W Kirgistanie powstało już kilka Rad Koordynacyjnych. Kto jest przeciw komu?

W związku z sytuacją polityczną w Kirgistanie i doniesieniami o powoływaniu rożnych doraźnych podmiotów politycznych, kirgiski serwis kloop.kg zamieścił krótki, przybliżony układ sil politycznych w kraju po dwóch dniach rewolucyjnych protestów.

Na wstępie wymieniono pierwszą radę koordynacyjną, tzw. Radę Koordynacyjną nr 1, która została utworzona na początku protestów przez przedstawicieli 11 partii politycznych po zajęciu Białego Domu. Obecnie przyjmuje się, że faktycznie już nie funkcjonuje i uległa rozpadowi.

Kolejny tego rodzaj podmiot to Narodowa (wzgl. Ludowa) Rada Koordynacyjna, w skład której wchodzą liderzy partii „ORDO” – Mirbek Mijarow, „Meken Yntymagy” – Temirbek Asanbekow, członek partii „Reforma” Urmat Dżanybajew i Czingiz Makieszew z partii „Yjman nuru”. Sa to ugrupowania, które według ogłoszonych wyników wyborów nie przekroczyły 7-procentowego, krajowego progu wyborczego. Według nich wcześniej Żaparow podpisał umowę o współpracy z tą radą, ale później odmówił współpracy i samowolnie zmusił posłów, żeby go wybrali.

Wcześniej podawano, że w skład Rady Koordynacyjnej wchodzą przedstawiciele siedmiu partii: Ata Meken, Respublika, Butun Kirgistan, Socjaldemokratyczna Partia Kirgistanu, Zamandasz i Bir Boł. Wszystkie one „opowiadają się za rządami prawa”, przy czym tylko nacjonalistyczny Butun Kirgistan przekroczył 7-procentowy próg wyborczy. Część ugrupowań, które brały udział w wyborach, m.in. związana z Żaparowem partia Mekenczil, nie uznaje tej rady.

Osobnym podmiotem jest Rada koordynacyjna aktywistów państwowych. Należą do niej młodzi aktywiści i kandydaci na deputowanych z partii „Reforma” i „Bir Boł” spośród młodzieży. Domagają się od młodych polityków, by opuścili szeregi partii, które ich zdaniem zdyskredytowały się dzieleniem między siebie tek i przejmowaniem organów państwowych w ostatnich dniach. Nie uznają Żaparowa i uważają, że władzę powinni przejąć młodzi.

Jeszcze czym innym jest grupa, która skoordynowała nominowanie Żaparowa na tymczasowego szefa rządu. Według kloop.kg, faktycznie jest to nieoficjalny sojusz przedstawicieli partii „Mekenczil” (powiązanej z Żaparowem), oraz partii „Birimdik” (wlaśc. pro-prezydencka Partia Demokratycznego Socjalizmu – Eurazjatycki Wybór „Jedność”), „Mekenim Kyrgyzstan” i „Kyrgyzstan”, głównych sił politycznych, które według oficjalnych wyników miały przekroczyć prób wyborczy. Część przedstawicieli tych partii to kandydaci na deputowanych, inni to obecni parlamentarzyści, którzy wzięli udział w głosowaniu za wyznaczeniem Żaparowa na premiera. Nie jest jednak znana dokładna lista członków, którzy głosowali.

Mekenim Kyrgyzstan („Moja ojczyzna – Kirgistan”), która przedstawia się jako centrowa, ale także uważana jest za pro-prezydencką, zajęła w wyborach drugie miejsce z wynikiem 24,27 proc. Na trzecim miejscu znalazła się eklektyczna Partia Kirgistanu „Kyrgyzstan”. na którą zagłosowało 8,9 proc. uczestniczących w wyborach obywateli.

W środę trwały w kolejne wiece, m.in. w Biszkeku, gdzie doszło do zamieszek. Jak podaje portal 24.kg, pod siedzibą rządu doszło do przepychanek między zwolennikami i przeciwnikami Żaparowa.

We wtorek wieczorem informowaliśmy, że w związku z sytuacją polityczną w Kirgistanie, dotychczasowi szef rządu Kubatbek Boronow i przewodniczący parlamentu Dastanbek Dżumabekow poinformowali, że odchodzą ze swoich stanowisk. Nowym przewodniczącym parlamentu został Myktybek Abdyldajew.

Część deputowanych chce, żeby nowym, a przynajmniej tymczasowym premierem, został uwolniony z kolonii karnej były deputowany, Sadyr Żaparow. Poprzeć mieli go parlamentarzyści zebrani w hotelu Dostuk i część mediów podawała, że został on wyznaczony na tymczasowego szefa rządu. Abdyldajew zdementował te doniesienia, wyjaśniając, że formalnie jeszcze to nie nastąpiło.

Portal kloop.kg podaje z kolei, że po dwóch dniach protestów i zajęciu Białego Domu, w Kirgistanie nastąpiła całkowita zmiana sytuacji politycznej i kolejni wysocy rangą urzędnicy państwowi, z wyjątkiem prezydenta Dżeenbekowa, opuszczają swoje stanowiska. Jednocześnie partie opozycyjne, de facto kontrolujące już praktycznie cały kraj, nie potrafią uzgodnić sposobu wyprowadzenia kraju z kryzysu politycznego. Według tego serwisu, w różnych częściach kraju siłą usuwa się szefów lokalnych władz, m.in. merów Biszkeku i Oszy, a także szefów kilku departamentów, których miejsca zajmują „samozwańczy działacze”.

Przypomnijmy, że Centralna Komisja Wyborcza Kirgistanu nie uznała wyników wyborów parlamentarnych jakie odbyły się w niedzielę i które wywołały rewolucję w Biszkeku. Jak poinformowaliśmy na naszym portalu, w niedzielnych wyborach parlamentarnych zwyciężyła pro-prezydencka Partia Demokratycznego Socjalizmu – Eurazjatycki Wybór „Jedność” (24,9 proc. głosów). Partia ta powstała z przekształcenia w 2019 r. Partii Demokratycznej „Jedność” przez rozłamowców z Socjaldemokratycznej Partii Kirgistanu będących stronnikami obecnego prezydenta państwa Sooronbaja Dżeenbekowa. Jednak nie mniej znaczące było to, że niemal jedna trzecia głosów padła na 12 partii, które nie zdołały przekroczyć wysokiego, 7-procentowego progu wyborczego. W poniedziałek wieczorem na ulice stolicy kraju wyszły tłumy przeciwników władz mobilizowane przez liderów tych przegranych partii, którzy oskarżyli władze o nadużycia w czasie kampanii wyborczej.

W nocy z poniedziałku na wtorek, tłumy zwolenników opozycji po kilkugodzinnych starciach z funkcjonariuszami milicji zajęły siedzibę parlamentu i administracji prezydenta Kirgistanu. Następnie zajęte zostały kolejne instytucje publiczne w Biszkeku. Prezydent Sooronbek Dżeenbekow i jego obóz utracił w praktyce kontrolę nad stolicą kraju.

Kloop.kg / 24.kg/ kaktus.media / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply