Proboszcz z Karoliny Południowej odmówił udzielenia Komunii Św. byłemu wiceprezydentowi USA Joe Bidenowi. Powodem są proaborcyjne poglądy i wypowiedzi czołowego polityka Partii Demokratycznej.
W miniony weekend były wiceprezydent USA w administracji Baracka Obamy, Joe Biden, obecnie główny fawory Demokratów do nominacji na kandydata w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, prowadził w Karolinie Południowej swoją kampanię. Ksiądz Robert E. Morey, proboszcz parafii św. Antoniego w diecezji Charleston, odmówił udzielenia mu Komunii Świętej.
„Ze smutkiem musiałem w zeszłą niedzielę odmówić Komunii Świętej byłemu wiceprezydentowi Joe Bidenowi” – napisał w specjalnym oświadczeniu ks. Morey. Podkreślił, że „Komunia Święta oznacza, że jesteśmy w jedności z Bogiem, ze sobą nawzajem i Kościołem”.
„Nasze działania powinny to odzwierciedlać. Każda postać publiczna, która popiera aborcję, sytuuje się poza nauką Kościoła” – przypomniał duchowny. „Moją odpowiedzialnością jako księdza jest pełnienie obowiązków duszpasterskich wobec tych dusz, które zostały powierzone mej opiece i muszę tak postępować nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Będę pamiętał o panu Bidenie w swoich modlitwach”.
Latem tego roku Joe Biden w ramach kampanii wyborczej obiecał „wyeliminować wszystkie zmiany” w programach dotyczących planowania rodziny, wprowadzonych przez prezydenta Donalda Trumpa. Chce też zwiększyć finansowanie Planned Parenthood, największej organizacji aborcyjnej, a zarazem wycofał się z wcześniejszej obietnicy ws. ochrony amerykańskich podatników przed finansowaniem aborcji.
Przeczytaj: Trump tnie środki dla Planned Parenthood. Promotorzy aborcji stracą 60 mln dol.
Zgodnie z Kanon 915 Kodeksu prawa kanonicznego, „Do Komunii Świętej nie należy dopuszczać (…) osób trwających z uporem w jawnym grzechu ciężkim”. Serwis Catholic News Agency i portal PCh24.pl przypominają z kolei, że w 2004 roku kardynał Ratzinger napisał memorandum do katolickich biskupów ze Stanów Zjednoczonych na temat zastosowania tego kanonu. Wyjaśnił w nim, że polityk promujący aborcję i prawo do eutanazji to osoba, która współuczestniczy „w jawnym grzechu ciężkim”. W takim przypadku, duszpasterz takiego polityka „powinien się z nim spotkać, pouczając go o nauce Kościoła, informując, że nie powinien przystępować do Komunii, dopóki nie zakończy obiektywnej sytuacji grzechu, oraz ostrzec go, że w innym przypadku Eucharystia zostanie mu odmówiona”.
Czytaj także: Amerykański dyplomata złożył zeznania niekorzystne dla Trumpa
Pch24.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!