Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko polecił w poniedziałek skierować do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ONZ w Hadze pozwy przeciwko Rosji w związku z łamaniem przez nią konwencji o finansowaniu terroryzmu i konwencji o dyskryminacji rasowej.

Pozwy te są związane z działalnością wspieranych przez Moskwę prorosyjskich bojowników w ukraińskim Donbasie oraz z sytuacją Tatarów na zaanektowanym przez Rosję w r. 2014 należącym do Ukrainy Krymie.

– Federacja Rosyjska od trzech lat brutalnie łamie prawo międzynarodowe, od trzech lat bezprawnie zajmuje Krym, prowadzi bezprawną okupację wschodu naszego kraju na obszarach obwodu donieckiego i ługańskiego oraz realizuje politykę wyniszczania i dyskryminacji na Krymie– oświadczył Poroszenko.

Według źródeł, na które powołują się ukraińskie media, pozwy mają być wystosowane do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości jeszcze w poniedziałek.

Czytaj więcej: Ukraina prowadzi 5 spraw przeciwko Rosji

kresy.pl/ pap

18 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    ONZ: Ukraina nie jest suwerennym państwem, a Rosja nie dokonała agresji…
    Eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych ustalili, że w świetle obowiązującego prawa międzynarodowego państwo Ukraina nie ma granic i w zasadzie… nie istnieje – alarmuje agencja novorus.info. Idąc dalej, skoro kraj nie ma oficjalnej granicy, to nie tylko nie można mówić o jej naruszaniu, lecz również o separatyzmie.

    Po upadku Związku Sowieckiego Ukraina nie sformalizowała w odpowiedni sposób w ONZ swoich granic i… nadal pozostaje okręgiem administracyjnym. Okazuje się, że kwestia demarkacji granic Ukrainy została uwzględniona jedynie w projekcie porozumienia z Unią Europejską – ta ostatnia zobowiązała się do pomocy w przeprowadzeniu legalizacji jej granic z państwami sąsiednimi. Przy czym nie określono, kiedy miałoby to nastąpić.
    Wprawdzie Ukraina w granicach sprzed konfliktu z Rosją była uznawana za państwo i nikt nie podważał jej terytorialnego kształtu, niemniej jednak lukę w sformalizowaniu stanu faktycznego z pewnością wykorzysta Władimir Putin. Zresztą Kreml już odniósł pierwsze zwycięstwo: 7 kwietnia 2014 roku ósmy Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon wygłosił oświadczenie, które zostało zakazane do dystrybucji w ukraińskich mediach i Internecie, a w którym stwierdził, że ONZ nie może uznać działania Federacji Rosyjskiej względem Ukrainy jako naruszenia prawa, ponieważ zgodnie z dokumentami terytorium Ukrainy jest okręgiem administracyjnym ZSRS, nie jest zatem suwerennym państwem.

    Swoiste kuriozum stanowi fakt, iż – zdaniem ekspertów – Rosja może teraz złożyć oświadczenie o przynależności terytorium ukraińskiego do państwa rosyjskiego, zastrzegając, iż wszystko, co dzieje się w tym regionie stanowi wewnętrzną sprawę Rosji. Oznacza to, iż z punktu widzenia prawa międzynarodowego wybory z dnia 25 maja są nieważne.

    Kreml najwyraźniej jednak nie zamierza wykorzystywać w ten sposób sytuacji. Podobną zresztą inercję zachowują Stany Zjednoczone i Unia Europejska. Być może wszystkie państwa bezpośrednio zaangażowane w konflikt stwierdziły, że metoda faktów dokonanych może jedynie zaognić i tak napiętą sytuację oraz uniemożliwić realizację celów, jakie stawiają sobie poszczególne strony. Nie jest jednak wykluczone, że koniec końców Zachód odda Rosji terytorium Ukrainy, jeżeli na horyzoncie pojawi się widmo zysku. W końcu nie raz tak robił a przez kolejne wieki w prowadzonej przez niego polityce niewiele się zmieniło.