Polskie firmy z branży turystycznej z Pomorza Zachodniego wesprą finansowo nierentowne niemieckie lotnisko Heringsdorf, które leży niedaleko Świnoujścia – informuje portal Rynek Lotniczy. Tymczasem sytuacja portu lotniczego w Szczecinie jest bardzo słaba.

Choć sytuacja portu lotniczego w Szczecinie jest słaba, zachodniopomorscy przedsiębiorcy wolą pomóc nierentownemu lotnisku w Heringsdorfie. Na konto niemieckiego portu lotniczego w ciągu dziesięciu lat ma być przelane prawie sześć mln złotych – podał w poniedziałek portal Rynek Lotniczy.

Miasto Heringsdorf leży na wyspie Uznam. Jest oddalone od polskiego Świnoujścia o 8,5 kilometrów. Z regionalnego portu lotniczego do polskiego wakacyjnego kurortu można dojechać samochodem w zaledwie 15 minut. W przeszłości linie Eurolot oferowały do tego portu rejsy z Krakowa i Warszawy; wskaźnik zajętości miejsc oscylował w granicach 70 proc., więc popyt na takie operacje nie był najmniejszy – wskazuje medium.

Przedstawiciele branży turystycznej z położonego na północno-zachodnim krańcu Polski kurortu chcą pomóc niemieckiemu lotnisku. Jako powód wskazują bliskość geograficzną, upatrując w tym zysków.

Lotnisko Heringsdorf to drugie co do wielkości w kraju związkowym Meklemburgia-Pomorze Przednie. Notorycznie notuje straty, które są pokrywane z kieszeni podatników, a lokalni politycy spierają się o dopłaty do jego działalności – wskazuje Rynek Lotniczy. Portal cytuje niemiecki Nordkurier.

Przeczytaj: Dotychczasowe projekty kolejowe CPK idą do kosza. Większość tras ma być wyznaczana od nowa

Powiat Vorpommern-Greifswalt musi dotować je kwotą około 360 tys. euro rocznie, a dodatkowo konsorcjum niemieckich hotelarzy działających w nadmorskim kurorcie Uznam od dziesięciu lat co roku przekazuje 125 tys. euro.

Nordkurier podaje, powołując się na zastępcę starosty Jörga Hasselmanna (CDU), polscy przedsiębiorcy z branży turystycznej ze Świnoujścia wielokrotnie wyrażali zainteresowanie włączeniem się w podobny sposób i przekazaniem datków na ten cel. Upatrują w tym biznesowych zysków. “Polskie firmy chcą w ciągu kolejnych dziesięciu lat przekazywać lotnisku w Heringsdorfie łącznie 1,25 mln euro, co odpowiada prawie 5,4 mln złotych” – czytamy.

Rynek Lotniczy podkreśla, że chęć wspierania finansowego portu w Niemczech jest dość zaskakująca, zwłaszcza jeśli popatrzy się na sytuację portu w Szczecinie. Lotnisko w Goleniowie rokrocznie raportuje bowiem straty. W roku 2022 strata netto wyniosła 10,7 mln złotych. Jak podkreśla serwis, głównym zagrożeniem dla szczecińskiego portu była/jest bliskość portu w Berlinie. Nordkurier pisze, że negocjacje umowy rozpoczną się pod koniec kwietnia.

“Podobne dyskusje toczyły się już w 2015 r. W tamtym czasie ówczesna starosta powiatu Vorpommern-Greifswald, Barbara Syrbe, podpisała z miastem Świnoujście deklarację woli współpracy, zgodnie z którą polskie miasto miało zaangażować się w marketing niemieckiego portu na terenie Rzeczpospolitej. Rok 2015 był czasem, kiedy do życia powoływano transgraniczne linie autobusowe, przedłużono linię kolejową Usedomer Bäderbahn (UBB) do Świnoujścia, jak również poszukiwano opcji szerszej współpracy w transporcie lotniczym” – przypomina Rynek Lotniczy.

Wówczas miasto Świnoujście planowało wyłożyć w zamian za zmianę nazwy lotniska w Heringsdorfie, na Port Lotniczy Heringsdorf – Świnoujście, kwotę 40 tys. euro. Plany zostały jednak porzucone w 2017 roku.

Zobacz także: Nadal nie wiadomo co z CPK. Tymczasem lotnisko Zielona Góra podpisało porozumienie z lotniskiem Berlin-Neuhardenberg

rynek-lotniczy.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply