Rosja zwróci Bośni i Hercegowinie 300-letnią ikonę, którą Siergiej Ławrow otrzymał od przewodniczącego Prezydium Bośni i Hercegowiny Milorada Dodika. W sprawie ikony interweniowała Ukraina twierdząc, że zabytek należy do niej, a bośniacka prokuratura wszczęła dochodzenie dotyczące pochodzenia ikony. Sprawą zajmuje się też Interpol.
Jak podała w sobotę agencja Interfax, ministerstwo spraw zagranicznych Rosji poinformowało, że odda darczyńcom ikonę otrzymaną w Bośni i Hercegowinie przez szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa podczas jego niedawnej wizyty w tym kraju.
„Ikona zostanie zwrócona darczyńcom w celu dalszego wyjaśnienia jej historii za pośrednictwem Interpolu” – oświadczono w rosyjskim MSZ.
Jak pisaliśmy w czwartek, ambasada Ukrainy w Bośni i Hercegowinie wysłała notę do MSZ tego kraju z żądaniem podania informacji o pochodzeniu pozłacanej ikony, którą przewodniczący Prezydium Bośni i Hercegowiny Milorad Dodik, z pochodzenia Serb, podarował ministrowi spraw zagranicznych Rosji Siergiejowi Ławrowowi. Na odwrocie ikony znajduje się pieczęć świadcząca o jej autentyczności – ikona ma mieć około 300 lat i pochodzić z Ługańska, ukraińskiego miasta opanowanego przez prorosyjskich separatystów. Ukraina uważa ikonę za element swojego dziedzictwa kulturowego.
Agencja informacyjna Ukrinform sugerowała, że ikonę mogli przywieźć do Bośni i Hercegowiny serbscy najemnicy walczący w wojnie w Donbasie.
Po ukraińskiej nocie prokuratura Bośni i Hercegowiny wszczęła postępowanie, które ma wyjaśnić, w jaki sposób ikona trafiła do Bośni i Hercegowiny. Jak wynika z oświadczenia rosyjskiego MSZ, sprawą zajmuje się też Interpol.
CZYTAJ TAKŻE: Rosja: Ławrow spotkał się z politykami AfD
Kresy.pl / Interfax
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!