Dmyto Razumkow, szef pro-prezydenckiej ukraińskiej partii Sługa Narodu uważa, że jedynym językiem państwowym na Ukrainie powinien być język ukraiński, ale dopuszcza możliwość ewentualnego przeprowadzenia referendum ws. statusu języka rosyjskiego.

W wywiadzie dla ukraińskiego serwisu LB.ua (ukr. Liwyj Bereh, Lewy Brzeg) Dmytro Razumkow, lider powiązanej z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim partii Sługa Narodu był pytany o propozycję szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Andrija Bohdana dotyczącą regionalnego referendum w kwestii statusu języka rosyjskiego w Donbasie. Opowiedział się przy tym za przyznaniem językowi rosyjskiemu statusu języka regionalnego w obwodach donieckim i ługańskim, jeśli obwody te wrócą pod kontrolę Kijowa.

Razumkow odpowiedział, że stanowisko jego partii jest zbieżne z tym, jakie prezentuje prezydent Zełenski. – Jedynym językiem państwowym w naszym kraju jest język ukraiński. Jeśli mówimy o referendach, to trzeba przyjąć pakiet ustaw o rządach ludzi, rozszerzeniu norm demokracji bezpośredniej. Co do języka – to osobna historia, którą będzie trzeba omówić.

Lider „Sługi Narodu” dopytywany sprecyzował, że chodzi o to, czy możliwe jest poddanie takich kwestii pod referendum i w jakim formacie. Zaznaczył, że w kwestiach językowych stanowisko Bohdana koresponduje z konkretnymi punktami porozumień mińskich.

– Jeśli mówimy o konstytucji, to tam również zapisano wolność dla wszystkich języków, w tym także rosyjskiego – powiedział Razumkow. Podkreślił też, że jedynym językiem państwowym na Ukrainie jest język ukraiński i nie może to ulegać zmianie. – To nierealne przeprowadzać referendum ws. języka, kiedy u nas nie ma nawet bazy ustawodawczej. Uważam, że kwestie językowe nie powinny być w ogóle podnoszone w ramach kampanii wyborczej, gdyż to zawsze dzieli społeczeństwo.

Lider Sługi Narodu był też pytany o kwestię nadania szerokiej autonomii obwodom donieckiemu i ługańskiemu, co wymagałoby zmiany ukraińskiej konstytucji i czy partia ta jest na to gotowa. W odpowiedzi Razumkow podkreślił, że w pierwszej kolejności trzeba przejść przez inne konieczne etapy, jak wdrożenie trwałego zawieszenia broni, wycofania wojsk i wymiany jeńców. Podkreślił też, że nie zgadza się z opiniami, że konflikt w Donbasie to wojna domowa.

Przypomnijmy, że od wypowiedzi Bohdana dość szybko odciął się przedstawiciel prezydenta Ukrainy w ukraińskim parlamencie, Rusłan Stefanczuk. W rozmowie na antenie stacji ICTV powiedział, że to wyłącznie wyrażenie prywatnej opinii przez szefa administracji prezydenta Ukrainy.

Kilka dni temu ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie widzi problemu w tym, by w przyszłości język rosyjski miał do pewnego stopnia specjalny status w Donbasie. Jego zdaniem, tamtejsi mieszkańcy powinni mieć możliwość np. wypełniania dokumentów po rosyjsku i mówienia w tym języku, jeśli będą tego chcieć.

lb.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply