Mężczyzna krzyczący “Allahu Akbar” ranił łącznie 7 osób w Tuluzie. Życiu zaatakowanych nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wczoraj około godziny 16:15 mężczyzna krzyczący „Allahu Akbar” rzucił się z pięściami na przechodniów na ulicy Frederic-Estebe w Tuluzie.
Rozmawialiśmy i nagle on skoczył na nas. Najpierw złapał mojego syna a potem uderzył moją córkę. Uciekliśmy… – powiedział lokalnym mediom jeden z zaatakowanych. W sumie cztery osoby odniosły obrażenia w wyniku ataku tego człowieka. Dwie z nich profilaktycznie zabrano do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Świadkowie zdarzenia zaalarmowali przechodzący w pobliżu patrol policji. Funkcjonariusze próbowali obezwładnić napastnika, jednak ten rzucił się także na nich zadając ciosy rękami i nogami, wciąż wznosząc okrzyki „Allahu Akbar”. Zanim doszło do unieszkodliwienia agresora, zdążył on zadać obrażenia trzem policjantom – w piszczel, w ramię i w szyję. W momencie obezwładnienia napastnik miał wybuchnąć płaczem.
Zatrzymany mężczyzna nie był uzbrojony. Jak zdążono ustalić, miał on 49 lat i był leczony psychiatrycznie. W kwietniu opuścił szpital psychiatryczny. Na razie nie podano, czy ma jakieś związki z radykalnym islamem.
Images coming from Toulouse, #France after man shouting “Allahu Akbar” leaves at least 7 injured in attack. #ISIS + #Islam isn’t peaceful! pic.twitter.com/i8jWPrMRdx
— Jon Hall ? (@JonHallFMS) 13 września 2017
Przypomnijmy, że w lutym br. francuski żołnierz w pobliżu paryskiego Luwru otworzył ogień i ciężko ranił napastnika, który zaatakował go maczetą, krzycząc „Allahu Akbar”. Napastnik chciał wejść na teren muzeum z dużym pakunkiem. W podziemnym holu, w którym znajdują się kasy i sklepy z pamiątkami, został zatrzymamy przez straż muzeum. Wówczas miał zaatakować żołnierza wyciągniętą z plecaka maczetą. W swojej obronie żołnierz oddał do napastnika pięć strzałów, ciężko raniąc go w brzuch. Sam został lekko ranny.
Kresy.pl / ladepeche.fr / RMF FM / TVP Info
tym samym Francja daje zielone światło do nazwania chorymi psychicznie wszystkich muzułmanów, szczególnie imamów, którzy wrzeszczą to na całe dzielnice kilka razy dziennie…