Stalin wymierzył brutalny cios w polską inteligencję – przypomina historyk, profesor Wojciech Materski. Dziś mijają 73 lata od wydania tajnej uchwały Józefa Stalina i Biura Politycznego Komunistycznej Partii, w wyniku której na śmierć zostało skazanych około 22 tysięcy obywateli Polski, w tym ponad 10 tysięcy oficerów wojska i policji.
Kilkudziesięciu dziennikarzy podpisało się pod listem otwartym w obronie księdza Michała Olszewskiego. "Dążenie do zemsty nigdy nie będzie sprawiedliwością. Nie będzie nią też żaden wyrok podyktowany zemstą" - podkreślono.
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzy we wtorek zażalenie na postanowienie o aresztowaniu na trzy miesiące ks. Michała Olszewskiego. Rozpatrzy je sędzia Piotr Kluz, były wiceminister w rządzie Donalda Tuska. W poniedziałek opublikowano list otwarty w obronie kapłana. Podpisało się pod nim kilkudziesięciu dziennikarzy. Autorzy zwracają uwagę na nadużycia, jakich dopuszczono się wobec księdza.
Pod koniec marca sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla trzech podejrzanych w śledztwie dotyczącym nieprawidłowego wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Wśród tymczasowo aresztowanych są dwaj urzędnicy, a także ksiądz Michał Olszewski ze zgromadzenia sercanów – beneficjent funduszu i szef Fundacji Profeto. Duchowny usłyszał zarzuty z art. 231 i 296 Kodeksu karnego. Chodzi tu o przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, przestępstwo przeciwko wiarygodności dokumentów i wyrządzenie szkody majątkowej znacznych rozmiarów. Łączna kara maksymalna to 10 lat więzienia.
Sztab Generalny Wojska Polskiego poinformował, że od 4 do 6 maja planowane są przemieszczenia kolumn wojskowych w kilku województwach. "Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności" - podkreślono w komunikacie.
Sztab Generalny WP poinformował we wtorek, że od 4 do 6 maja planowane są przemieszczenia kolumn wojskowych w regionach województwa zachodniopomorskiego, pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Ma to związek z trwającymi ćwiczeniami DEFENDER-24.
"Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności na drodze, zwłaszcza podczas podróży w trakcie długiego weekendu. Bądźmy czujni i pamiętajmy o bezpieczeństwie wszystkich uczestników ruchu drogowego. Dziękujemy za wyrozumiałość!" - podkreślono w komunikacie.
27-letni lekarz rezydent z Ukrainy pracujący w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim usłyszał zarzut zabójstwa pacjenta i trafił do aresztu.
Zdarzenie miało miejsce 9 stycznia br. Pochodzący z Ukrainy 27-letni Andrii K. pracował od dwóch lat jako rezydent w Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie. Specjalizuje się w anestezjologii. Ukrainiec zajmował się 86-letnim mężczyzną, który trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie.
86-latek przeszedł operację usunięcia jelita cienkiego z powodu zatoru tętnicy, a po zabiegu jego serce się zatrzymało. Rezydent stwierdził zgon pacjenta i zdecydował o odłączeniu aparatury podtrzymującej życie. Szpitalna komisja, która zbadała sprawę, orzekła, że rezydent nie dopełnił wszystkich formalności. Decyzję o odłączeniu pacjenta od aparatury podjął bowiem sam, a powinno to się odbyć za zgodą konsylium. Jednak zdaniem komisji, jak relacjonuje Wirtualna Polska, rezydent z Ukrainy podjął słuszną decyzję.
35-letni Ukrainiec, mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie, wjechał do rowu i uszkodził ogrodzenie prywatnej posesji. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę w Łętowni (woj. małopolskie). Policjanci otrzymali zgłoszenie od kierowcy volkswagena, który spowodował kolizję. "Na miejscu funkcjonariusze zastali 35-letniego obywatela Ukrainy, który mieszka na terenie powiatu suskiego. W trakcie rozmowy z kierowcą od razu wyczuli od niego alkohol. Badanie alkomatem wykazało, że 35-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie" - czytamy.
Jego pojazd zjechał z drogi, niszcząc rów przydrożny oraz ogrodzenie prywatnej posesji.
Prezydent Litwy Gitanas Nausėda i premier tego kraju Ingrida Šimonytė uważają, że Litwa powinna pomóc Ukrainie odzyskać mężczyzn w wieku poborowym mieszkających za granicą. (more…)
Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell uważa, że wojna na Ukrainie będzie trwać aż do zakończenia wyborów prezydenckich w USA. "Musimy nadal wspierać Ukrainę" - oświadczył.
Wysoki przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell wypowiadał się w niedzielę na Światowym Forum Ekonomicznym w Riyadzie (Arabia Saudyjska). Jak podkreślił, nie spodziewa się szybkiego zakończenia wojny na Ukrainie, ponieważ rosyjski przywódca Władimir Putin może - jego zdaniem - opóźnić podjęcie decyzji "przynajmniej do jesiennych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych".
"W międzyczasie musimy wspierać naród ukraiński. Obiecaliśmy wspierać Ukrainę, gdy wybuchła wojna, musimy nadal wspierać Ukrainę dopóki Putin nie zdecyduje się zakończyć tej wojny" - powiedział.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!