21 maja sąd w Kiszyniowie skazał obywatela Mołdawii, który wrzucił na teren Ambasady Rosji dwa koktajle Mołotowa. Oskarżonego uznano za winnego utrudniania działania organów wyborczych.
Jak ujęto to w orzeczeniu sądu, mężczyzna w pełni przyznał się do winy. Sąd nakazał mu odpracować 150 godzin prac społecznych. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że oskarżony spędził 50 dni w areszcie tymczasowym, sędziowie uznali, że wymierzona kara została wykonana w całości. Wprost z sali sądowej mężczyzna został wypuszczony na wolność.
17 marca 54-letni mieszkaniec Kiszyniowa wyrzucił przez płot ambasady rosyjskiej dwa pojemniki z koktajlem Mołotowa. W tym czasie ambasada była lokalizacją lokalu wyborczego dla przebywających w Mołdawii obywateli Rosji chcących głosować w wyborach jej prezydenta.
Mężczyzna został zatrzymany i umieszczony w areszcie tymczasowym. Twierdził, że posiada także obywatelstwo rosyjskie. W trakcie przesłuchania mężczyzna motywował swoje działanie stwierdzeniem, że jest niezadowolony z działań władz rosyjskich.
Społeczeństwo Mołdawii jest podzielone na tle stosunku do Rosji. W ostatnich latach duża część społeczeństwa opowiada się za integracją z Unią Europejską, choć już nie z NATO. Jednak nie wszystkie takie osoby są nastawione antyrosyjsko. W społeczeństwie istnieją jednak takie grupy, podobnie jak grupy nastawione unionistycznie, to jest opowiadające się za unifikacją z Rumunią.
Są zarazem grupy nastawione mniej lub bardziej prorosyjsko, widzące przyszłość kraju we współpracy z Rosją czy nawet jako członek animowanego przez Moskwę Eurazjatyckiego Związku Gospodarczego. Zwolennicy Rosji zdecydotwanie przeważają w autonomicznym regionie Gagauzji na południu Moławii, ale są też silnie zauważalni na północy, w rejonie Bielc.
Osobne zjawisko stanowi separatystyczna, nieuznawana republika Naddniestrza, której mieszkańcy opowiadali się w przeszyłych referendach za wstąpieniem do Federacji Rosyjskiej.
Czytaj także: Szefowa władz prorosyjskiego regionu Mołdawii o referendum w sprawie przystąpienia do UE
newsmaker.md/kresy.pl
Ciekawe jaka będzie kara za synagogę w Warszawie. Wielokrotnie surowsza, gdyż tu chodzi o naród wybrany.