Węgierski parlament uchwalił prawo dotyczące NGO finansowanych zza granicy, skierowane przede wszystkim w organizacje finansowane przez kontrowersyjnego miliardera, George’a Sorosa.

We wtorek węgierscy parlamentarzyści przegłosowali ustawę nakładającą na organizacje pozarządowe (NGO) otrzymujące zagraniczne dotacje powyżej określonego progu obowiązek rejestracji jako organizacje finansowane z zagranicy.

Ustawę dot. NGO, zgłoszoną z inicjatywy rządu Viktora Orbana, poparło 130 posłów, przy 44 głosach sprzeciwu i 24 wstrzymujących się.

Zgodnie z nowym prawem, każde NGO po przekroczeniu progu 7,2 mln forintów (23,4 tys. euro) finansowania zagranicznego musi się zarejestrować jako organizacja wspierana z zagranicy. Kwota ta nie obejmuje środków unijnych, otrzymywanych z UE.

Ponadto, dane dotyczące takich NGO zostaną upublicznione. One same będą musiały zamieszczać informację o tym, że są finansowane z zagranicy na swoich stronach internetowych i materiałach drukowanych.

Organizacje, które nie ujawnią źródła swojego finansowania zagranicznego otrzymają wezwanie prokuratorskie do wywiązania się ze swoich obowiązków. Jeśli jakieś NGO tego nie zrobi, wówczas zostanie na nie nałożona grzywna. Wcześniejsza wersja dokumentu zakładała, że jeśli dana organizacja pozarządowa będzie dalej się opierać, to prokurator publiczny miałby podjąć działania prawne mające na celu rozwiązanie takiego NGO. Zapis ten został jednak usunięty na wniosek Komisji Weneckiej.

Jeśli jakaś organizacja wpisana na listę NGO finansowanych z zagranicy przez dwa kolejne lata nie przekroczy progu 7,2 mln forintów, otrzymując z zagranicy mniejsze środki, może złożyć wniosek o wykreślenie z rejestru.

Opisane przepisy nie dotyczą organizacji sportowych i religijnych, a także stowarzyszeń i fundacji niekwalifikujących się jako NGO. Z przepisów zwolnione są również organizacje mniejszości narodowych.

Przeciwko propozycjom rządu Orbana zagłosowała opozycja. Socjaliści uznali, że nowa ustawa narusza wolność organizacji pozarządowych. Z kolei Koalicja Demokratyczna stwierdziła, że ustawa uderza społeczeństwo obywatelskie i przypomina rozwiązania stosowane nie w UE, ale w Rosji. Zdaniem liberałów, celem nowych przepisów nie jest zwiększenie przejrzystości NGO, ale ograniczenie im pola działania i stygmatyzacja.

Czołowe NGO na Węgrzech, w tym Węgierskie Stowarzyszanie Wolności Obywatelskich (TASZ) i Komitet Helsiński już zapowiedziały, że zbojkotują nowe prawo, odmawiając rejestracji. Krytycznie nt. ustawy wypowiedzieli się również przedstawiciele Amnesty International.

Przeciwko nowej ustawie wypowiedzieli się też przedstawiciele Open Society Foundation, ściśle związanej z kontrowersyjnym miliarderem Georgem Sorosem. Zdaniem części komentatorów działania węgierskiego rządu to ostatni krok wymierzony w organizacje praw człowieka i tzw. watchdogi, z których większość otrzymuje środki na działalność poprzez Open Society Foundation.

W odpowiedzi rządzący Fidesz wydał oświadczenie stwierdzając, że TASZ i Komitet Helsiński „otwarcie zwrócili się przeciwko woli Węgrów”. Zdaniem partii, nowe prawo jest konieczne do kontroli „sieci Sorosa”. – [George] Soros wypowiedział Węgrom wojnę. Chce rozebrać ogrodzenie [na granicy] i ściągnąć migrantów, wykorzystując swoje agencje stwierdził Fidesz w oświadczeniu.

Przeczytaj: Orban: sieć Sorosa na Węgrzech jest jak mafia

Sieć Sorosa

Fidesz już wcześniej zapowiadał, że należy zwrócić baczniejszą uwagę na działalność organizacji typu NGO finansowanych przez Sorosa, wielokrotnie krytykując ich działania. Na początku roku Szilard Nemeth, Wiceszef Fideszu  stwierdził, że jakiekolwiek organizacje pozarządowe finansowane przez George’a Sorosa powinny „zostać wymiecione” z Węgier. Wcześniej premier Viktor Orban deklarował, że ten rok „będzie czasem wyeliminowania Sorosa i sił, które go symbolizują”.

1 czerwca br., podczas głośnego wystąpienia na Forum Ekonomicznym w Brukseli Soros nazwał Węgry „państwem mafijnym”. Jak informowaliśmy, otwarcie zaatakował władze Polski i Węgier, które jego zdaniem „spiskują” przeciwko UE. Poparł też niemiecką inicjatywę, by zagrozić obu krajom odebraniem im znacznej części funduszy europejskich.

– Jedyną siecią, która działa na Węgrzech jak mafia, jest [sieć] George’a Sorosa – powiedział Orban. Zaznaczył, że „sieć Sorosa” oraz jej „agencje” są „znaczącym i nieprzejrzystym elementem węgierskiego życia publicznego”. Premier Węgier stwierdził wyraźnie, że Soros, którego nazwał „spekulantem finansowym”, wraz ze swoimi zwolennikami na Węgrzech chcieli wprowadzić w życie program, mający na celu wpuszczenie do kraju rzeczy migrantów.

Przeczytaj: Tajny raport węgierskich służb dowodzi, że Soros stoi za proimigranckim lobby?

Orban podkreślił, że Węgry pełnią rolę „bariery” dla Sorosa i jako takie zdołały zapobiec „sprowadzeniu do Europy miliona migrantów”.

W grudniu ub. roku w jednym z wywiadów Orban powiedział, że Soros zostałby „wyeliminowany” w każdym europejskim kraju. Orban zapowiedział również, że organizacje pozarządowe będą sprawdzane pod katem tego, czyje interesy reprezentują. Szef węgierskiego rządu deklarował również, że rok 2017 „będzie czasem wyeliminowania Sorosa i sił, które go symbolizują”.

Dailynewshungary.com / budapestneacon.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply