Według analityków Rosjanie przemieszczają “Iskandery” w stronę granicy z Ukrainą

Specjalista ds. białego wywiadu w Janes.com Thomas Bullock zidentyfikował co najmniej czternaście rosyjskich jednostek naziemnych oraz systemy pocisków balistycznych krótkiego zasięgu Iskander, które od końca marca przeniosły się lub przenoszą się na ukraiński obszar działań.

Bullock zidentyfikował wjeżdżających do Woroneża pociągiem żołnierzy Centralnego Okręgu Wojskowego z 74 i 35 brygady zmotoryzowanej, 120 brygady artylerii i 6 pułku czołgów, wyposażonych w czołgi, bojowe wozy piechoty (BWP) i artylerię dalekiego zasięgu, w tym działa samobieżne 2S19 MSTA-S 152 mm, termobaryczne wyrzutnie wielu rakiet TOS-1A oraz MRL BM-27 Uragan 220 mm.

Analityk Janes.com zauważył również rozmieszczenie w Woroneżu systemów rakiet balistycznych krótkiego zasięgu Iskander, prawdopodobnie należących do 119 Brygady Rakietowej z obwodu swierdłowskiego.

Miejsce postojowe zostało utworzone na poligonie na południe od miasta Woroneż, wyposażonym w kompleksy telekomunikacyjne dalekiego zasięgu P-260T Redut-2US i szpital polowy. P-260T Redut-2US to wojskowy system łączności dalekiego zasięgu, który nie jest używany na poziomie batalionu lub brygady, co wskazuje na skalę rozmieszczonych sił. 

Krym i okolic Krasnodaru były świadkami podobnego wzrostu liczby żołnierzy i sprzętu, w tym BWP BMP-3 i moździerzy samobieżnych 2S4 Tyulpan 240 mm pochodzący z jednostek Południowego Okręgu Wojskowego stacjonujących setki kilometrów dalej na południowym i zachodnim Kaukazie.

Od końca marca zauważono, że Rosja przenosi duże ilości sprzętu wojskowego na swoją granicę z Ukrainą, w szczególności na Krym, do Woroneża i Rostowa. Rosyjskie Ministerstwo Obrony z opóźnieniem określiło je jako ćwiczenia kontrolne dla Południowego Okręgu Wojskowego i Floty Czarnomorskiej, a następnie ogłosiło kontrole obejmujące całą armię. Jak zaznacza Bullock, wydaje się, że lokalnie stacjonujące jednostki w Woroneżu, Południowym Okręgu Wojskowym i wschodnim Krymie rzeczywiście rozpoczęły ćwiczenia szkoleniowe.

Obecne dane sugerują, że jest mało prawdopodobne, aby siły rozmieszczone na granicy przybrały ofensywną postawę. Ale to może się zmienić, jeśli Rosja będzie nadal przesuwać siły do ​​ukraińskiej granicy. Janes zidentyfikował ruch wojskowych systemów obrony powietrznej w regionie Woroneża, którego nie zaobserwowano przy wcześniejszych przesunięciach wojsk. Chociaż na Krymie znajduje się strategiczna jednostka obrony powietrznej, nie było wyraźnych wskazówek, że taktyczne środki obrony powietrznej były transportowane w celu dopasowania do rozmieszczonych wcześniej sił pancernych – pisze analityk Janes.com.

Ponadto rosyjskie Ministerstwo Obrony ogłosiło, że Flota Czarnomorska zostanie wzmocniona 10 okrętami desantowymi i artyleryjskimi Flotylli Kaspijskiej w ramach trwających ćwiczeń kontrolnych. Nie jest to częste zjawisko i nie było nawet widziane podczas ćwiczeń na szczeblu Południowego Okręgu Wojskowego Kaukaz-2020 zeszłego lata. Ponadto uważa się, że dwa okręty desantowe Floty Czarnomorskiej operują na Morzu Śródziemnym i mogą z łatwością dołączyć do Floty Czarnomorskiej – dodaje Bullock. 

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Wzrost napięcia w Donbasie

Prezydenci USA i Ukrainy odbyli w piątek (2 marca) rozmowę telefoniczną, w której Joe Biden zapewnił Wołodymyra Zełenskiego o „niezachwianym poparciu Stanów Zjednoczonych dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy”.

Do rozmowy Joe Bidena i Wołodymyra Zełenskiego doszło w momencie wyraźnego wzrostu napięcia w Donbasie. Strony konfliktu wzajemnie oskarżają się o łamanie zawieszenia broni, „prowokacje” i przerzucanie dodatkowych jednostek wojskowych w rejon konfliktu.

W poprzedni wtorek na nadzwyczajnym posiedzeniu ukraińskiego parlamentu głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych gen. Rusłan Chomczak mówił, że Rosja utrzymuje na granicy z Ukrainą 28 batalionowych grup taktycznych, jednak w ostatnim czasie obserwuje się przerzucanie w ten rejon kolejnych jednostek „pod pozorem ćwiczeń”. Według niego oczekuje się koncentracji kolejnych 25 batalionowych grup taktycznych, co jego zdaniem w połączeniu z dotychczas rozmieszczonymi siłami zagraża bezpieczeństwu militarnemu Ukrainy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Tego samego dnia dziennik „The New York Times” napisał, że Rosja ściąga na granicę z Ukrainą 4 tys. żołnierzy. W sieci pojawiły się też zdjęcia, pokazujące pociąg z rosyjskim sprzętem wojskowym w drodze na Krym przez most nad Cieśniną Kerczeńską. „NYT” poinformował też, że dowództwo sił USA w Europie już w ubiegłym tygodniu zwiększyło w związku z tym swoją gotowość bojową do maksymalnego możliwego poziomu, oznaczającego „potencjalnie nieuchronny kryzys”. Siergiej Ławrow ostrzegł, że próby zaostrzenia konfliktu w Donbasie mogą skończyć się zniszczeniem Ukrainy.

W następujący czwartek rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow przekonywał, że nagromadzenie rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą wynika z aktywności NATO i innych państw.

W czasie niedzielnej konferencji prasowej rzecznik Departamentu Stanu Ned Price ocenił „gromadzenie” rosyjskich sił militarnych przy granicy z Ukrainą w kategoriach „eskalowania” konfliktu w Donbasie przez Moskwę. Wczoraj CNN przekazało, że USA rozważają wysłanie w najbliższych tygodniach okrętów wojennych na Morze Czarne, jako pokaz wsparcia dla Ukrainy w związku z koncentracją rosyjskich wojsk przy wschodnich granicach tego kraju.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak pisaliśmy wcześniej, we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensem Stoltenbergiem. Ukraiński przywódca ogłosił, że przystąpienie jego państwa do NATO jest jedynym sposobem rozwiązanie konfliktu w Donbasie. Postulował też sformułowanie przez Sojusz formalnego planu działań na rzecz przyjęcia Ukrainy. Prezydent Ukrainy wezwał też państwa członkowskie NATO do rozszerzenia swojej obecności wojskowej na Morzu Czarnym. Jego zdaniem, powinna ona nabrać charakteru stałego.

W czwartek rzeczniczka Białego Domu, Jen Psaki powiedziała, że Rosja ma więcej żołnierzy przy wschodniej granicy Ukrainy niż kiedykolwiek od 2014 roku. Zaznaczyła, że Stany Zjednoczone „są coraz bardziej zaniepokojone niedawną eskalacją rosyjskiej agresji na wschodniej Ukrainie, w tym ruchami wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą”. Rzeczniczka nie podała liczby rosyjskich żołnierzy rozmieszczonych na granicy z Ukrainą, ale był to pierwszy raz, kiedy administracja Bidena otwarcie podniosła temat liczby rosyjskich żołnierzy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Informowaliśmy też, że tego samego dnia odbywał się rozmowa telefoniczna kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Rosji Władimira Putina. Jak podały służby prasowe Kremla i niemieckiego rządu, Merkel i Putin omówili sytuację w Donbasie, w tym ostatnie zaostrzenie sytuacji w tym regionie. „Władimir Putin zwrócił uwagę na prowokacyjne działania Kijowa, który w ostatnim czasie celowo zaostrza sytuację na linii kontaktowej” – podał Kreml. Tymczasem zastępca rzecznika rządu federalnego Ulrike Demmer poinformowała, że kanclerz Merkel zwróciła uwagę na zwiększoną rosyjską obecność wojskową przy granicy z Ukrainą i „zażądała” redukcji tej obecności w celu złagodzenia sytuacji.

W komunikacie Kremla podano, że w trakcie rozmowy „podkreślono potrzebę ścisłej realizacji przez władze w Kijowie wcześniej osiągniętych porozumień, przede wszystkim w zakresie nawiązania bezpośredniego dialogu z Donieckiem i Ługańskiem oraz zalegalizowania specjalnego statusu Donbasu”. Wezwano „strony konfliktu” do wstrzemięźliwości i intensyfikacji rozmów w celu pełnego wdrożenia porozumień z 2015 roku, które nazwano „bezalternatywną podstawą” uregulowania konfliktu. Rosja i Niemcy mają w dalszym ciągu koordynować swoje wysiłki, w tym za pośrednictwem „formatu normandzkiego”. We wtorek Ukraina zawiesiła swój udział w  trójstronnej Grupy Kontaktowej stworzonej dla rozwiązania konfliktu w Donbasie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ukraiński parlament dał w zeszłym tygodniu prezydentowi prawo do powoływania rezerwistów do wojska bez ogłoszenia powszechnej mobilizacji. Przyjęta ustawa wprowadza nowy rodzaj służby wojskowej – „służbę wojskową na wezwanie osób z grona rezerwistów w szczególnym okresie”. Ukraiński prezydent na wniosek głównodowodzącego armią będzie mógł wezwać takie osoby do służby wojskowej w celu „operacyjnego uzupełnienia” sił zbrojnych. Takie wezwanie będzie możliwe tylko w „szczególnym okresie” – ale, jak zauważa BBC News Ukraine, taki okres obowiązuje na Ukrainie od marca 2014 roku wraz z ogłoszeniem pierwszej mobilizacji i trwa do dziś.

Kresy.pl / janes.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply