Ukraińskie władze oczekują od bośniackich władz wyjaśnień dotyczących pochodzenia 300-letniej ikony, którą podarowano szefowi rosyjskiej dyplomacji podczas jego niedawnej wizyty w Bośni i Hercegowinie. Według nich ikona pochodzi z opanowanego przez separatystów Ługańska.

Jak podała w czwartek agencja Ukrinform, powołując się na bośniacki portal Klix, ambasada Ukrainy w Bośni i Hercegowinie wysłała notę ​​do MSZ tego kraju z żądaniem podania informacji o pochodzeniu pozłacanej ikony, którą Przewodniczący Prezydium Bośni i Hercegowiny Milorad Dodik, z pochodzenia Serb, podarował ministrowi spraw zagranicznych Rosji Siergiejowi Ławrowowi podczas jego niedawnej wizyty w Sarajewie.

Według tych doniesień na odwrocie ikony znajduje się pieczęć świadcząca o jej autentyczności – ikona ma mieć około 300 lat i pochodzić z Ługańska, ukraińskiego miasta opanowanego przez prorosyjskich separatystów. Ukraina uważa ikonę za element swojego dziedzictwa kulturowego.

Ukraińska ambasada podkreśliła, że ​​Ługańsk znajduje się “tymczasowo pod rosyjską okupacją”, więc odmowa udzielenia informacji o tym, jak ikona trafiła w ręce Dodika, oznaczałaby “poparcie dla agresywnej polityki Rosji wobec Ukrainy” – pisze Ukrinform. Agencja komentuje, że ustalenie, w jaki sposób serbski członek Prezydium Bośni i Hercegowiny stał się właścicielem ikony, może wywołać poważny międzynarodowy skandal w kontekście doniesień, że bośniaccy Serbowie byli widziani wśród najemników walczących z ukraińską armią w Donbasie.

Do przekazania ikony szefowi rosyjskiej dyplomacji doszło 14 grudnia br.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraińskie MSZ oburzone “zuchwałym” postępowaniem i “podstępnym ciosem” Węgier

Kresy.pl / Ukrinform

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply