Sojusz Północnoatlantycki nie planuje zaprosić Ukrainy do NATO w najbliższym czasie, co jest pierwszym punktem „planu zwycięstwa” przedstawionego przez Wołodymyra Zełenskiego.
Jak poinformowała Julian Smith, Stały Przedstawiciel Stanów Zjednoczonych przy NATO, Sojusz Północnoatlantycki nie planuje zaprosić Ukrainy do NATO w najbliższym czasie, co jest pierwszym punktem „planu zwycięstwa” przedstawionego przez Wołodymyra Zełenskiego.
Zapytana o możliwość udzielenia Ukrainie oficjalnego zaproszenia do NATO, przypomniała oficjalne stanowisko Sojuszu w sprawie „nieodwracalnej drogi” Kijowa do członkostwa.
„Nie jesteśmy na etapie, na którym Sojusz mówi o rozszerzeniu zaproszenia w krótkim okresie. Ale, jak zawsze, będziemy nadal rozmawiać z naszymi przyjaciółmi na Ukrainie o tym, jak mogą zmierzać w kierunku Sojuszu” – dodała Smith.
Prezydent Ukrainy zapowiedział, że jej siły zbrojne będą kontynuowały operacje na uznanym międzynarodowo terytorium Rosji, jak wynika z ogłoszonego w środę “planu zwycięstwa”.
„Drugi punkt – obrona. Jest to nieodwracalne wzmocnienie ukraińskiej obrony przed agresorem. To realistyczne – bronić naszych pozycji na polu bitwy na Ukrainie i jednocześnie zawracać wojnę na terytorium Rosji, aby Rosjanie naprawdę poczuli, co to wojna i, pomimo rosyjskiej propagandy, zaczniemy kierować nienawiść [Rosjan] w stronę Kremla.” – uzasadnił ofensywne działania Sił Zbrojnych Ukrainy Zełenski, którego zacytowała agencja informacyjna UNIAN.
Prezydent Ukrainy nie wątpił w kolejne zwycięstwa militarne podległych mu sił – “Nie jesteśmy naiwni. Ukraina nie wierzy i nie chce wierzyć, że większość Rosjan rozumie głębokość upadku moralnego Rosji. Ale oni muszą odczuć upadek armii rosyjskiej i będzie to przegrana dla ich ideologii wojny”. Dowodził przy tym, że działania Ukraińców w obwodzie kurskim pokazują, że “Putin nie ma sił dostatecznych, by się utrzymać kiedy my naciskamy”.
Zełenski zapowiedział “zniszczenie potencjału ofensywnego Rosji na okupowanym terytorium Ukrainy”. Liczył przy tym na “pomoc partnerów w rekrutacji brygad rezerwy do Sił Zbrojnych Ukrainy”, co może być sugestią skierowaną pod adresem państw zamieszkania ukraińskich emigrantów.
Także do oczekiwań względem Zachodu można zaliczyć postulat podniesienia potencjału ukraińskiej obrony przeciwpowietrznej, ale też “wspólnych operacji obronnych” z europejskimi sąsiadami mającymi na celu zestrzeliwanie rosyjskich rakiet i dronów. Zełenski mówił wręcz o “dostępie” do “tarczy powietrznej partnerów”, jak podała w środę agencja UNIAN.
W tym kontekście oczekiwał on od “partnerów” odwołania ograniczeń nałożonych na użycie zachodniej broni rakietowej przeciwko celom w głębi terytorium Rosji. Zełenski oczekuje wolnej ręki pod tym względem, a także dalszych dostaw z Zachodu uzbrojenia, które można byłoby wykorzystać do takich uderzeń.
Prezydent Ukrainy oczekuje także od państw zachodnich dostarczania danych wywiadowczych, przede wszystkich danych zwiadu satelitarnego w czasie rzeczywistym.
Z drugiej strony obiecywał wzrost własnej, ukraińskiej produkcji dronów i rakiet, a Amerykanom, że po zakończeniu wojny armia ukraińska może zastąpić ich jako gwarant pokoju w Europie, rozmieszczając swoje kontyngenty w poszczególnych państwach zachodnioeuropejskich. Zełenski oczekiwał również zaproszenia do NATO.
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!