Brytyjska Partia Pracy chce budowy w kraju “socjalistycznego społeczeństwa”

Minister finansów w gabinecie cieni opozycyjnej Partii Pracy John McDonnell zapowiedział budowę “socjalistycznego społeczeństwa” poprzez radykalne zakwestionowanie obecnego systemu.

John McDonnell będący najbliższym sojusznikiem szefa Partii Pracy Jeremy’ego Corbyna, powiedział w niedzielnym wywiadzie dla BBC że chce socjalistycznego społeczeństwa, co wymaga transformacji (gospodarczej) w sposób, który radykalnie zakwestionuje obecny system.

Minister finansów w gabinecie cieni powiedział również, że w rozmowach z przedstawicielami biznesu ostrzegał, że ci będą mogli liczyć na uczciwy zwrot z inwestycji, ale nie będziemy pozwalać na wyzyskiwanie nas.

ZOBACZ TAKŻE: Wielka Brytania: Szef Partii Pracy – nie będzie drugiego referendum ws. Brexitu

Na pytanie o los zmagającej się z hiperinflacją i brakami towarów Wenezuelą, McDonnell stwierdził, że po śmierci prezydenta tego kraju Hugo Chaveza sprawy przybrały zły obrót (….) i niestety, nie realizowano (tam) socjalistycznych rozwiązań, które Chavez rozwijał.

Według badań firmy YouGov polityka gospodarcza Partii Pracy nie znajduje dużego poparcia w brytyjskiej opinii publicznej: 35 proc. wyborców twierdzi, że to konserwatyści mają najlepszą ofertę programową w tej sferze. Na drugim miejscu znajdują się wyborcy, którzy nie mają zdania (28 proc.), a na opozycyjną Partię Pracy wskazuje jedynie co piąty ankietowany (20 proc.).

Sondaż firmy Opinium wskazuje, że w przypadku przedterminowych wyborów rządząca Partia Konserwatywna mogłaby liczyć na 43 proc. poparcia, a Partia Pracy na 39 proc. głosów. Podobne wyniki podało również badanie YouGov.

Na pytanie o wskazanie najlepszego premiera, najwięcej odpowiedzi zebrała obecna szefowa rządu Theresa May (40 proc.). Drugą najczęściej wybieraną odpowiedzią było „nie wiem” (35 proc.), a dopiero na trzecim miejscu plasuje się radykalnie lewicowy szef Partii Pracy, Jeremy Corbyn (25 proc.).

Najbliższe wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii odbędą się w 2022 rok.

Według części komentatorów, w przypadku problemów z przegłosowaniem swojej wizji Brexitu w Izbie Gmin z powodu niestabilnej większości parlamentarnej Theresa May może rozpisać przyspieszone wybory – być może już na jesieni 2018 r., aby uzyskać silniejszy mandat dla swojego rządu.

Kresy.pl / forsal.pl