Władze Iranu ostrzegły w sobotę walczące w Górskim Karabachu siły Azerbejdżanu i Armenii przed wtargnięciem na terytorium islamskiej republiki. Irańskie media donoczą, że położone przy granicy wioski zostały kilkakrotnie ostrzelane z moździerzy.
Rzecznik MSZ Iranu Said Chatibzade oświadczył, że “Jakiekolwiek wtargnięcie na irańskie terytorium przez którąkolwiek z walczących stron byłoby +niedopuszczalne+”.
“Poważnie ostrzegamy wszystkie strony, by podjęły w związku z tym wszystkie niezbędne środki ostrożności” – dodał.
Polityk zaznaczył, że władze Iranu uważnie obserwują sytuację na granicach kraju. Chatibzade wezwał również strony konfliktu do ochrony ludności cywilnej, zakończenia walk i rozpoczęcia rozmów, deklarując również gotowość Iranu do pomocy w tym procesie.
Oficjalna irańska agencja prasowa IRNA donosi, że w trakcie trwającego od siedmiu dni konfliktu o Górski Karabach rakiety uderzały w położone blisko granicy irańskie wioski raniąc pięcioletnie dziecko i wywołując popłoch wśród lokalnej ludności.
Dziecko miało mieszkać w jednej z wsi w prowincji Azerbejdżan Wschodni. Wicegubernator sąsiedniej prowincji Ardabil wezwał obywateli do trzymania się z dala od strefy konfliktu “ze względu na intensywność walk”.
W Iranie mieszka około dziesięciomilionowa mniejszość azerska oraz prawie 100 tys. Ormian.
Walki między wojskami Azerbejdżanu a siłami Górskiego Karabachu, ormiańskiej enklawy położonej na terenie tego państwa, i Armenii toczą się od siedmiu dni. Oficjalny bilans ofiar wynosi obecnie 242, ale są to dane częściowe.
Jak poinformowaliśmy na naszym portalu, przywódcy Stanów Zjednoczonych, Rosji i Francji, Władimir Putin, Donald Trump i Emmanuel Macron, wezwali Armenię i Azerbejdżan do wznowienia rozmów pokojowych.
„Wzywamy przywódców Armenii i Azerbejdżanu do niezwłocznego zobowiązania się do wznowienia merytorycznych negocjacji, w dobrej wierze i bez warunków wstępnych, pod auspicjami współprzewodniczących Grupy Mińskiej OBWE” – czytamy w oświadczeniu.
Prezydenci wezwali do natychmiastowego zaprzestania działań wojennych w Górskim Karabachu. „Wzywamy do natychmiastowego zaprzestania działań wojennych między odpowiednimi siłami zbrojnymi”.
W swoim wspólnym oświadczeniu złożyli także kondolencje rodzinom osób zabitych w konflikcie w Górskim Karabachu. „Opłakujemy ofiary i składamy kondolencje rodzinom zabitych i rannych” – przekazali prezydenci.
Armenia wyraziła gotowość do rozmów pokojowych za pośrednictwem grupy mińskiej OBWE.
Zobacz też: Armenia odwołuje swojego ambasadora z Izraela
27 września w niedzielę rano premier Armenii Nikoła Paszynian poinformował, że siły zbrojne Azerbejdżanu rozpoczęły atak na pozycje Ormian w Górskim Karabachu. Atak jest według niego realizowany poprzez intensywny ostrzał artyleryjski „na całej linii frontu” a także naloty. Paszynian twierdzi, że Ormianie zdołali już zestrzelić dwa azerbejdżańskie śmigłowce.
O ataku sił azerbejdżańskich napisał na Facebooku także rzecznik praw człowieka nieuznawanej Republiki Górskiego Karabachu Artak Beglarian. Twierdzi on, że atak jest prowadzony z „na kilku kierunkach”, przytoczył portal News.am. Sprawę skomentowała także rzeczniczka Ministerstwa Obrony Armenii Szuszan Stapanjan – „Jak twierdzi dowódca Armii Obrony Arcachu [Górskiego Karabachu] major generał Jalal Harutiunjan o godzinie 7.10 [4.10 czasu warszawskiego] oddziały azerbejdżańskie przeprowadziły atak na całej długości linii kontaktu. Atak oddziałów azerbejdżańskich na kilku kierunkach zostały udaremnione. Przeciwnik odniósł straty ludzkie i sprzęcie, szczególnie trzy czołgi. Bitwa trwa” – zacytował portal News.am.
Zobacz też: Górski Karabach: Armenia informuje o zestrzeleniu kilkudziesięciu azerskich dronów [+VIDEO]
Całkowicie inaczej sytuację przedstawia strona azerbejdżańska. „27 września około [godziny] 6:00 siły zbrojne Armenii dokonawszy prowokacji na wielką skalę poddały azerbejdżańskie pozycje wzdłuż linii frontu i osiedla w strefie przyfrontowej intensywnemu ostrzałowi z broni wielkokalibrowej, moździerzy i sprzętu artyleryjskiego różnego kalibru” – podała azerbejdżańska agencja informacyjna Trend powołując się na Ministerstwo Obrony w Baku. Twierdzi ono, że do strat ludzkich wśród cywilów i zniszczeń cywilnej infrastruktury doszło w miejscowościach Hapanly w rejonie terterskim, Czyragly i Orta Gerwend w rejonie agdamskim, Dżodżug i Mardżanly w rejonie dżebralskim. Azerbejdżanie twierdzą, że uszkodzili jeden ormiański śmigłowiec i zniszczyli 12 stanowisk ormiańskiej obrony przeciwpowietrznej.
Kresy.pl / barrons.com
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!