Wczoraj ukraiński parlament miał głosować projekty ustaw ws. reintegracji Donbasu. Na sali obrad doszło do awantury. Z kolei przed budynkiem demonstrowali neobanderowcy, protestujący przeciwko projektowi prezydenta.

W czwartek w Radzie Najwyższej Ukrainy miało dojść do głosowania nad tzw. ustawami reintegracyjnymi Donbasu. Wcześniej do parlamentu złożono trzy projekty ustaw, nad którymi odbywała się debata. Jeden z nich przedstawił prezydent Petro Poroszenko. Dwa inne, o wcześniejszej numeracji, złożyły opozycyjne partie Samopomoc oraz Swoboda.

Do głosowania nad ustawami nie doszło, ponieważ grupa kilkudziesięciu deputowanych z frakcji Samopomoc oraz niezrzeszonych, zablokowała mównicę i okolice prezydium parlamentu. W pewnym momencie dwoje deputowanych Samopomocy, Jehor Sobolew i Wiktoria Wojćycka, wykorzystując nieobecność przewodniczącego Rady Najwyższej Andrija Parubija, zaczęli odkręcać mu mikrofony. Parubij próbował wrócić na swoje miejsce, ale został zablokowany. Potem doszło do przepychanek i szarpaniny.

W międzyczasie, deputowana Nadia Sawczenko wyrwała mikrofon sekretarzowi Narodowej Rady Bezpieczeństwa i Obrony, Ołeksandrowi Turczynowowi, który mówił o blokowaniu prac parlamentu i uznania Rosji za państwo-agresora.

Ponieważ wznowienie obrad okazało się niemożliwe, Parubij ogłosił przerwę do piątku rano i wezwał szefów frakcji parlamentarnych na spotkanie. Zgodnie z przepisami, deputowani nie mogą przejść do rozpatrywania kolejnych punktów obrad, dopóki projekty ustaw ws. reintegracji Donbasu nie zostaną rozpatrzone.

Projekt złożony przez Poroszenkę był poprawioną wersją wcześniejszego, który został odrzucony przez parlamentarną komisję ds. bezpieczeństwa narodowego i obrony. Przedłużał on o kolejny rok obowiązywanie ustawy ws. szczególnego trybu działalności samorządów terytorialnych w poszczególnych obszarach obwodów donieckiego i ługańskiego. Postulowano wniesienie poprawki, że ustawa wchodzi w życie dopiero po wdrożeniu zapisów ustawy dotyczących wycofania wszystkich nielegalnych formacji zbrojnych i sprzętu z terytorium Ukrainy. W poprawce ten postulat został uwzględniony.

W kolejnym głosowaniu projekt przeszedł przy 8 głosach „za” i 4 „przeciw”. Nadia Sawczenko wstrzymała się od głosu.

Jednocześnie, komisja zarekomendowała odrzucenie alternatywnego projektu przedstawionego przez Swobodę, o działaniach, mających na celu przywrócenie suwerenności Ukrainy na tymczasowo okupowanych terenach obwodów donieckiego i ługańskiego. Podobnie odrzucono projekt Samopomocy.

Wczoraj przed ukraińskim parlamentem protestowali również nacjonaliści i neobanderowcy, głównie z Prawego Sektora, Swobody oraz Korpusu Narodowego, powiązanego z pułkiem Azow, odwołującego się do neobanderyzmu i symboliki neonazistowskiej. Domagali się odrzucenia ustaw ws. reintegracji Donbasu – a ściślej, projektu prezydenta.

– Dzisiaj członkowie Korpusu Narodowego, Prawego Sektora i Swobody zebrali się pod siedzibą Rady Najwyższej, aby powiedzieć kategoryczne “Nie!” dla ustawy, która ma przeorientować negocjacje mińskie nt. statusu okupowanych terytoriów Donbasu – oświadczyli ukraińscy nacjonaliści. Ich zdaniem, prezydencki projekt to „zwycięstwo Putina”, napisany pod dyktando Aleksandra Zacharczenki, lidera DRL i podminowujący ukraińskie prawodawstwo. – Korpus Narodowy stoi tu za Konstytucją Ukrainy i nie pozwoli na legalizację autonomii DRL i ŁRL – oświadczył KN. Podczas demonstracji protestujący rzucali m.in. granatami dymnymi i wznosili banderowskie okrzyki.

Przeczytaj: Donbas: strony konfliktu oskarżają się o łamanie zawieszenia broni

Lider Korpusu Narodowego Andrij Bilecki zapowiedział, że “dziś setki, a jutro tysiące” wyjdą na ulice w proteście przeciw ustawie reintegracyjnej.

Czytaj również:

Członkowie pułku Azow oddali cześć ofiarom UPA? Ujawniamy kulisy manipulacji [+FOTO]

Zastępca dowódcy Gwardii Narodowej Ukrainy o neonazistowskim pułku Azow: interesują się historią – to normalne

Unian / zik.ua / pravda.com.ua / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply