Według reportera „The Washington Post”, większość uszkodzonych ukraińskich wozów Bradley wjechało na miny. Część musi trafić na naprawę do Polski.

Według wysokiego rangą urzędnika Pentagonu, cytowanego przez „The Washington Post”, jak dotąd na Ukrainie zostało zniszczonych około 12 wozów bojowych Bradley. Ponadto, kilkadziesiąt kolejnych zostało w różnym stopniu uszkodzonych. Większość z nich najwyraźniej udało się jednak naprawić i wysłać z powrotem na front. Część musi jednak zostać wysłana do Polski, na większe naprawy. Według szacunków, to mniej niż 10 pojazdów.

Przeczytaj: Ukraina straciła 15% amerykańskich wozów Bradley

Czytaj również: NYT: W pierwszych tygodniach kontrofensywy Ukraina straciła 20% uzbrojenia wysłanego na pole bitwy

„WaPo” pisze, że amerykańskie Bradleye trafiły m.in. do 47. brygady zmechanizowanej. To jedyna ukraińska jednostka, o której oficjalnie wiadomo, że ma na wyposażeniu te wozy bojowe.

Według ujawnionych w sieci dokumentów wywiadu USA, 47. brygada miała otrzymać łącznie 99 pojazdów Bradley przed rozpoczęciem kontrofensywy. Źródło gazety podaje, że Amerykanie wysłali razem 109 wozów, z czego ponad połowa trafiła do ukraińskich jednostek operacyjnych.

Ukraińscy żołnierze chwalą wozy Bradley, przede wszystkim za stopień ochrony załogi. Zaznaczają, że nawet w razie najechania na minę, ludzie wewnątrz wozu odnoszą tylko niewielkie lub lekkie obrażenia.

Jeden z oficerów brygady w rozmowie z „WaPo” zaznacza jednak, że na polu walki są nie tysiące, lecz setki tysięcy rosyjskich min. Większość z uszkodzonych wozów Bradley, według reportera, wjechało na miny, tracąc w ten sposób gąsienice. Utrudnia to Ukraińcom przebicie się przez rosyjskie linie obrony.

Urzędnik Pentagonu anonimowo oświadczył, że ze względu na brak efektywnego komponentu lotniczego, ukraińska armia nie może w pełni wykorzystać Bradleya, w ramach operacji sił połączonych, tj. piechoty i wozów bojowych, atakujących przy odpowiednim wsparciu artyleryjskim i lotniczym.

Wiadomo też, że niektóre uszkodzone pojazdy są przeznaczane na źródło części zamiennych dla innych wozów. Ilość takich części jest wciąż ograniczona. Jak podano, 47. brygada posiada samobieżne haubice M109A6 Paladin, ale na razie nie używa ich z powodu „kwestii mechanicznej”. Ukraińscy mechanicy wciąż nie mają odpowiednich części, żeby je naprawić. Jeden z nich przyznał, że póki nie pojawiły się uszkodzone wozy-dawcy, Bradleye można było naprawić tylko w minimalnym, koniecznym wymiarze.

Amerykański urzędnik w rozmowie z gazetą mówi, że nic nie wie o tego rodzaju problemach na Ukrainie. Jego zdaniem, części zapasowe trafiają na Ukrainę, a problemem mogą być zakłócenia lub zatory w ukraińskim łańcuchu dostaw.

Minister obrony Ukrainy, Ołeksij Reznikow powiedział, że w każdym nowym pakiecie otrzymują części zamienne i „póki co, jesteśmy w stanie naprawiać je sami”. Według niego, „bardzo mało” wozów „zostało kompletnie zniszczonych”.

Agencja Unian, która zamieściła omówienie artykułu z „Washington Post” pisze, że na froncie zostało zniszczonych około 10 wozów bojowych Bradley, a około 20 zostało uszkodzonych.

Unian przyznaje, że zarówno doniesienia medialne, jak i informacje od ukraińskich wojskowych potwierdzają, że w pierwszych tygodniach kontrofensywy Siły Zbrojne Ukrainy poniosły „wielkie straty, w tym w zachodnim sprzęcie”. Wśród przyczyn wymieniano silne ufortyfikowanie pozycji rosyjskich, a także aktywność rosyjskiego lotnictwa i systemów walki radioelektronicznej.

Wiadomo też, że podczas walk na początku czerwca br., 47. brygada straciła koło Małej Tokmaczki w obwodzie zaporoskim co najmniej 4 wozy Bradley i jeden czołg Leopard 2A4.

washingtonpost.com / Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply