Warszawa: odsłonięto tablicę „walczącym o Europejską Ukrainę” i „Bohaterom Niebiańskiej Sotni” [+FOTO]

Na budynku ukraińskiej ambasady w Warszawie odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą m.in. „walczącym o Europejską Ukrainę” i tzw. „Bohaterom Niebiańskiej Sotni”. Przybyli na uroczystość Ukraińcy zaprezentowali przy tej okazji baner z banderowskim zawołaniem.

W poniedziałek, z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy, na budynku ukraińskiej ambasady w Warszawie uroczyście odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą „walczącym o Europejską Ukrainę, Bohaterom Niebiańskiej Sotni, pamięci wszystkich poległych żołnierzy, ochotników i wolontariuszy, ofiar agresji rosyjskiej”.

Jak podano na oficjalnym profilu facebookowym Ambasady Ukrainy, w odsłonięciu tablicy pamiątkowej poza ukraińskimi dyplomatami, na czele z ambasadorem Andrijem Deszczycą czy przedstawicielami ukraińskiej społeczności w Polsce, wzięli udział przedstawiciele polskiego rządu i władz samorządowych. Obecni byli m.in. Dyrektor Departamentu Współpracy z Zagranicą Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP Urszula Ślązak, Zastępca Dyrektora Departamentu Wschodniego Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP Tomasz Orłowski, a także Burmistrz Dzielnicy Śródmieście Aleksander Ferens.

Autorami tablicy jest zespół z Lwowskiej Narodowej Akademii Sztuki, pracujący pod kierownictwem szefa Katedry Szkła Artystycznego, Myhajła Bokoteja.

„Chwała Bohaterom – obrońcom, którzy zginęli w walce o niepodległość, suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy!” – czytamy na profilu ukraińskiej ambasady.

Podczas wydarzenia ambasador Deszczycia powiedział m.in., że „to miejsce szczególne”. – Ukraińcy przychodzili tu, aby walczyć o swoją godność, wolność i wolę, walcząc o to, żeby Ukraina została równoprawnym członkiem UE. Ta tablica dedykowana jest wszystkim, którzy walczyli i będą walczyć za europejską przyszłość Ukrainy.

Ambasador wyjaśnił też symbolikę elementów tablicy: skrzydła aniołów mają symbolizować ludzi, którzy odeszli z tego świata, drzewo – przyszłość Ukrainy, a dzwony – przypominać tych, którzy za nią zginęli.

Z kolei Orłowski podkreślił, że Polska już od prawie 30 lat rozwija swoje relację z Ukrainą, „bardzo ważnym partnerem, z jakim Polskę łączy kilkusetletnia historia”. Powiedział, że „ofiary Niebiańskiej Sotni”, jak określa się osoby, które zginęły w związku z protestami na EuroMajdanie, „nie poszły na marne”.

– Dzięki temu możemy teraz wspólnie walczyć o zbliżenie Ukrainy do struktur europejskich i euroatlantyckich – podkreślił polski dyplomata. Zwrócił też uwagę, że ostatnie lata były bardzo intensywne w stosunkach Polski z Ukrainą. Wymienił w tym kontekście inicjatywę „Trójkąta Lubelskiego”, nazywając ją kolejnym wkładem Kijowa, Warszawy i Wilna w lepszą przyszłość regionu Europy Środkowej.

– Polska będzie kontynuować starania o zapewnienie integralności terytorialnej Ukrainy w czasie rosyjskiej agresji – podkreślił Orłowski, cytowany przez agencję Ukrinform.

Z zamieszczonych przez ukraińską ambasadę zdjęć wynika, że przybyli na uroczystość odsłonięcia tablicy Ukraińcy mieli ze sobą baner w ukraińskich barwach narodowych, z pierwszą częścią banderowskiego pozdrowienia, „Sława Ukrajini” (chwała Ukrainie)”.

Hasło „Sława Ukrajini” (chwała Ukrainie) było znane przed II wojną światową a w 1941 roku, wraz z odzewem „herojam sława!” (chwała bohaterom) i ręką podniesioną w faszystowskim geście, stało się oficjalnym pozdrowieniem banderowskiej frakcji OUN, odpowiedzialnej za zamordowanie ponad 100 tys. Polaków. Do 1943 roku wiązało się z faszystowskim gestem podniesionej prawej ręki. Zostało spopularyzowane na Ukrainie podczas wydarzeń na kijowskim Majdanie na przełomie 2013 i 2014 roku i od tamtego czasu zdobywa coraz większą popularność na Ukrainie. Hasło to jest również popularne wśród ukraińskich kibiców piłkarskich. Ukraińskie MSZ zdecydowanie broni tego hasła, popularyzując pozdrowienie „Sława Ukrainie!” na świecie. W październiku 2018 roku stało się ono oficjalnym pozdrowieniem ukraińskiej armii i policji. Ponadto, jak pisaliśmy, złożenie wizyty na Ukrainie przez polityka najwyższej rangi zgodnie z ukraińskim protokołem wiąże się z uroczystością powitania, w trakcie której gość powinien pozdrowić kompanię honorową ukraińskiego wojska słowami „Sława Ukrajini”, na co żołnierze odpowiadają „herojam sława!”. W listopadzie 2018 roku Angela Merkel zignorowała ten protokół pozdrawiając żołnierzy starym zawołaniem „Witaju wojiny!”. Miesiąc później prezydent Litwy użyła już banderowskiego pozdrowienia, a w tym roku m.in. prezydent Turcji. Przypomnijmy, że w podobnej sytuacji znajdzie się Andrzej Duda, jeśli przyjmie zaproszenie Zełenskiego do złożenia w tym roku wizyty na Ukrainie.

Czytaj także: Ministerstwo obrony Ukrainy zapewniło, że nie zrezygnuje z banderowskiego pozdrowienia

Fałszywi bohaterowie Ukrainy

Przypomnijmy też, że były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w trakcie swojej kadencji nagrodził pośmiertnie najwyższym ukraińskim tytułem „Bohatera Ukrainy” 112 osób za udział w krwawych wydarzeniach na przełomie 2013 i 2014 roku, które doprowadziły do obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza. To tak zwana „Niebiańska Sotnia” – rzekomo setka zamordowanych przez „reżim Janukowycza”, bohaterowie pomajdanowej Ukrainy czczeni jako męczennicy sprawy narodowej. W Kijowie ma powstać na ich cześć gigantyczny kompleks pomnikowy, który całkowicie zmieni wygląd centrum ukraińskiej stolicy.

“Stawia się im pomniki, nazywa się na ich cześć ulice, tworzy dzieła sztuki, wydaje książki. Założono kilka stron internetowych opisujących żywoty tych współczesnych ukraińskich świętych. Zagraniczne delegacje odwiedzające Kijów oraz przedstawiciele placówek dyplomatycznych oddają im cześć w miejscach, gdzie oddali swoje życie. Jednak mit o „Niebiańskiej Sotni” skonfrontowany z oficjalnymi materiałami wygląda znacznie mniej heroicznie” – pisał na naszych łamach dziennikarz i publicysta portalu Kresy.pl, Krzysztof Janiga.

“Samobójcy, ofiary czynów czysto kryminalnych, ofiara błędu lekarskiego oraz osoby zmarłe w nieustalonych okolicznościach zostały wliczone przez poprzedniego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę do grona „Bohaterów Ukrainy” za udział w tzw. „rewolucji godności” na kijowskim Majdanie. Mają one na Ukrainie swoje tablice pamiątkowe, organizuje się na ich cześć uroczyste akademie, w szkołach dzieci uczą się o nich wierszy”.

Czytaj więcej: Fałszywi bohaterowie Ukrainy

Ukrinform / Facebook / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. gotan
    gotan :

    …no nie….! niebiańsko się robi na duszy jak widzi się i słucha durniów ,którzy klepią politykę cywilizacji turańskiej i to w Polsce…Komu już na amen odbiło?Komu?..przecież jacyś “ministrowie” wydali decyzję na tę tablicę…Kto to?…”nikt to nema w doma”…A zapytam…a kiedy pomnik Suchewycza i Bandery ?…Czy te jełopy już szykują kolejną “przyjaźń” z mitomanami od “niebiańskiej ” sotni? Szczególne przyjaźnie w kontekście ludobójstwa na na Kresach.Wołyń,Podole,Pokucie czy Polska Południowo-Wschodnia…Kto rządzi w tym kraju?…Kto? Banda polskojęzycznych….!!!

  2. Czeslaw
    Czeslaw :

    Ukraina uzyskała bez żadnego wysiłku niepodległość w 1991 r. jak rozpadł się ZSRR wskutek działalności naszej Solidarności. A te ich kolorowe rewolucje to po prostu wewnętrzna walka o władzę, my w to nie powinnismy się mieszać. Przykro tylko że nasze władze pozwalają obecnej banderowskiej Ukrainie na dyskryminację i poniżanie naszych rodaków tam mieszkających przez spadkobierców ideowych Banderowców a wręcz te haniebne ich poczynania wspierają.