Szef MSZ: słowa Macrona naruszają standardy europejskie

Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski skomentował wypowiedź kandydata na prezydenta Francji, Emmanuela Macrona.

Szef MSZ odniósł się do wypowiedzi centrolewicowego polityka, który zapowiedział, że jako prezydent Francji opowiedziałby się za nałożeniem sankcji na Polskę. Jego zdaniem, nasz kraj narusza „wszystkie zasady Unii”. Wypowiedź ta padła po spotkaniu ze strajkującymi pracownikami zakładów Whirlpool w Amiens, które zostaną zamknięte ze względu na przeniesienie produkcji do Łodzi.

– W ciągu trzech miesięcy po wybraniu mnie podjęta zostanie decyzja w sprawie Polski – powiedział konkurent Marine Le Pen .

W parze z Polską Macron zestawił Węgry: Nie możemy mieć takiej Europy, w której (…) gdy mamy do czynienia z państwem członkowskim zachowującym się tak jak Polska czy Węgry – w kwestiach dotyczących uniwersytetu, wiedzy, uchodźców, wartości fundamentalnych – to podejmuje się decyzje, aby nie robić nic.

Mając na myśli Polskę Macron powiedział, że „nie możemy tolerować kraju, który w Unii Europejskiej rozgrywa różnice kosztów społecznych”.

– Swoją wypowiedzią Macron kwestionuje podstawy funkcjonowania wspólnego rynku europejskiego. To zadziwiające słowa w ustach polityka państwa założycielskiego Unii Europejskiej – powiedział Waszczykowski.

Szef polskiej dyplomacji uważa, że wypowiedź Macrona należy odbierać w kontekście kampanii wyborczej, ale podkreślił, że jego słowa są jednak niedopuszczalne:

– Rozumiem, że kampania wyborcza ma swoją retorykę, ale muszą być granice głoszenia opinii. Ta wypowiedź narusza standardy europejskie i zasady przyjaźni z Polską.

Do słów Macrona krytycznie odniósł się również wiceszef MSZ ds. europejskich, Konrad Szymański. Jego zdaniem, wypowiedź centrolewicowego polityka to „czysty populizm”, która „podważa zasady wolnego rynku”.

W środę niemal jednocześnie w Amiens pojawili się Le Pen i Macron. Fetowana przez swoich zwolenników kandydatka Frontu Narodowego obiecała robotnikom nacjonalizację fabryki, by nie doszło do przeniesienia produkcji do Polski. Kilka godzin później Macron został przez nich wygwizdany. Sprawa likwidacji fabryki w Amiens stała się jednym z głównych tematów kampanii wyborczej we Francji.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kandydat na prezydenta Francji grozi Polsce sankcjami [+VIDEO]

Wpolityce.pl / rp.pl / Kresy.pl