu na tym zależy, pochwały uważa za zbędne (me osobiste zdanie).
Czym że też jest wysokie morale, jeśli staramy się nim żyć na co dzień staje się normą, a nie niczym szczególnym.Jednak staram się osobiście patrzeć na wysiłek narodu jako całości i nie przeceniam, by nie poniżyć nikogo.Wypowiedź miała inny sens, ale nie mnie oceniać.Miałem zaszczyt rozmawiać z jednym z walczących Wielkopolan w 1920, a będącym, jak to on mi opisał “miałem szczęście widzieć Naczelnika na wyciągnięcie ręki, tak jak z pana teraz”, jego słowa i miał w tej rozmowie on wówczas ponad 100 lat.Dziś już u św.Piotra, ale wrażenie tego spotkania mam wciąż żywe.
Być patriotą uważam za obowiązek, w jakim stopniu jest wyborem osobistym, ważne by pamiętać.
Wówczas Poznańczycy nie byli aż tacy pokorni…;)
…dziś też nie do końca, ale pamięta młodzież o swych przodkach i to jest godne pochwały.
http://www.youtube.com/watch?v=hzpk5VluZZ4
Publikacja wyjątkowa i warto mieć w domowej bibliotece egzemplarz.
Aż trwoga człowieka ogarnia patrząc na film.
Pojęcia nie mam, co to kluski kładzione, reszta jest mi znana, no sam smakołyk dopiero postaram sobie przygotować w niedzielne popołudnie, ale obiecuję się pochwalić.Swoją drogą, niema na tym portalu bardziej mnie irytującego wątku, nad SMACZNE KRESY.
Zastanawiałem się nad ilością, ale idę na całość.Mój jedyny syn potrafi sobie dogodzić, a i córa może da się przekonać.
p.s.Troszkę Panom na złość to napisałem, relacja z uczty będzie dotkliwszą 😉
(“Natalka Babina już w Polsce.
Autorka Miasta ryb, powieści zakwalifikowanej do ścisłego finału Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus za 2010 rok – przyjeżdża do Polski.”)
Była w Poznaniu, w Piwnicy Farnej Pod Blaszanym Kurem przy Placu Kolegiackim, a mnie nikt nic
…nie daruję tu dziś komuś.W piątek idę kupić, ciekaw jestem treści tylko wpierw dokończę inną.
Panie wachmistrz_Soroka, dziękować za info!
Panie tutejszy, czy nie szkoda pańskiego kompa na te bzdury i prowokacje.Mnie takie trolle nie ruszają, ale jak pan, nie mogę jakoś się oprzeć, by skomentować ludzi głupszych ode mnie!
Człowiek rodzi się by żyć, nieliczni, by bić.Uleganie takiej manipulacji i postawą jest niczym innym jak głupotą.
Nie wstydźmy się mówić/pisać co myślimy, to nasz jest życie i my odpowiemy przed Panem za nie.
Pozdrawiam myślących normalnie, innych też/chyba
😉
“Tak było do początku i tak będzie na końcu. ”
Nie sadzę, choć jestem patriotą, to wiem jedno.Na końcu przyjdzie Gość z kosą i posprząta na tym padole.
Z tego co mi wpajano, to prawi na prawo, reszta w p…zdu!
Młodzież widuję czasami w Poznaniu, mają naszywki – “Jedna rasa – ludzka rasa”
…i to oni mają rację i słowo ostatnie.
Amen.
W kwestii głosowania, no życzę takiego wyboru, by nie było wstydu.
Pozdrawiam :))
Rozumiem troskę o miejsca pochówku, nie rozumiem kwestii przypominania ludziom dorosłym o pamięci o tych miejscach.Szacunek należy przodkom wynosi się z domu, bez względu na mogiłę/grób i narodowość leżących weń, jeśli my o nich zapomnimy, to nikt nie ma prawa szanować nas za życia.
Nie da się stwierdzić, jakim człowiekiem był ten tam pochowany, ale da się swą postawą zaświadczyć swe człowieczeństwo i jest mi całkowicie obojętne, że wielu się nie zgodzi z mymi zasadami.
“Przed Ukrainą stoi historyczna szansa aby zaistnieć w kręgu cywilizacji europejskiej i wyrwać się z wpływów bizantyjskich Rosji ”
Szansa, tylko dla kogo?
Czy brzmię trochę jak szalony? Czy przeczytałem za dużo o tym budynku? Odpowiedź brzmi: NIE. Oto OFICJALNY plakat promujący parlament UE
Widzimy ludzi Europy, którzy przebudowywują Wieżę Babel. Oto parę rzeczy wartych do zanotowania/zapamiętania: Po pierwsze, mamy potwierdzenie, że budynek Louise Weiss naprawdę został zainspirowany Wieżą Babel. Plakat odtworzył dokładnie tą samą wieżę jak ta na obrazie Pietera Brueghela, pokazując również zepsutą część fundamentu. Nie ma ŻADNYCH wątpliwości. Po drugie, hasło: “Europa: Wiele Języków Jeden Głos” odnosi się do Boga, który zdezorientował ludzi wieloma językami. Parlament skutecznie odwróci karę Bożą aby nauczyć lekcji o bałwochwalstwie i arogancji. Po trzecie, przyjrzycie się bliżej gwiazdom na szczycie. Wyglądają dziwnie? Są to odwrócone do góry nogami pentagramy. Symbolika pentagramów jest niesamowicie głęboka i skomplikowana ale możemy powiedzieć, że regularny/normalny pentagram odnosi się do “Dobre Orzeczenie” a odwrócony pentagram odnosi się do “Złe Orzeczenie”.
Ten plakat został zakazany z powodu protestów wielu grup. Jednakże jest on niezwykle ujawniający i dowodzi ezoteryczną mentalność budowniczych Parlamentu Unii Europejskiej.
Jak iść do nich?
To zależy, co się oczekuje.Najprościej było by z sercem na dłoni.Ale każdy z osobna i wszyscy razem to woleli by czegoś konkretniejszego,czego po czym zostaną konkret ślady.I zostaną, groby.
Jeśli iść z zachłannością by mury stawiać, by dzieciom ojców, a żonom mężów odbierać, to lepiej pozostawmy ten świat przyrodzie w panowaniu.
Tu trzeba nowego myślenia w temacie, myślenia, gdzie nie szukamy prywaty i zysku, myślenia, gdzie człowiek i jego człowieczeństwo jest celem.Tak to widzę w ogromnym skrócie.
Mnie nic, lub prawie nic nie łączy z kresami, ale chciałbym dobrej przyszłości dla ludzi tam żyjących.Dawno temu mój przodek w zawierusze w tamtą stronę zmuszony wyjechał, nigdy więcej rodzina jego nie zobaczyła, dziś mam po nim fotografię jego jedyną.Tego nie chcę więcej, reszta z pracy się rodzi.
Dokładnie takie same mam przemyślenia, tylko wstyd mi to pisać.Jest mi wstyd za Polskę 2011r.
Tak, Kresowiacy to Polska właśnie.
Przeczytałem wszystkie cztery części i nie wiem co napisać.Mam jedno przemyślenie, ale zapewne nikt się nie zgodzi ze mną.Ja mam wewnętrzne przekonanie, że Polska tam trwa nadal, w tych zwykłych i prostych ludziach.Dziękuję za artykuły.
…”a wy nas ostawili…”
Polsko, jak to z nami jest?
“Zatytułował je „Biez wodki” licząc, że czytelnik dośpiewa sobie resztę.”
Fakt niezbity, a czy inni dośpiewali nie mnie osądzać!
Na “dzień dobry” pisałem, że więcej będę czytał niż pisał na tym forum.Skąd ta ma deklaracja, ano stąd, że znalazłem miejsce, gdzie ludzie mnie nauczą czegoś, czego nie poznałem.I co?
…i szok! Jest na tym forum jak na innych/prawie.
Ja naprawdę jestem nikt szczególny, ale Panowie piszący do siebie “per cham”, no wysiadam i muszę sięgnąć do czeluści mej flaszki (butelki). Tak tak, bez wódki Was nie zrozumiem.
Przepraszam za słownictwo…gdzieś wyczytałem, że gdyby w necie można było dać w ryło, to nie jeden by odstąpił od monitora, ale jest inaczej.Inaczej Panowie, znaczy odbicie lustrzane.
Odbicie to zasada mówiąca do nas i o nas, nie pamiętam treści, ale czy to takie ważne, skoro i tak wybierzecie kałachy a nie siłę argumentu?
WRÓĆ…przypomniałem sobie ;)) “Gdzie dwóch się bije….” i jeszcze to “Nie oglądaj się za siebie, bo ci z przodu coś …….”
Wiem, wyszedłem na chama, bo pozwoliłem sobie zwrócić uwagę MĄDRZEJSZYM, ale to mnie nic nie przeraża, to wyłącznie Panów co poniektórych punkt widzenia. Nie będę lubiany na kolejnym forum, no nie o to mnie chodzi Panowie i szczerze mówiąc, mam to w nosie. Mnie idzie o rzeczy ponad nami i nie dla sławy mego imienia, a wyłącznie po to, by krew raz przelana nabrała sensu istnienia.
W kwestii książki “Biez wodki” Czytając czekałem na opis drastycznych scen i widzę, że autor oszczędził mi tego.Rozumiem tą postawę dwojako. Oszczędził Topolski czegoś, czego nie życzy nikomu i nie ma znaczenia, kto czytał będzie. Jak sam o sobie pisze, czuje się Polakiem i odnalazł część swej dawnej ojczyzny w kraju dalekim.Mimo całego zła jakie ubarwione zostało chwilami humorystycznymi, mnie z całej lektury dwa momenty zatrwożyły.Pierwsza, tu cytat: “Podczas posiłku kapelan garnizonu, ksiądz Król, poprosił żołnierzy o odstąpienie kilku kromek chleba grupce polskich dzieci na stacji kolejowej w Kermine.Nie jadły one od dwóch dni, a czekały je jeszcze setki kilometrów jazdy.Nikt nie dał im nawet kawałka.” Nigdy tego nie pojmę dlaczego, ale ja nie mam prawa tego zrozumieć.
Drugim mnie trwożącym momentem, była scena, gdzie starzec-obcy człowiek podszedł do jedzących żołnierzy. Cytat: “Był spłoszony i bojaźliwy, próbował doszukać się w naszych minach cienia złości czy niezadowolenia z powodu przerwania uczty. Nie znalazłszy ani śladu, przywitał nas bezzębnym uśmiechem i powiedział: “Szczęść Boże, panowie.” Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko, abym popatrzył, jak jecie?” Nie mieliśmy. ……….. Po uczcie wylizał dokładnie łyżkę. Nie przyjął zaproszenia na kolejny posiłek nazajutrz. “NIGDY NIE KUŚ LOSU.BĘDZIESZ TEGO ŻAŁOWAŁ.” Nigdy więcej go nie widzieliśmy.”
Źle wpisałem, miało być tu, a jest jako drugi wpis.
ALE ZE MNIE GAPA…przepraszam 😉
Panie tutejszy, te zdjęcia jesienią robione, są rewelacyjne.
Nie wiem tylko, co na 6. fotografii jest przedstawione, ale ja nie miałem takiego szczęścia co do miejsca narodzin.Dziwi mnie to, bom myślał, że Wielkopolska najpiękniejsza.Ale to akurat winien Pan znać, zwie się patriotyzmem.Jedno wiem, kto na fotografii uwiecznia takie sprawy…hmm hm.Pan wie!
Te z cmentarza, no brak słów.Mnie te sprawy zajmują i swego czasu z tego powodu miałem nie ciekawie… , ale to mnie nie zmieniło.Patriotą się rodzisz, to i umierasz.
W dobrym tego słowa znaczeniu!
No jakoś dłuższą chwilkę nie zaglądałem na forum kresy, boli mnie czytać, jak człowiek na człowieka, dziwnie mam inaczej.Co do samych sporów o sprawy zdawało by się stanowiące wspólną historię.No czasami mam przemyślenia, że niektórzy za podtrzymywanie napięć między narodami mają płacone.
Obym się mylił, co do tego forum, bo na innych to jest niestety normą ostatnio.
“Nic się od Hajdamaków nie zmieniło…?
Przepraszam, złapałem szpadel i zaczynam kopać okop… ”
Te słowa powyższe to żart, prawda?
Ja wierzę, że tak jest i znam się na żartach, jak i ludziach troszkę.Normalni tak mają.
——————————————————————————————————
Poznań: Masowy pochówek niemieckich żołnierzy
2011-10-21 18:06:45
– “Pomódlmy się za ludzi, którzy przez ponad 60 lat nie mieli nawet swojego grobu – prosił odprawiający ceremonię pogrzebową niemieckich żołnierzy ksiądz. Niemcy zostali pochowani na Miłostowie w wielkiej, zbiorowej mogile. W niej znalazło się aż 618 małych trumien z szczątkami żołnierzy.”
Za – http://www.gloswielkopolski.pl/stronaglowna/464499,pozna-masowy-poch-lwek-niemieckich-zo-nierzy-zdj-cia,3,11,id,t,sm,sg.html#galeria-material
A to właśnie jest czas pierwszych nazistowskich mordów na narodzie polskim.
Nie tracąc nadziei na ludzkie zbliżenie się narodów…
Pozdrawiam.
Moralny obowiązek, tak to mało, a czasami tak wiele.
Gdy rodzice moi odeszli z tego świata, to obiecałem Bogu i sobie, że postaram się ze wszystkich sił im dorównać i dokonam tego.Robię to, by dać świadectwo przed Bogiem, że miałem ogromne szczęście urodzić się ich synem.Za to też wdzięcznym jestem.
Trudne życie, piękne życie.Niesamowita historia losu człowieka i takaż pokora i wdzięczność za nie.
Ten artykuł, to jak modlitwa dziękczynna.Zadziwia mnie istota ludzka, ludzka która w trudnych czasach potrafi wznosić się ponad schematy narzucane przez innych.Takie zachowania wynosi się z domu, ze środowisk w których się żyje.Dlaczego w czasach pokoju względnego, ta sama istota ludzka tak często szuka czegoś zgoła przeciwnego.Nie pojęte, a jedna prawdziwe.
“Mimo tych zastrzeżeń wyznaję jedna zasadę, ze wszystkim ludziom trzeba pomagać, a ludziom prawdziwie chorym i kalekim wręcz należy pomagać, bo jest to obowiązek moralny.”
W ogromnym uproszczeniu i zapewne na nieporównywalnie mniejszą skalę, ale mam podobnie i zależy mi, by przelać mój punkt postrzegania świata na me dzieci, być może i na innych mnie podobnych, a poszukujących sensu swego życia.Lecz to już w kwestii woli Pana mego pozostawiam, to On wie najlepiej co ja wart.
Wszystkim ludziom trzeba pomagać, lecz nie wszystkim należy.Takie me osobiste przemyślenia, ale zapewne nie tylko moje.Jednym z przykładów tu niech będzie to, jak inni mnie pomagają, nie fizycznie, lecz swą postawą i pogodą ducha.Mam szczęście, to pozwolę sobie na przytoczenie ty jednego z wielu takich przykładów.
Wiem, będą Panowie niektórzy próbować sztuczek słownych, by mi coś tam udowodnić i dać do zrozumienia, że postawa ma nie na miejscu, ale zapewniam.To i tak mnie nie zmieni 🙂
“Moje przypadki szczęśliwe”
Jadąc razu pewnego z pracy dostrzegłem młodą kobietę, najzwyklejszą, a jednak niezwykłą.To było zaledwie parę minut, lecz utkwiła ona w mej pamięci i stała się powodem mych rozmyślań nad sensem życia i szczęściem z niego wynikającym a odnoszącym się do miejsca w jakim Bóg nas stawia.
Mija kilka dni i widzę tą samą istotę, cudne doświadczenie.Mijamy się i odruchowo uśmiech jej posyłam, odpowiedź jest natychmiastowa.Poczułem od niej coś niesamowitego, to była radość z życia i wdzięczność za coś, czego nie znam.Nadal myślę o niej nieustannie i o tym, dlaczego postawiona mi została na drodze mego istnienia.Jam przecież nikt szczególny.Mija czas jakiś i mam szczęście kolejny raz ją spotkać, jestem w 7niebie.Ona z koleżanką wsiada do tramwaju, ja widząc potrzebę pójścia z pomocną ręką podchodzę i jestem tam, gdzie być należy.Wysiadamy też na tym samym przystanku, ale tym razem jestem jej zbędnym, lecz mimochodem spoglądam w stronę tej młodej kobiety.Na me oko jest w wieku mej córki, ale takiej promiennej buzi jak w tym momencie już zapewne nigdy nie ujrzę.
Sama Miłość biła od tego dziecka, kobiety.Me ostateczne przemyślenia.Pan nasz musi mnie/nas miłować, skoro daje nam takie cudowne chwile przeżywać, ja dziękuję za nie i marzę, bym jeszcze raz doznał łaski spotkania tej młodej kobiety, bardzo pragnę ucałować jej lico.
Być może i innym się ona ukaże i będą mieć to szczęście co ja, mam taką nadzieję.Zapewne inaczej może już wyglądać, mnie się ukazała, jako młoda promienna kobieta.Na wózku inwalidzkim, bez obydwu nóg i lewej ręki.Nie uwierzycie mi, nic to.Ja wiem swoje, anioła spotkałem na swej drodze.
I sądzę, że każdy ma szczęście podobne do mego i za swego życia napotyka takich ludzi, lecz jest ale
…ale musi tego chcieć i iść odpowiednią drogą.Pan Soch miał to szczęście, a artykuł ten powinien co dnia budzić nas do codzienności.
Pisałem i zawszę piszę prawdę, taki już jestem.Za przydługi teks wybaczcie mi staremu.
Pan Kijowski się “wpuścił”? A co ja mam powiedzieć, mnie od czasu wejścia na ten portal wiele książek kusi, no i tylko nie wiem, którą pierwszą kupić.Jak i to, kiedy znajdę czas na lekturę, jak sądzę … miłą mym gustom.
🙂
Pisze Pan skarabeusz, coby Ukraina mogła wyciągać ręce po pomoc, zapewne mowa Pana jest o Polsce.
Dziwnie to brzmi, bo ja nie widzę w rządzących woli pomagania Ukraińcom, a raczej wolę dochapania się zaszczytów.Ta Polska jest aż tak potężna, by decydować o losie innych narodów?
Podziw za wyobraźnię. Nie, ja nie mam najmniejszego zamiaru kogokolwiek urazić, jestem i pozostanę Polakiem jak i Panowie, ale mym zdaniem tak buńczuczne słowa nie zaprowadzą nas do wielkości.
Pan Hetmański pisze: “Raczej przeważała opinia, że obecnie Warszawa i Kijów muszą trzymać się razem, ponieważ każdy spór na tej linii daje przewagę Moskwie.”
Ja proponuję powtarzać to do znudzenia, do znudzenia, aż wreszcie umysł nasz przyswoi jedyną prawdę i drogę Tych Narodów.
Szukanie wielkości wyłącznie w przeszłości, to droga do zapomnienia.
Dla lepszego zrozumienia mego stanowiska pozwolę sobie przytoczyć urywek z książki A.Topolski “Biez wodki”
“Kanibalizm był powracającym tematem w opowieściach rosyjskich więźniów.Niektórzy w nich odnosili się do czasów carskich, ale większość dotyczyła niedawnych wydarzeń.Klęska głodu we wczesnych latach dwudziestych i trzydziestych została rozmyślnie wywołana przez partię komunistyczną, aby wyeliminować drobnych rolników i zmusić głodujących chłopów, by dołączyli do kołchozów – kolektywnych gospodarstw rolnych.Dobek zwrócił mi uwagę na wymizerowanego mężczyznę około pięćdziesiątki siedzącego na krawędzi łóżka.Kołysał się tam i z powrotem i wygłaszał bezgłośny monolog.
– Ten człowiek – wyszeptał – zjadł własną córkę.Sam nam o tym powiedział.To zdarzyło się podczas wielkiego głodu dziesięć lat temu.Oddziały NKWD skonfiskowały całą żywność we wsi.Nie było co jeść.Jego rodzina rodzina postanowiła zabić jedno dziecko, aby pozostali mogli przetrwać.Zabił więc jedną ze swoich córek, poćwiartował jej ciało i trzymał w je posolone w beczce.
Dzięki temu przeżyli jakiś czas.Teraz modli się cały czas,żebrząc o Boskie przebaczenie.”
Przytoczyłem ten fragment, by ukazać różnice kulturowe dzielące sąsiadujące ze sobą dwa narody, narody które powinny mym zdaniem żyć w zgodzie.Napisałem to dla ukazania jednej z zasad jakimi się staram kierować w swym życiu.
Brzmi ona: “Nie szukajmy między nami tego co nas dzieli, a wyłącznie tego co łączy.”
Słowa A.Topolskiego w naszej świadomości są czymś skrajnie ohydnym i zapewne wszyscy się tu ze mną zgodzą.Te, lub podobne słowa wypowiedziane w odniesieniu do plemion dzikich ludów Amazonii będą robić na nas zupełnie inne wrażenie i każdy z nas postara się zrozumieć “sens” takich zachowań, jak i to, że inna kultura może mieć inne zapatrywania na różne sprawy.Prawda???
Bóg dał nam wolną wolę, wolę między życiem a śmiercią.To tylko od nas zależy, jak nas oceniać będą potomni.
Nie popieram kanibalizmu!
Nie popieram mordów na drugim narodzie!
Nie popieram najmniejszych przejawów głupoty – (czytaj) – ZŁA!
Tak, życie przeszłością w imię czegoś co stanowi, I STANOWIĆ BĘDZIE ZAWSZE bariery niemożliwe do pokonania nazywanymi prze zemnie GŁUPOTĄ.
Czyżby historia dwóch sąsiednich narodów niczego nie nauczyła tychże? Ja w to nie wierzę i mam silne przekonanie, że tym razem ktoś po raz kolejny nie spapra nam przyszłości, zresztą naszymi własnymi rękoma.
…ale można inaczej i gdy tylko narodzi się mój wnuk, to będę go uczył, jak ma nienawidzić.Potem zabiorę go na łąkę, by pokazać jak piękny jest świat przyrody i o ile mógł by być piękniejszy, gdyby nie wirus zwany “człowiekiem rozumnym”.
Pamięć tak, nienawiści NIE.
Nie odnajdzie się w dwóch narodach wola pojednania, to inni nas pogodzą…za nas!
=====================================================
Inny punkt widzenia.
By na planecie zwanej ziemia zapanował pokój muszą być rozliczeni wszyscy zbrodniarze, na przestrzeni dziejów ludzkich
…żeby nie było, że ktoś zostanie pominięty!
Powodzenia w projekcie dochodzenia racji.
Przepraszam, iż wtrącę się w tak prywatną dyskusję i przypominam.
Tematem dyskusji są kontrabandisty, a Panowie cały czas wypisują na publicznym forum wzajemne zalety, czym czarują postronnych czytaczy.Mnie nic do tego, ja cienki bolek, lecz instynkt i logika podpowiada mi. że coś nie tak, że coś jestem nie w temacie.Tu pytam otwarcie.Być mają jakieś wybory, dajmy na to, na dijej forumowego?
Nie, że muszę wiedzieć, jestem normalnie wścibski, jak nie przymierzając Policja drogowa 😉
Innym mym problemem jest brak rozeznania kto kim, czym nie mogę się ustosunkować do żadnej ze stron mniemanej dysputy.
Najnormalniej nie mogę patrzeć, jak dwoje się okłada, a mnie tam nie ma…(bo pęknę). 😉
Co do kwestii zasad, no sam jestem dość w temacie popaprany i niereformowalny, ale mistrz w swym fachu wiem jedno, nauka trwa wiecznie i dotyczy to wszystkich bez względu na poziom wykształcenia.
Wróć…nie dotyczy to mądrych inaczej.Taki osobnik od urodzenia wie, że jest na tym padole jedynym i niezaprzeczalnym autorytetem własnego zdania.Co za tym idzie, nikt i nic nie jest wstanie zmienić ich toku myślenia.IDEALIŚCI?
Zakładam, że mimo wszystko ktoś mnie wkręcił stwierdzeniem, że (ja nigdy nie dam łapówki).
Jako człowiek szukający 28dna w każdej wypowiedzi i w tym stwierdzeniu takowe odnajduję.
Czyżby Pan wyłącznie brał?
Oczywiście żart, ale proszę sobie wyobrazić, zakładam co Pan ma wyobraźnie mnie równą, albo i nawet równiejszą z racji wyższego wykształcenia.I stanie Pan przed wyborem uratowania skóry/życia cyganowi oskarżonemu o kradzież kuraka (z przeznaczeniem dla chorych dzieci), za co oprawca zażąda za uwolnienie wyimaginowanego złodziejaszka zadość uczynienia w wysokości iluś tam zer.Ja zaznaczam, że dam zawsze, a wielkość daru to wyłącznie ilość zer.
Co do kwestii wpisu (“wyczuwam frustrację”)
Gdzie? Ja mam czyste sumienie i nic takiego nie wyczuwam.Za grzeszki me zapomniane a świadomie pomijane szczerze żałuję i obiecuję poprawę, od kiedy ona ma nastąpić, no losie a niedolo z wiekiem odbierająca pamięć, o czym to miałem…
😉
Panowie, no proszę choć o odrobinę tego co zwą poczuciem humoru 😉
Przesadnie sztywna postawa może do bezpowrotnego i nieodwracalnego zesztywnienia doprowadzić, co gorsza tak nas wspominać będą, a nie wierzę by stwórca nasz mógł by być aż takim ponurakiem.
Ależ oczywiście, portal powagą stojący i każde najmniejsze odstępstwo od norm moralnych i zasad dziedziczonych z dziadów naszych to nic innego jak plama na honorze.Plama nie zmywalna.
A mnie się ta relacja spodobała i nic nie mam do zachowań powyższych, że zwykły człowiek stara się dostosować do zasad jemu narzuconych, no czy to zwać potrzeba złem absolutnym?
Wola przetrwania w narodzie jest, a małe co nie co w bok toż to sam urok życia.
Gdyby nie kontrabandisty, to i spowiednik zbędnym i bezrobotnym byłby.
Czyżby fantazja ułańska była tylko mitem, no straszne czasy idą, ojjoj ;))
Też nie uznaję korupcji, ale jak mam przekonać o tym kościelnego idącego w mą stronę z koszyczkiem? Bardzo proste, siadam na chórze za organami 😉
Ot czyste sumienie typowego poznaniaka, zwanego tak niesprawiedliwie większym skąpcem od krakusa.
Artykuł rzeczywiście ciekawy, choć przyznać muszę, że małe co nie co objawienia liznąłem i dzięki temu z ufnością widzę przyszłość wielkopolski.Nie jestem złośliwy, bynajmniej.Świadom “zagrożenia” i fachowości budowniczych tego co ma powstać w Klempiczu daje rokowania pozytywne, a że wirus zwany człowiek odstąpi z mych rodzinnych stron to tylko ziemi na dobre wyjść może.
Może nie?
Gdy te normalne wilki powrócą, to i UFOki inaczej na nas spoglądać będą. 😉
Pan warszawiak napisał – Nie wolno nam zapominać o naszych rodakach ze Wschodu, no na mój praktyczny Poznański rozum to popieram Pana myślenie.
Ja będę pamiętał, Pan będzie pamiętał, no może jak co śmiesznego na tym portalu się da wypatrzyć to i się wspomni w towarzystwie, czym zaimponujemy i będzie ubaw nie lada.Tak, to ma sens.
Ale jak to widzą nasi rodacy, no mniemam iż nie widzą nic prócz bla bla bla.
Panie warszawiak, no na mój gust to zbyt mało.Pan i ja mamy inaczej, ale Oni nie zasłużyli by tylko pamiętać.
Tu trzeba coś więcej i tyle ile każdy zdoła unieś, ja jakieś tam ciche plany mam i będę “krzyczał” gdzie tylko fantazja mi podpowie.Mam czas i zależy mi na mym domu.
Panie skarabeusz, jaka ortografia…o “kupcie” w portkach Litwinów idzie, a dzieci nasze. 😉