Niektórzy nasi przyjaciele w Europie, rozgrywają solidarność w teatrze politycznym, robiąc ze zboża thriller… faktycznie pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora – powiedział prezydent Ukrainy na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Zdaniem komentatorów, wypowiedź ta dotyczyła przede wszystkim Polski.

Podczas swojego wystąpienia na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że Rosja zamienia żywność w broń, blokując możliwość eksportu ukraińskiego zboża drogą morską i atakując porty rzeczne nad Dunajem, doprowadzając tym samym do wzrostu cen żywności. Według niego, skutki tego są odczuwalne od zachodniej części Afryki aż po Azję Południowo-wschodnią.

Zełenski podziękował państwom, które wsparły Czarnomorską Inicjatywę Zbożową i program „Zboże z Ukrainy”.

– Ponad 45 krajów przekonało się, jak ważne jest, by ukraińskie produkty żywnościowe stały się dostępne na rynku… od Algierii i Hiszpanii po Indonezję i Chiny – powiedział prezydent Ukrainy. Zapewnił też, że władze w Kijowie pracują nad zapewnieniem stabilności dostaw żywności i wyraził nadzieję, że wiele krajów ONZ dołączy do tych działań.

– Uruchomiliśmy tymczasowy morski korytarz eksportowy z naszych portów i ciężko pracujemy nad zachowaniem szlaków lądowych dla eksportu zboża – powiedział Zełenski.

W tym kontekście, ukraiński przywódca skrytykował „niektórych przyjaciół w Europie” za ich postawę, zarzucając im polityczne rozgrywanie tej sprawy, a zarazem działanie na korzyść Rosji.

– To alarmujące widzieć, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, rozgrywają solidarność w teatrze politycznym – robiąc ze zboża thriller. Może się wydawać, że oni grają własną rolę, ale faktycznie pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora – oświadczył Zełenski.

Zdaniem komentatorów, było to wyraźne, krytyczne odniesienie szczególnie adresowane do Polski, która po wygaśnięciu unijnego embarga wprowadziła własny zakaz importu zboża z Ukrainy.

Jak pisaliśmy wcześniej, wbrew zapowiedziom, nie doszło do spotkania w Nowym Jorku prezydentów Polski i Ukrainy, Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego. Według polskiego prezydenta, spotkanie nie odbyło się, bo przesunął się harmonogram obrad w ONZ i „na razie ‘spadło z agendy’”. Z kolei dopytywany o kwestię sporu z Ukrainą w sprawie zboża, Duda porównał ten kraj do „tonącego”, który jest „niebezpieczny” i „może utopić ratującego”. Odnosząc się do ogłoszonego przez Ukrainę pozwu przeciwko Polsce w Światowej Organizacji Handlu (WTO) polski prezydent zapowiedział, że Polska będzie sprawę wyjaśniać w trybunale.

W tej sprawie pojawiają się też inne, nieoficjalne informacje. Dziennikarka Magdalena Sakowska twierdzi, że jak nieoficjalnie dowiedziała się od strony ukraińskiej, prezydent Ukrainy „osobiście potraktował decyzję Polski o embargu na zboże” i „jest wściekły”. Ukraińcy jakoby twierdzą też, że nigdy nie potwierdzali spotkania Zełenski-Duda w Nowym Jorku.

Według części relacji, rzekomo ukraiński prezydent w trakcie przemówienia Andrzeja Dudy opuścił salę obrad w siedzibie ONZ.

Jak pisaliśmy, Komisja Europejska nie przedłużyła wygasającego w piątek embarga na ukraińskie zboże do pięciu państw członkowskich, w tym Polski. W ocenie KE zniknęły zakłócenia na rynkach rolnych w tych państwach. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Warszawa nie podporządkuje się decyzji Brukseli. Później minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym Polska bezterminowo utrzymuje embargo na zboże z Ukrainy. Podobne decyzje podjęły także rządy Węgier i Słowacji.

W poniedziałek Ukraina złożyła skargę na Słowację, Polskę i Węgry w ramach Światowej Organizacji Handlu po decyzji tych państw o ograniczeniu ukraińskiego importu. Krok ten był zapowiadany wcześniej przez ukraińskie władze. Dzień później premier Ukrainy oświadczył, że jeśli Polska i Węgry nie zniosą embarga nałożonego na ukraińskie produkty rolne, to Kijów wprowadzi zakaz importu szeregu towarów z tych krajów.

Decyzja rządów Polski, Węgier i Słowacji ws. ukraińskiego zboża wywołała krytykę ze strony Niemiec i części unijnych dyplomatów. Zarzucają Polsce wybiórczą solidarność i podważanie jedności UE względem Ukrainy.

Według nieoficjalnych informacji RMF FM, wyniki kontroli NIK ws. importu zboża z Ukrainy pokazują „ogromną skalę napływu ukraińskich produktów rolnych do Polski” oraz spóźnione i nieefektywne działania rządu, szczególnie resortu rolnictwa. W ocenie inspektorów NIK, tylko w 2022 roku import samej pszenicy z Ukrainy do Polski wzrósł o ponad 16 000 procent, a kukurydzy – o niemal 30 000 procent. Ponadto, w znacznej części przebadanych próbek znaleziono szkodliwe substancje lub drobnoustroje.

Przeczytaj: Rekordowy wwóz zboża z Ukrainy. “Skala jest szokująca”

Ukraiński wiceminister gospodarki i handlu, Taras Kaczka zapowiedział, że w najbliższych dniach Ukraina zablokuje import cebuli, pomidorów, kapusty i jabłek z Polski. Kijów chce „namówić” Warszawę, by wycofała się ze swojego embargo i dostosowała do zaleceń unijnych.

president.gov.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply