38-letni obywatel Ukrainy odpowie za włamania do samochodów. Jarosławscy policjanci ustalili, że mężczyzna przy pomocy urządzenia dekodującego przechwytywał kody do zamków samochodowych. Otwierał drzwi i z wnętrza zabierał wartościowe przedmioty – ujawnia podkarpacka policja.

Policja w swoim komunikacie poinformowała, że kilka tygodni temu jarosławscy funkcjonariusze odebrali zgłoszenie o włamaniu do samochodu na jednym z parkingów. Pokrzywdzony twierdził, że ktoś włamał się do jego auta, zaraz po tym, jak zaparkował i zamknął swój pojazd pilotem. Policjanci ustalili jednak, że na pojeździe nie ma śladów włamania. Z wnętrza zginęły jednak pieniądze, nawigacja samochodowa i telefon komórkowy. Pokrzywdzony wycenił straty na 950 zł.

Policjanci zabezpieczyli i przejrzeli nagrania z miejskiego monitoringu, który obejmował swoim zasięgiem wskazane miejsce przestępstwa. Okazało się, że kamery nagrały moment, gdy doszło do tego przestępstwa. W ten sposób wytypowany został sprawca, a także pojazd, którym się poruszał.

Kilka tygodni po włamaniu, mężczyzna podobny do tego z nagrania monitoringu, wrócił na miejsce przestępstwa. Został zatrzymany do wyjaśnienia. Z policyjnych ustaleń wynikało, że 38-letni obywatel Ukrainy do włamania wykorzystał… elektroniczne urządzenie dekodujące, przy pomocy którego przechwytywał sygnał z pilota, by chwilę później otwierać drzwi samochodu.

Czytaj również: Ukrainiec chciał ukraść czaszki z krypty krakowskiej bazyliki

Policjanci prowadzący dochodzenie ustalili, że tuż po włamaniu w Jarosławiu, 38-latek pojechał do Rzeszowa. Tam, na jednym z parkingów włamał się do samochodu, z którego ukradł laptopa wartości blisko 3000 złotych.

Zebrane dowody pozwoliły na przedstawienie obywatelowi Ukrainy dwóch zarzutów włamania do samochodów. Policjanci zabezpieczyli do sprawy mienie w kwocie 4000 złotych.

Za włamanie grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

kresy.pl/ Policja Podkarpacka

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply