Według nieoficjalnych informacji, Biały Dom obawia się, że ukraińska kontrofensywa może zamienić się w rzeź. Jednocześnie sekretarz stanu USA, Antony Blinken uważa, że siły ukraińskie są silniejsze i lepiej przygotowane, niż sugerowały ujawnione dokumenty amerykańskiego wywiadu i jest pewien, że Ukraina poczyni postępy.
W ostatnim czasie w amerykańskiej prasie pojawiły się nieoficjalne doniesienia, według których Biały Dom ma obawy względem spodziewanej, wiosennej ukraińskiej kontrofensywy. Z uwagi na gwałtowny wzrost w ostatnich miesiącach liczby zabitych i rannych po stronie rosyjskiej, amerykańscy decydenci mają obawiać się, że gdy to Ukraińcy przejdą do ataku, to ich straty znacznie wzrosną. Tym samym, groziłoby to znacznym wykrwawieniem sił ukraińskich, a nawet rzezią. Oceny te oparte są też na danych z tajnych dokumentach amerykańskiego wywiadu, które wyciekły do sieci.
W środę sekretarz stanu USA, Antony Blinken powiedział, odnosząc się do ujawnionych dokumentów wywiadowczych, że opisywały one sytuację w pewnym określonym czasie i nie jest ona statyczna.
„To, gdzie Ukraina mogła być miesiąc, dwa, trzy miesiące temu nie jest tym, gdzie jest teraz, jeśli chodzi o jej zdolność do, na przykład, przeprowadzenia kontrofensywy i poradzenia sobie z trwającą rosyjską inwazją” – powiedział Blinken, cytowany przez „The Washington Post”.
Zaznaczył również, że kraje zachodnie dostarczyły Ukrainie olbrzymie ilości uzbrojenia i szkoleń. Powiedział, że jest „pewny, że [Ukraińcy – red.] odniosą sukces w odzyskaniu większej części swojego terytorium”. Było to nawiązaniem do części ujawnionych raportów, w których oceniono, że siłom ukraińskim uda się odbić tylko niewielką część okupowanego przez Rosję terytorium.
Blinken powiedział jednocześnie, że to plany Moskwy okazały się porażką. „Rosja dążyła do wymazania Ukrainy z mapy, wyeliminowania jej niepodległości, podporządkowania jej Rosji. To się nie udało”.
„WaPo” przypomina, że amerykański sekretarz stanu w swoich wypowiedziach konsekwentnie wyrażał przekonanie co do potencjału militarnego Ukrainy, nawet gdy narzekała ona na braki w sprzęcie i amunicji. Polityk sugeruje zarazem, że wojna niekoniecznie musi zakończyć się tak, jak chciałyby tego władze w Kijowie, czyli odzyskaniem całości terytorium, włącznie z Krymem.
„Jak dokładnie to się skończy, dopiero się okaże” – uważa szef dyplomacji USA. Dodał, że „Ukraina musi podjąć ważne decyzje, gdzie dokładnie zamierza pójść, jak daleko może zajść i jak zamierza do tego dążyć”. Potwierdził zarazem, że Stany Zjednoczone są zdeterminowane, by dalej wspierać Ukrainę.
Polityk zaznaczył, że Ukraina, a także inne kraje, korzystają z „niezwykłych informacji” generowanych przez amerykańskie agencje wywiadowcze, przy czym znaczna część danych wywiadu ukraińskiego jest pozyskiwana dzięki wsparciu ze strony amerykańskich dalekosiężnych programów nadzoru elektronicznego.
Przeczytaj: Politico: Ukraina ukrywa przed sojusznikami szczegóły kontrofensywy
Czytaj także: Ukraińska „wiosenna kontrofensywa” może ruszyć dopiero latem
Jak pisaliśmy, pod koniec kwietnia br. portal Politico pisał, że administracja Bidena po cichu przygotowuje się na ewentualność, w której wiosenna kontrofensywa Ukrainy nie spełni oczekiwań. Amerykański wywiad również jest sceptyczny. Serwis zwraca uwagę, że postawi to USA w bardzo trudnej sytuacji. Biały Dom może wówczas wywierać presję na Kijów, by rozpoczął negocjacje z Rosją. Administracja USA ostrzega zatem Kijów przed „nadmiernym rozszerzaniem ambicji”.
Przeczytaj: USA powątpiewają w skuteczność ukraińskiej kontrofensywy – ujawniono treść tajnego raportu
Zobacz także: Kaczyński: Wojna na Ukrainie może zakończyć się kompromisem
Dodajmy, że niedługo później prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że ukraińska kontrofensywa obejmuje plany wyzwolenia Krymu.
Washington Post / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!