Węgierska europosłanka i lider Węgrów z Zakarpacia na liście „wrogów Ukrainy” portalu Myrotworec

Ukraiński portal „Myrotworec” umieścił na swojej liście „wrogów Ukrainy” znanych polityków i działaczy mniejszości węgierskiej, europosłankę Andreę Bocskor i szefa Stowarzyszenia Kulturalnego Węgrów Zakarpacia, László Brenzovicsa.

Kilka dni temu europosłanka węgierskiej partii rządzącej Fidesz, pochodząca z Zakarpacia Andrea Bocskor, trafiła na listę „wrogów Ukrainy” ukraińskiego portalu „Myrotworec”, o którym mówi się, że jest powiązany w władzami w Kijowie. Zarzucono jej naruszenie ukraińskiego prawa poprzez zdobycie podwójnego obywatelstwa, węgierskiego i ukraińskiego oraz „atakowanie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy”.

Później za „wroga Ukrainy” został uznany lider Węgrów z Zakarpacia, László Brenzovics – prezes Stowarzyszenia Kulturalnego Węgrów Zakarpacia (KMKSZ). Zarzucono mu m.in. „zamach na suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy”, celowe rozpowszechnianie zmanipulowanych informacji celem wzniecenia nienawiści między Węgrami i Ukraińcami oraz udział w „informacyjnych operacjach specjalnych Rosji (…) i Węgier przeciwko Ukrainie”. Określono go też „agentem wpływu” węgierskiej partii Jobbik.

Jak informowaliśmy, funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadzili przeszukania w siedzibie stowarzyszeń „O Instytut Węgierski” oraz Zakarpackiego Centrum Rozwoju Ekonomicznego. Ukraińska specsłużba wkroczyła też do mieszkania László Brenzovicsa, przewodniczącego Stowarzyszenia Kulturalnego Węgrów Zakarpacia (KMKS) oraz Partii Węgrów Ukrainy (UMP). SBU twierdzi, że wspomniane węgierskie organizacje mogły podważać suwerenność Ukrainy na części jej terytorium, a niektórzy jej działacze dopuścić się zdrady państwowej. Minister spraw zagranicznych Węgier, Péter Szijjártó, uznał działania SBU za „nie do zaakceptowania” i zaznaczył, że bez względu na „niedawne obietnice i <<dążenie do pokoju>>, zastraszanie węgierskiej społeczności i nastroje antywęgierskie pozostają polityką rządu na Ukrainie”. Węgierskie MSZ już wezwało „na dywanik” ambasadora Ukrainy w Budapeszcie i wysłało notę protestacyjną do swojego ukraińskiego odpowiednika. Jednak Szijjártó zapowiedział też, że poruszy kwestię działań SBU przeciw ukraińskim Węgrom na wtorkowym posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO.

Przeczytaj: Węgierscy europosłowie wzywają KE do podjęcia działań ws. traktowania przez Ukrainę Węgrów z Zakarpacia

Czytaj także: Węgry interweniują na forum NATO ws. działań Ukrainy wobec Węgrów z Zakarpacia

Zobacz: Węgierscy eurodeputowani: Ukraina depcze prawa mniejszości narodowych

Należy zaznaczyć, że stronę Myrotworec wiązano z ukraińskim MSW za czasów prezydentury Petra Poroszenki, w tym m.in. z ówczesnym doradcą ministra spraw wewnętrznych Antonem Heraszczenką. Po ostatnich wyborach prezydenckich i parlamentarnych na Ukrainie kierownictwo resortu nie zmieniło się – u władzy wciąż pozostaje Arsen Awakow pomimo tego, że jego partia Front Ludowy nawet nie wystartowała w wyborach. Anton Heraszczenko pełni obecnie funkcję jego zastępcy. Na Ukrainie pojawiały się opinie, że obóz Wołodymyra Zełenskiego pozostawił Awakowa przy władzy, by ten wszechwładny polityk zapewniał rządowi ochronę przed działaniami byłego prezydenta Petra Poroszenki a także kontrolował związany ze sobą „ruch azowski”.

Przypomnijmy, że we wrześniu 2018 roku na listę Myrotworca trafił szef MSZ Węgier Peter Szijjarto za „zamach na suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy” oraz „bezpośrednie grożenie zbrojną inwazją na Ukrainę”. Później ambasador Ukrainy została wezwana do węgierskiego MSZ w związku z „antywęgierską polityką Ukrainy” po tym, jak na stronie internetowej Myrotworec opublikowano dane około 300 mieszkańców Zakarpacia posiadających oprócz ukraińskiego obywatelstwa także obywatelstwo Węgier.

Kontrowersyjny portal

O Myrotworcu zrobiło się głośno wiosną 2015 roku, gdy wyszło na jaw, że na swojej liście wrogów Ukrainy opublikowano tam szczegółowe dane znanego opozycyjnego dziennikarza Ołesia Buzyny, a także polityka byłej Partii Regionów i krytyka EuroMajdanu, Olega Kałasznikowa. Obaj zostali zamordowani wkrótce po tym, jak ich zdjęcia, numery telefonów i adresy pojawiły się w sieci.

W maju 2016 roku Myrotworec opublikował dane ponad 4 tys. dziennikarzy z całego świata, którzy otrzymali akredytacje nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej. Dziennikarzy takich stacji i agencji jak CNN, BBC, TASS, Reuters czy Al-Jazeera oskarżono o „współpracę z terrorystami”. Akcja ta wywołała skandal i oburzenie w środowisku dziennikarskim.

Portal został założony przez grupę wolontariuszy na czele z Heorhijem Tuką, późniejszym gubernatorem obwodu ługańskiego, a obecnie wiceministrem w rządzie Wołodymyra Hrojsmana ds. okupowanych terytoriów Donbasu. Myrotworec był od początku szczególnie aktywnie wspierany przez doradcę szefa ukraińskiego MSW Antona Heraszczenkę, a także Borysa Fiłatowa i Jurija Butuzowa. Z jego pomocy miały aktywnie korzystać m.in. ukraińskie służby specjalne (w tym wywiad, SBU czy służby graniczne).

CZYTAJ TAKŻE:

Wysoki przedstawiciel ONZ wezwał Ukrainę do zajęcia się kontrowersyjnym portalem

Schröder na liście „wrogów Ukrainy”. MSZ Niemiec wzywa Ukrainę do zamknięcia portalu Myrotworec

Polski duchowny trafił na listę „wrogów Ukrainy” kontrowersyjnego portalu

Zełenski nie zamknie portalu Myrotworec tropiącego „wrogów Ukrainy”

hungarytoday.hu / myrotvorets.center / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    A ukraina poza “polskim” i litewskim rządem ma jakiś przyjaciół? To sa “miszczowie” w robieniu sobie wrogów,i gdybyśmy mieli normalne władze to też zaliczyliby nas do wrogów.Niestety to Węgrzy maja Szijjártó a my takich Ciaputowicza czy Raua(ten to nawet nie wiem co działa poza przekazaniem na remont ukraińskiego domu we Lwowie 100tys zł)Nie mamy szczęścia do ministrów SZ.

  2. Andrzej2
    Andrzej2 :

    Gdyby polski rzad chociaz w 10% byl tak aktywny w sprawie polskiej miejszosci na Ukrainie, jak rzad wegierski , to bylby juz wielki sukces. Niestety o polskim rzadzie swiadczy negatywnie,chociazby popiersie jednego z najwiekszych zbrodniarzy ukrainskich- Suchewycza, wciaz wiszace na polskiej szkole w Lwowie. Jest to wyraz najwyzszej pogardy, wladz Ukrainy dla ofiar tego “Rzeznika”, jak i dla Polakow , calego spoleczenstwa polskiego.