Jak wynika z danych natowskiego wywiadu, Rosja aktywnie mapuje m.in. podmorską infrastrukturę krytyczną państw NATO i są realne obawy, że może spróbować przeprowadzić sabotaż podmorskich kabli.

Zastępca sekretarza generalnego NATO ds. wywiadu, David Cattler ,ostrzegł w środę, że Rosja może spróbować przeprowadzić sabotaż na podmorskich kablach, w odwecie za wsparcie udzielane przez Zachód Ukrainie.

„Są wzmożone obawy, że Rosja może wciąć na cel kable podmorskie lub inne obiekty infrastruktury krytycznej, próbując zakłócić życie Zachodu, by zyskać przewagę nad tymi krajami, które wspierają Ukrainę w zakresie bezpieczeństwa” – powiedział dziennikarzom Cattler, cytowany przez Reuters. Ocenił, że zagrożenie jest realne.

Agencja przypomina, że po wybuchach z września 2022 roku, które wyłączyły z użytku sieć gazociągów Nord Stream, uwaga opinii publicznej zaczęła bardziej skupiać się na zagrożeniach względem podmorskich kabli i rurociągów.

Szef wywiadu NATO ocenił, że w domenie podwodnej Rosjanie są bardziej aktywni, niż dotąd. Zaznaczył, że Rosja zintensyfikowała patrole na całym Atlantyku oraz wzmocniła swoją aktywność na Bałtyku i Morzu Północnym. Jednocześnie nie chciał spekulować, kto mógł stać za atakami na gazociągi Nord Stream 1 i 2, powołując się na dobro trwających śledztw.

Reuters zaznacza, że kraje zachodnie zamierzają przekształcić Morze Północne w swego rodzaju „zieloną elektrownię”, instalując na nim rozległe farmy wiatrowe – elektrownie wiatrowe z wiatrakami. Mają one być połączone z kontynentem kablami. Ponadto, według NATO, inne istniejące obecnie kable podmorskie transmitują około 95 proc. ruchu internetowego, przy czym połowa z 400 kabli uznawana jest przez Sojusz za infrastrukturę krytyczną. Cattler przyznał, że są one ważną podstawą dla ekonomii.

Zastępca sekretarza generalnego NATO ds. wywiadu ostrzegł też, że adwersarze Sojuszu zdają sobie sprawę, że będąc w stanie zagrozić bezpieczeństwu zachodnich systemów internetowych, energetycznych i finansowych, mogą zyskać olbrzymią przewagę.

„Rosja aktywnie mapuje natowską infrastrukturę krytyczną zarówno na lądzie, jak i na dnie morskim” – powiedział Cattler. Według niego, jest to część specjalnego rosyjskiego programu rozpoznania podwodnego, prowadzonego z ramie ministerstwa obrony Rosji. Podkreślił jednak, że państwa NATO dokładnie monitorują rosyjskie statki wyposażone w czujniki, mogące zbierać informacje elektroniczne i akustyczne z dna morza. Wyjaśnił, że takie statki szpiegowskie można rozpoznać dzięki zainstalowanych na nich antenom lub nietypowej aktywności w pobliżu obszarów infrastruktury krytycznej.

Przeczytaj: Dania: rosyjski statek specjalny sfotografowano w pobliżu miejsca eksplozji na Nord Stream

Czytaj również: Rosja intensyfikuje działania przy rurociągach w rejonie Norwegii

Reuters zaznacza, że po wybuchach na Nord Stream NATO znacząco zwiększyło liczbę statków, patrolujących Bałtyk i Morze Północne. Ustanowiono też specjalną komórkę ds. ochrony krytycznej infrastruktury podwodnej. Ma ona poprawić współpracę z przemysłem, ekspertami i rządami określonych państw. Sugerowano już m.in., by planowane farmy wiatrowe na morzu były łączone z lądem kilkoma kablami, zamiast jednym.

Czytaj także: “Rosja może zaatakować zachodnie systemy łączności” – ostrzega dowódca brytyjskich sił zbrojnych

Zobacz: Brytyjski generał: Rosja może odciąć świat od internetu

Jak pisaliśmy, wyniki śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy mediów publicznych w Danii, Norwegii, Szwecji i Finlandii wskazują, że Rosja przygotowuje plany sabotażu farm wiatrowych i kabli telekomunikacyjnych poprowadzonych przez Bałtyk i Morze Północne. Mają do tego służyć rosyjskie “statki widmo”. Wyniki śledztwa wskazują, że Rosja ma na tych morzach całą flotę statków szpiegowskich. Jednostki udają rybackie trawlery, pływając często z wyłączonymi nadajnikami. Tworzą mapy miejsc, które mogą być później celem potencjalnego sabotażu.

Reuters / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply