“Będziemy wywieszać dopóki będziemy żyć” – prezes Związku Polaków na Białorusi, Andżelika Borys odpowiedziała na pytanie białoruskiego, opozycyjnego dziennikarza kwestionującego prawo miejscowych Polaków do używania biało-czerwonej flagi.
Portal nn.by, to portal powstały jako elektroniczna wersja tygodnika “Naszej Niwy”, czołowego, opozycyjnego pisma białoruskojęzycznego, wydawanego na Białorusi od 1991. W poniedziałek portal zamieścił zdjęcia z uroczystości w Lidzie, na której Polacy z Lidy, w tym uczniowie Polskiej Szkoły Społecznej działającej przy niezależnym Związku Polaków na Białorusi, świętowali Dzień Flagi i Dzień Polonii i Polaków za Granicą. W obchodach uczestniczył szef Kancelarii Prezydenta RP, Adam Kwiatkowski. Lida to drugi co do liczebności ośrodek polskości na Białorusi po Grodnie. W 100-tysięcznym mieście prawie 40% mieszkańców stanowią Polacy.
Portal nn.by o uroczystościach organizowanych przez Związek Polaków dowiedział się z krótkiej informacji zamieszczonej przez Andrzeja Poczobuta, publicystę i członka Zarządu Głównego tej organizacji. Poczobut opublikował na Facebooku trzy zdjęcia i właśnie one stały się powodem dla specyficznego dziennikarskiego śledztwa podjętego przez pracownika białoruskiego portalu opozycyjnego.
“Tam na spotkaniu z urzędnikiem wyprowadzili dzieci z polskojęzycznej szkoły i dali im w ręce polskie flagi. Za plecami ogromna polska flaga” – czytamy na portalu. Autor artykułu, który podpisał się jedynie jako AJa, zaznacza, że “>>Nasza Niwa<< ustaliła u prezes Związku Polaków Andżeliki Borys obywatelami jakiego kraju są te dzieci” i cytuje odpowiedź polskiej działaczki, że uczniowie widoczni na zdjęciach są obywatelami Białorusi.
Jak komentuje autor artykułu “Borys jest przekonana, że w takiej praktyce nie ma nic nagannego”. Portal cytuje też komentarz prezes ZPB – “My – Związek Polaków. A to jest prezydencki minister. My zawsze wywieszamy flagę, to międzynarodowa praktyka przy takich wizytach. Polski minister był z wizytą w polskiej szkole, tak samo był w Grodnie. Tam organizowaliśmy uroczystości z okazji 2 maja – Dnia Flagi, Dnia Konstytucji. I tak samo wywieszaliśmy [polską] flagę. I będziemy wywieszać dopóki będziemy żyć. A Białorusini niech wywieszają swoją biało-czerwono-białą flagę, ja nie jestem przeciw”.
Artykuł nn.by skomentował na Facebooku także wspomniany działacz ZPB, Andrzej Poczobut. W swoim wpisie wyraził zdziwienie sensacyjnym tonem artykułu portalu “Naszej Niwy” przypominając, że używanie polskich flag przez działaczy ZPB to “nowość, [która] sięga korzeniami lat 80 zeszłego stulecia” ale “>>NN<< zauważyła dopiero teraz. Cóż, jak to się mówi, lepiej późno niż wcale!”.
Jak napisał Poczobut, w artykule białoruskiego portalu interesujące jest co innego – “Narodowe flagi białoruskie są obecne na przedsięwzięciach białoruskich organizacji w Polsce, na Litwie itd. Autor nie mógł ich nie widzieć, ponieważ nawet w >>NN<< były zdjęcia. Interesujące dlaczego nigdy nie oburzył go fakt, że obywatele Polski czy Litwy stoją z białoruską flagą?”. Poczobut daje też przykład szkoły publicznej na Łotwie z polskim językiem nauczania, która nosi imię Józefa Piłsudskiego, znajduje się przy ulicy Warszawskiej i w polskie święta narodowe cała ta ulica dekorowana jest biało-czerwonymi flagami.
W narodowych środowiskach białoruskich powszechne są poglądy kwestionujące tożsamość narodową mieszkających na Białorusi Polaków. W ich publicystyce historycznej stała jest tendencja do przypisywania kresowym Polakom, nawet najbardziej znanym polskim przywódcom, białoruskiej tożsamości narodowej. Znany białoruski działacz i publicysta Eduard Palczys zrobił to w przypadku gen. Lucjana Żeligowskiego, którego opisał jako Białorusina zajmującego w 1920 r. Wilno by stworzyć państwo białoruskie. Co ciekawe polskim mediom głównego nurtu nie przeszkadzało to nazywać Palczysa “Polakiem z Lidy” w czasie gdy stanął on przed białoruskim sądem.
W nadawanym przez tę telewizję Biełsat magazynie „Historia pod znakiem Pogoni” czołowy opozycyjny historyk Alaksandr Kraucewicz, przedstawiał ludność kresową wyłącznie w kategorii spolonizowanych Białorusinów. Jako etnicznego Białorusina przedstawia on także, jak większość białoruskich historyków, jednego z przywódców Powstania Styczniowego, Wincentego Konstantego Kalinowskiego. W programie tym inny historyk z kręgów narodowych, Uładzimir Arłou szlachtę Wielkiego Księstwa Litewskiego przedstawiał jako “szlachtę białoruską”. Znany białoruski działacz opozycyjny z Grodna Aleś Astrouski, kwestionował polską tożsamość Tadeusza Kościuszki, mówiąc dziennikarzowi “Rzeczpospolitej” – “Kościuszko jest etnicznym Białorusinem we współczesnym rozumowaniu, ponieważ wcześniej byliśmy Litwinami, mieszkańcami Wielkiego Księstwa Litewskiego. Kościuszko był również Litwinem. Zostaliśmy przemianowani na Białorusinów przez Katarzynę II”.
nn.by/facebook.com/rp.pl/kresy.pl
No ba! W Polandii używanie polskich flag jest uważane ostatnio za… antysemickie. Tyle narodu z flagami do Warszawy zjechało, a media głównego nurtu nawet się o tym nie zająknęły
Znamienne, że problemów nie robi administracja złego tyrana Łukaszenki, tylko ta szlachetna demokratyczna opozycja, którą od ćwierć wieku wspierają nasi naiwni giedroyciowcy z kolejnych rządów oraz z mediów. Ciekaw jestem czy takim frajerom jak pani Romaszewska albo pan Sakiewicz jest chociaż odrobinę wstyd.