Narodowy Bank Ukrainy w najnowszym raporcie inflacyjnym ostrzega przed utrzymującą się negatywną tendencją migracyjną. Powrót obywateli spodziewany jest dopiero po zmniejszeniu ryzyka związanego z bezpieczeństwem.

Zgodnie z opublikowanym raportem inflacyjnym Narodowego Banku Ukrainy, w 2025 roku kraj może opuścić około 200 tysięcy obywateli. Jak podkreślono, „negatywne trendy migracyjne utrzymują się, ponieważ mimo rozpoczęcia negocjacji dotyczących potencjalnego zawieszenia broni, ich wynik nie został jeszcze ustalony, podczas gdy nasila się ostrzał całego terytorium Ukrainy oraz ataki terrorystyczne na ludność cywilną”.

Zobacz też: Ukraiński ekspert lobbuje za bezwizowym dostępem obcokrajowców do polskiego rynku pracy

W raporcie zaznaczono, że plany państw przyjmujących dotyczące zmian lub wygaśnięcia statusu ochrony czasowej ukraińskich migrantów po zakończeniu działań zbrojnych nie zostały jeszcze sprecyzowane. Oczekuje się zatem, że „ujemne saldo migracji zewnętrznej będzie się utrzymywać tak długo, jak długo utrzymuje się wysokie ryzyko związane z bezpieczeństwem”.

Prognoza NBU pozostaje bez zmian: „dalszy ujemny odpływ migrantów zewnętrznych w 2025 roku (około 0,2 mln osób) oraz początek ich powrotu od 2026 roku (około 0,2 mln osób), który przyspieszy w 2027 roku (około 0,5 mln osób)”.

W dokumencie wskazano również, że „powrót migrantów będzie następował stopniowo, dlatego niedobór siły roboczej pozostanie w horyzoncie prognozy. Będzie to stymulować dalszy wzrost płac w tempie wyższym niż wzrost produktywności, co zwiększy presję inflacyjną. Utrudni to także odbudowę gospodarczą”.

Zgodnie z wynikami badań cytowanymi w raporcie, „rosnące przystosowanie Ukraińców za granicą skutkuje tym, że coraz więcej z nich pracuje i zapewnia rodzinom standard życia porównywalny do tego sprzed inwazji. Udana adaptacja zmniejsza chęć powrotu i zwiększa prawdopodobieństwo łączenia rodzin poza Ukrainą”.

Wśród ryzyk wskazano także „ewentualne pogorszenie sytuacji bezpieczeństwa, wznowienie przerw w dostawie energii elektrycznej oraz aktywną politykę rządów państw przyjmujących w zakresie zatrzymywania Ukraińców”. Jak podkreślono, „jeśli te czynniki się zrealizują, można się spodziewać dalszego spadku popytu konsumpcyjnego w kraju i pogłębiania niedoboru pracowników. Sytuacja na rynku pracy ulegnie komplikacji, a negatywne skutki dla inflacji i PKB będą bardziej odczuwalne”.

Jednocześnie raport wskazuje też na możliwe pozytywne czynniki: „wysokie dochody oraz dostępność mieszkań na Ukrainie zachęcają ludzi do pozostania”. Jak zaznaczono, „wzrost gospodarczy oraz działania rządu na rzecz odbudowy utraconych mieszkań i infrastruktury będą sprzyjały szybszemu powrotowi Ukraińców i ich pozostaniu w kraju”.

Kresy.pl/UNIAN

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kleofas
    Kleofas :

    Ci Ukraińcy którzy “liznęli” życia na Zachodzie nie wrócą na Ukrainę. Na Ukrainę nie ma po co wracać: brak infrakstruktury, korupcja i bieda. Wysokie zarobki chyba tylko dla oligarchów i lokalnych watażków. Powroty zależą od krajów goszczących: jeżeli pracujesz to być może przedłużymy pozwolenie na pobyt. Jak nie pracujesz to wracaj po wojnie.
    Zresztą cały ten mechanizm ochronny jest wysoce wątpliwy. Osoby mieszkające przy linii frontu mogły szukać schronienia np. we Lwowie albo Stanisławowie. Ale wolały skorzystać z niepowtarzalnej okazji i wyjechać do Niemiec, Hiszpanii albo Szwajcarii.
    Mam wrażenie, że wielu Ukraińców jest zadowolonych z obrotu sytuacji (wojny) – mogli wyjechać.