Do ratowania zagrożonych chrześcijan z północnego Iraku oraz położenia kresu rzezi dokonywanej przez Państwo Islamskie wzywają biskupi Kościoła katolickiego.

Przed dżihadystami i dokonywanym przez nich ludobójstwem, chrześcijanie wypędzeni ze swoich domów szukają schronienia w Irbilu w irackim Kurdystanie – informuje Radio Watykańskie.

– Widziałem tysiące ludzi skupionych wokół kościołów i parków w mieście Irbil. Widziałem rodziny, które nie miały w ogóle nic, nawet namiotów, śpiące pod gołym niebem. Są to ludzie, którzy nie mają nic i są zrozpaczeni – powiedział przebywający w Irbilu od kilku dni ks. bp Dominique Lebrun. Ordynariusz francuskiej diecezji Saint-Étienne wskazał, że największą pomoc uchodźcy otrzymują ze strony wspólnot katolickich. Oczekiwano na działania ze strony UNICEF, ale jak na razie są one niewystarczające. Sytuacja humanitarna jest dramatyczna.

– Możemy śmiało powiedzieć, że mamy do czynienia z eksterminacją mniejszości w tym regionie – podkreślił ks. bp Dominique Lebrun. Dodał, że wciąż zachodzi potrzeba zintensyfikowania działań dyplomatycznych, humanitarnych, ale także i wojskowych.

– Mówię to z przykrością jako biskup, ale trzeba zastosować siłę, tak jak zaczęli to Amerykanie, ale z jeszcze precyzyjniejszą analizą sytuacji. Należy powstrzymać to samozwańcze państwo i samozwańczą armię – stwierdził ks. bp Lebrun.

Jak podaje watykańska rozgłośnia, libański patriarcha maronitów, ks. kard. Bechara Boutros Raï wezwał wspólnotę międzynarodową do ukarania winnych zbrodni przeciwko ludzkości oraz przywrócenia praworządności w Iraku. Adresatami apelu patriarchy były Liga Arabska, Narody Zjednoczone oraz Międzynarodowy Trybunał Karny. Purpurat wezwał też Libańczyków do troski o uchodźców, którzy licznie przybywają z terenu Syrii.

W specjalnym oświadczeniu wystosowanym za pośrednictwem organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie chaldejski patriarcha Babilonii, Luis Raphael I Sako skrytykował sposób prowadzenia przez Stany Zjednoczone interwencji zbrojnej w Iraku. „Decyzja amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy o podjęciu interwencji militarnej tylko w celu obrony Irbilu jest niepokojąca. […] Podczas gdy kraj jest atakowany, politycy nadal walczą o zdobycie władzy dla siebie” – napisał patriarcha Sako.

Tymczasem sytuacja tysięcy uchodźców z Iraku, w tym wielu chrześcijan, jest tragiczna. – Warunki, w jakich znajdują się uchodźcy, są alarmujące i zapowiadają jeszcze poważniejszą katastrofę – zauważa ks. biskup Lebrun.

Ponad 100 tys. chrześcijan z równiny Niniwy uciekło pieszo do Kurdystanu. Większość z nich nie zabrała ze sobą niczego poza ubraniami, które mieli na sobie. Trzeba namiotów, żywności, wody i lekarstw. „Brak koordynacji pomocy ze strony społeczności międzynarodowej spowalnia jej udzielenie. Kościół oddaje wszystko, czym dysponuje” – pisze chaldejski patriarcha. Pomoc Kościołowi w potrzebie przeznaczyła w tych dniach kolejną transzę wsparcia dla uchodźców z Iraku w wysokości 100 tys. euro.

Tylko w Ankawie na przedmieściach Irbilu schroniło się 70 tys. chrześcijan. „Rodziny, które znalazły schronienie w kościołach, są w dobrych warunkach w porównaniu z tymi, którzy musieli spać na ulicach” – napisał patriarcha Sako. Z kolei w Dahuk, stolicy jednej z prowincji irackiego Kurdystanu, schroniło się ok. 60 tysięcy chrześcijan. Inni uciekli do Kirkuku i Sulajmanijji, a część rodzin dotarła nawet do Bagdadu.

Nasz Dziennik

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply