W dniu, w którym w Przemyślu ma odbyć się doroczny przemarsz Ukraińców, ukraińscy urzędnicy z Mościsk zapraszają do przyjazdu na „Święto Bohaterów” na cmentarzu w Przemyślu-Pikulicach. Z kolei prounijne ukraińskie organizacje organizują tego samego dnia przyjazd do Przemyśla „pierwszego bezwizowego pociągu”.

Jak informowaliśmy wcześniej, już jutro w Przemyślu odbędzie się doroczny przemarsz Ukraińców ulicami miasta. Oficjalnie jako procesja religijna, tzw. Panachyda, której organizatorem jest greckokatolicka parafia archikatedralna w Przemyślu, przy czym faktycznie wydarzenie to jest mocno związane ze Związkiem Ukraińców w Polsce.

PRZECZYTAJ: Ukraińcy przemaszerują ulicami Przemyśla w dniu zniesienia wiz. Zapowiedziano kontrmanifestację

Tego samego dnia w Mościskach, mieście niedaleko granicy z Polską, zaplanowano imprezy związane z Dniem Miasta. Jednocześnie, wydział kultury i turystyki Mościskiej Rejonowej Administracji Państwowej zaprasza chętnych do udziału w „Święcie Bohaterów we wsi Pikulice” w Polsce w dniu 11. Czerwca. Oficjalna informacja na ten temat została opublikowana na profilu facebookowym ukraińskiego urzędu.

Ponadto, poinformowano również, że w niedzielę rano organizowany jest na miejsce wyjazd autobusem. Odjeżdża on spod siedziby mościskiej rejonowej administracji państwowej. Zamieszczono również następującą charakterystykę obiektu w Przemyślu-Pikulicach:

– Ukraiński wojskowy cmentarz w Pikulicach – miejsce pochówku jeńców obozu dla żołnierzy Ukraińskiej Galicyjskiej Armii (UGA), wojska Ukraińskiej Republiki Ludowej (UNR) jak również (później) członków Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA). Cmentarz jest położy w wiosce Pikulice, na południe od Przemyśla.

Wpis, został opublikowany przez szefową wydziału, Hannę Buksa. Załączono do niego m.in. fotografię mogiły członków zbrodniczej UPA.

Polska dziennikarka ze Lwowa, Maria Pyż zwraca uwagę, że w zaproszeniu nie ma żadnej wzmianki o ani o procesji ulicami Przemyśla, ani udziale w modlitwach.

– Czy w zaproszeniu z mościskiego wydziału kultury i turystyki mamy ukryte podteksty? Przewodnicząca tego wydziału Pani Hanna Buksa opublikowała to tylko na Facebooku. Ciekawe, dlaczego nie ma podobnej informacji na portalach rady miasta Mościska i portalu obwodowym? Dlaczego ludzie z Mościsk nie wybierają się na modlitwę do cerkwi? I czy żołnierzom Petlury nie należy się pamięć? Po co wprowadzać bezład jeszcze przed wydarzeniem, w czasie gdy Prezydent Przemyśla oraz inne stowarzyszenia czy też osoby prywatne nawołują i proszą o „nieuleganie namowom” – pisze Maria Pyż.

Ponadto, ponieważ 11 czerwca obowiązek posiadania wiz przez obywateli Ukrainy podróżujących do UE zostaje zniesiony, tego dnia z Kijowa do Przemyśla ma wyruszyć „pierwszy bezwizowy pociąg”. Ma nim pojechać grupa 40 ukraińskich prounijnych aktywistów, a także eksperci, artyści i dziennikarze. W Przemyślu mają powitać ich ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca, a także znany proukraiński polityk PO, były eurodeputowany Paweł Zalewski. Panachyda zwykle odbywała się pod koniec czerwca.

Jak informowaliśmy, w związku z ukraińskim marszem pewna społeczność internetowa organizuje kontrmanifestację, pod hasłem „Nie dla pochodu banderowców przez Przemyśl”. Miałaby ona być wyrazem sprzeciwu wobec ukraińskiej parady. Organizatorem kontrmanifestacji jest społeczność „Przemyśl przeciwko banderowcom”. Od tej inicjatywy zdecydowanie odcięły się przemyskie środowiska patriotyczne i narodowe. Wzywają oni do zachowania spokoju i nieangażowania się w żadne tego rodzaju akcje. Jednocześnie apelują o zwracanie uwagi na wszelkie elementy symboliki banderowskiej i ukraińskiego nacjonalizmu, które mogłyby pojawić się w trakcie wydarzenia i zgłaszanie takich sytuacji polskim służbom.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Woda na młyn dla ukraińskich nacjonalistów

Zwracaliśmy również uwagę, że organizowane w Przemyślu Panachydy mające w założeniu upamiętnić sojusz Piłsudski-Petlura stają się pretekstem do gloryfikowania zbrodniarzy z UPA. Zaproszeni goście bez zająknięcia mówią o wszystkich spoczywających na cmentarzu jako o bohaterach walk o wolność Ukrainy.

Na cmentarzu w Pikulicach oprócz żołnierzy Ukraińskiej Armii Ludowej walczącej z bolszewikami leżą mordercy z UPA odpowiedzialni m.in. za masakrę w Birczy, gdzie zabili wielu Polaków: mężczyzn, kobiet i dzieci. Na ich grobach znajdują się tablice w języku ukraińskim, mówiące „Powstańcom ukraińskim poległym za wolną Ukrainę 7 stycznia 1946 roku w Birczy” (imiona i nazwiska, pseudonimy oraz daty urodzenia)” oraz „Powstańcom ukraińskim straconym za wolność Ukrainy 22 maja 1947 roku w Lisznej” (imiona i nazwiska, pseudonimy, daty urodzenia).

Tablice te zastąpiły umieszczone wcześniej nielegalnie przez Związek Ukraińskich Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego upamiętnienia głoszące: „Tu spoczywają żołnierze Ukraińskiej Powstańczej Armii polegli w walce za wolną Ukrainę podczas ataku na garnizon Wojska Polskiego w Birczy, w dniu 7 stycznia 1946 roku” (imiona i nazwiska, pseudonimy oraz daty i miejsca urodzenia) oraz „Tu spoczywają żołnierze Ukraińskiej Powstańczej Armii straceni 22 maja 1947 roku w Lisznej na podstawie wyroku polskiego Sądu Wojskowego w Sanoku” (imiona i nazwiska, pseudonimy oraz daty i miejsca urodzenia).

Przeczytaj także: Wojciech Bakun (Kukiz’15) dla Kresów.pl: przemyskie marsze są wykorzystywane do promocji banderyzmu

Wcześniej informowaliśmy również, że kontrowersyjny ukraiński urzędnik w randze ministra, Światosław Szeremeta, szantażując stronę polską doprowadził do usunięcia z ogrodzenia cmentarza w Przemyślu-Pikulicach tablicy głoszącej, że przed wojną w tym miejscu odbywały się antypolskie uroczystości.

Szeremeta uczestniczył w ubiegłorocznym pochodzie Ukraińców w Przemyślu. Próbował wówczas wywierać presję na polskich policjantów, chcąc wymusić na nich pożądane przez siebie działania. Powoływał się przy tym na znanych ukraińskich polityków. Publicznie twierdził też, że za polską kontrmanifestację, zorganizowaną „za pieniądze Putina”, odpowiadają polski poseł Wojciech Bakun, a także działacz patriotyczny – Mirosław Majkowski. Nie wiadomo, czy Szeremeta będzie obecny w Przemyślu również w tym roku.

Przeczytaj: Ukraiński minister awanturował się i wywierał presję na policję podczas przemyskiej manifestacji

Facebook.com / polmedia.pl / eurointegration.com.ua / Kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. blitz
    blitz :

    Odpowiedzialnego za zgodę na przeniesienie szczątków upaińskich rzeźników w to miejsce należałoby przykładnie “nagrodzić”! Teraz to już tylko pozostaje trwałe zlikwidować ową panachydą z powodów zagrożenia terrorystycznego oraz przeanalizować ew. ponowną ekshumację i przeniesienie odstrzelonych bandytów z upa w inne miejsce, najlepiej poza naszymi granicami.

  2. Piotrx
    Piotrx :

    Jaka „procesja religijna” ? to jest ukraiński marsz narodowy

    Uwagi do „procesji” z roku 2016 :
    Jak wytłumaczyć następujące niereligijne elementy tej „procesji”:
    – obecność przed „soborem archikatedralnym” w Przemyślu po nabożeństwie „weteranów” z medalami UPA
    – obecność wielu ukraińskich flag narodowych
    – obecność na „procesji” orkiestry wojskowej w mundurach obcego państwa
    – granie przez tą orkiestrę pieśni o charakterze wojskowym w tym pieśni uznawanej za „hymn UPA” (Czerwona Kalina).
    – skandowanie podczas tej „procesji” przez jej uczestników haseł „Ukraina ponad wszystko” , banderowskiego „Sława Ukrainie…herojam sława” , oraz jawnie antypolskiego „Jeszcze Polska nie zginęła ale musi zginąć , jeszcze Polak … ” To drugie hasło”…..herojam sława” było także powtarzane podczas uroczystości na cmentarzu.
    – nie wpuszczenie Polaków na cmentarz

    Dodajmy, że hasło „Ukraina ponad wszystko” ma charakter neopogański (analogia do innego narodowo-socjalistycznego hasła „Niemcy ponad wszystko”) i nie powinno ono w ogóle padać z ust katolików dla których tylko Bóg jest ponad wszystko.
    Skoro ma to być procesja religijna to powinna mieć ona wyłącznie taki charakter ze skupieniem i modlitwą na czele . A jeśli ma to być ukraiński marsz i wiec narodowy z szowinistycznymi hasłami , to trzeba nazwać rzecz po imieniu. Wtedy trzeba się w ogóle zastanowić czy należy na takie marsze pozwalać.

    Podkreślić należy też fakt, iż na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie dochodziło do jawnego i ostentacyjnego propogaowania na tych „procesjach” symboli banderowskich w postaci czarno-czerwonych flag, obecności „weteranów” w mundurach i z emblematami UPA , oraz przemów sławiących OUN-UPA na cmentarzu w Pikulicach wygłaszanych przez wrogie Polsce osoby (w tym także z ukraińskich organizacji rewizjonistycznych) , na co są dowody w postaci nagrań wideo i zdjęć , a działo się to przy całkowitej bierności władz miasta ( a nawet z ich udziałem!) i policji.

    Nawiasem mówiąc nie wyobrażam sobie by na zasadzie wzajemności (która w stosunkach polsko –ukraińskich i tak nie istnieje) ukraińskie władze i społeczeństwo miasta Lwowa zgodziły się na przykład na organizację przez tamtejszych Polaków corocznej „procesji religijnej” z polską orkiestrą wojskową w mundurach grającą polskie pieśni wojskowo-patriotyczne i z polskimi flagami narodowymi, która mogłaby swobodnie przemaszerować po nabożeństwie z katedry obrządku łacińskiego na Cmentarz Obrońców Lwowa np. w dniu 1 listopada.

  3. Piotrx
    Piotrx :

    Kto faktycznie jest pochowany na cmentarzu w Pikulicach :
    http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/Pikulice/Pismo.pdf

    „….Ktoś nie znający podmiotu tego faktycznie nacjonalistycznego, o antypolskiej wymowie, marszu zapyta: czyje to groby czczą manifestanci? Wyjaśniamy, że na tym cmentarzu pochowani są żołnierze armii atamana Petlury, którzy zmarli w obozie jenieckim w Nehrybce w latach 1919-20 na szerzące się choroby zakaźne. Ale także na tym cmentarzu, co jest przemilczane znajdują się pochówki żołnierzy Armii Rosyjskiej gen. N. Bredowa (białogwardziści) oraz żołnierze Armii Czerwonej. Należy podkreślić, iż w listopadzie 1919 roku w obozie internowania w Pikulicach przebywało 2036 jeńców Armii Czerwonej a tylko 699 jeńców ukraińskich. W kwietniu 1920 r. skierowano do tego obozu około 4000 żołnierzy Armii Rosyjskiej gen. Bredowa, którzy przebywali tam kilka miesięcy. Pod koniec listopada 1920 r. w Pikulicach przebywało 3013 żołnierzy ukraińskich i 734 jeńców Armii Czerwonej. Tak więc na tym cmentarzu jest pochowane tylko około połowy żołnierzy ukraińskich a drugą połowę stanowią żołnierze Armii Rosyjskiej i Armii Czerwonej. Tak więc cmentarz ten powinien się nazywać -„Cmentarz wojenny żołnierzy ukraińskich, rosyjskich i bolszewickich”

    Druga grupa umieszczonych tam pochówków to banderowcy ekshumowani z Birczy (30 km od Przemyśla), gdzie zostali zabici przez żołnierzy Wojska Polskiego w 1946 r. podczas ataku na Birczę oraz członkowie UPA z innych terenów Podkarpacia. Ekshumacja szczątków tych kilkudziesięciu osób, która miała miejsce kilkanaście lat temu nie nastąpiła na cmentarzu w Birczy, choć działacze ukraińscy się tego domagali, bo mądrzy radni gminy Bircza nie zgodzili się, by bandyci spoczęli obok swoich ofiar. Zgodziły się władze Przemyśla! Tak powstał cmentarz bohaterów Ukrainy w Przemyślu, na który co roku zjeżdżają się postbanderowskie środowiska, niektórzy działacze ze Związku Ukraińców w Polsce, tzw. Prawego Sektora i „Swobody” ze Lwowa, by demonstrować także antypolskość i banderyzm….”

  4. Piotrx
    Piotrx :

    Warto pamiętać także o tym, iż to za rządów Petlury w ukraińskiej polityce wewnętrznej zaczął się ujawniać prąd antypolski. Nienawiść polsko-ruską rozbudził ataman Petlura i Ukraińcy galicyjscy. Zainteresowanym polecam zapoznanie się z książką „Pożoga” Zofii Kossak-Szczuckiej

    Preludium Wołynia było w latach 1918-1919
    http://rod.salon24.pl/522090,preludium-wolynia-bylo-w-latach-1918-1919

    „….. Wojna polsko-ukraińska została wymazana ze świadomości przeciętnego Polaka z wielu powodów. Po pierwsze, żeby nie psuć dobrych relacji z Ukraińcami, w myśl paranoidalnej polityki wzmacniania rzekomej polsko-ukraińskiej przyjaźni. Drugi ważny powód, to niedopuszczenie, by wyszła na jaw prawda o dywersyjnej polityce Józefa Piłsudskiego, który starał się robić wszystko, żeby polskie wojsko wycofało się z oblężonego Lwowa, oddało Galicję Wschodnią Ukraińcom i umożliwiło im tworzenie swojego państwa. Po trzecie, żeby wymazać z pamięci zagrażającego legendzie marszałka, bohaterskiego pogromcę Ukraińców gen. Tadeusza Rozwadowskiego.
    Warto jednak przypomnieć, że już z chwilą wycofania się ze Lwowa garnizonu austriackiego, który przekazał całe swoje uzbrojenie Ukraińcom, od 1 listopada 1918 roku zaczęły się mordy na polskiej ludności cywilnej. Na prowincji działy się dantejskie sceny, bardzo mocno przypominające to, co się stało na Wołyniu w czasie II wojny światowej. Szczególnie groźni byli uzbrojeni chłopi ukraińscy bestialsko mordujący Polaków….”