W pobliżu paryskiego Luwru francuski żołnierz otworzył ogień i ciężko ranił napastnika, który zaatakował go maczetą, krzycząc „Allahu Akbar”.
Francuski dziennik „Le Parisien” podaje, że napastnik chciał wejść na teren muzeum z dużym pakunkiem. W podziemnym holu, w którym znajdują się kasy i sklepy z pamiątkami, został zatrzymamy przez straż muzeum. Wówczas miał zaatakować żołnierza wyciągniętą z plecaka maczetą. W swojej obronie żołnierz oddał do napastnika pięć strzałów, ciężko raniąc go w brzuch. On sam został lekko ranny.
Jak poinformował rzecznik francuskiej policji napastnik krzyczał „Allahu Akbar”. Francuski premier Bernard Cazeneuve oświadczył zaś, że atak przed Luwrem był „najwyraźniej atakiem o charakterze terrorystycznym”. W jego torbie nie znaleziono żadnych materiałów wybuchowych. Służby nie podają tożsamość i narodowość napastnika. Na terenie muzeum zatrzymano również jedną osobą, która „podejrzanie się zachowywała”. Ze względów bezpieczeństwa muzeum zamknięto, a część gości ewakuowano. Później oficjalnie poinformowano, że atak miał charakter terrorystyczny i w tym kierunku prowadzone jest śledztwo.
Przeczytaj: Francja: islamski zamachowiec zaatakował żołnierzy. Krzyczał: „Allah jest wielki!”
Tvp.info / twitter.com / Kresy.pl
Jakiego był wyznania ten zamachowiec? czy może był to chrześcijanin? hindus? buddysta?
Szedł muslimek ubogacić się kulturowo,a tu żołnierz rasista i ksenofob mu nie pozwolił,tosię muslimek zdenerwowal jako że pragnie sztuki przez duże S i się zamachnął na żołnierzyka,zapomniał tylko że żołnierzyki mają broń.A tak na marginesie chciał tą maczetą obrazy poniszczyć czy ludzi pociąć?
Będzie siedział.
Będąc w pracy zobaczyłem akurat migawkę na ten temat w SKYnews – mówili, o terroryście: “rodzimy europejczyk, żaden przyjezdny imigrant, francuskiej narodowości”.