Szef ambasady USA w Polsce, Bix Aliu, twierdzi, że polską gospodarkę może osłabiać „brak inkluzywności ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową”. Z jego wypowiedzi wynika też, że amerykańskie firmy podejmując decyzję o inwestowaniu m.in. w Polsce, biorą pod uwagę stosunek do osób LGBT.
W środę Bix Aliu, chargé d’affaires a.i. ambasady Stanów Zjednoczonych w Warszawie, wystąpił podczas dwudniowego kongresu Impact’21. Szef amerykańskiej misji dyplomatycznej w Polsce pogratulował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu postępów, jakie jego zdaniem Polska poczyniła w walce z pandemią COVID-19. Pochwalił też przyspieszenie programu szczepień.
Amerykański dyplomata mówił też, że dostrzega w Polsce ożywienie gospodarcze i wspomniał w tym kontekście swoje ostatnie spotkanie z ministrem finansów Tadeuszem Kościńskim.
– (…) byłem pod wrażeniem jego wysiłków na rzecz zapewnienia przyjaznego klimatu inwestycyjnego w Polsce – powiedział Aliu. Twierdził też, że Polska gospodarka rozwija się dzięki zaangażowaniu amerykańskich firm w takie dziedziny jak technologie czystej energii czy cyfryzacja.
Dyplomata podkreślił też, że w spotkaniu Impact 21 udział wezmą przedstawiciele znanych amerykańskich marek, m.in. Microsoft, Google i Dell, mających znaczące udziały na polskim rynku. Powiedział, że Microsoft „ma plan cyfrowej transformacji” i chce zainwestować miliard dolarów „w celu przyspieszenie innowacji w ’Polskiej Dolinie Krzemowej’”. Zwrócił też uwagę, że w ciągu ostatnich 30 lat przybyło do Polski ponad 1500 amerykańskich firm, które bezpośrednio utrzymują ponad ćwierć miliona miejsc pracy. Dodał, że ponad 80 amerykańskich firm przekazało około 16 mln dolarów na wsparcie w Polsce walki z pandemią.
Przy tej okazji, Bix Aliu powiedział, że wiele amerykańskich firm kładzie ogromny nacisk na „różnorodność” w miejscu pracy, przy czym miał na myśli głównie gejów, lesbijki czy biseksualistów.
– Wzmocnienie pozycji i zatrudnianie osób o różnorodnych cechach i poglądach jest jednym ze sposobów odpowiedzi na ten apel, ma to także sens biznesowy. W Stanach Zjednoczonych i w Polsce nasi pracownicy mają większy potencjał wtedy, gdy ludzie z różnych środowisk mogą wnieść do pracy swoje unikalne umiejętności i talenty. Dotyczy to również społeczności LGBTI – zaznaczył szef misji dyplomatycznej USA w Polsce.
Amerykański dyplomata przywołał następnie opinię Open for Business, czyli „organizacji promującej inkluzywność LGBT+”. Oświadczył, że według niej „brak inkluzywności ze względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową może zaszkodzić długoterminowym perspektywom ekonomicznym”.
– W Polsce skutkuje to różnicami w zarobkach i nierównościami w dostępie do opieki zdrowotnej. Większe rozpowszechnienie depresji w społeczności LGBT+ prowadzi również do spadku wydajności i zarobków – mówił Aliu. – W sumie kosztuje to polską gospodarkę, szacunkowo, 1,2 miliarda dolarów rocznie.
Z dalszych wypowiedzi dyplomaty wynika, że amerykańskie firmy podejmując decyzję o inwestowaniu m.in. w Polsce, biorą pod uwagę stosunek do mniejszości seksualnych:
– Słyszymy od przedstawicieli naszych firm, że biorą pod uwagę sytuację w zakresie różnorodności i integracji w danym kraju, kiedy decydują się na inwestycje i tworzenie miejsc pracy. Wiedzą oni, jak opłacalna może być różnorodność wśród personelu. Ale, co ważniejsze, właściwym jest tworzenie atmosfery, w której każdy jest traktowany z godnością i szacunkiem.
To nie pierwszy raz, gdy Bix Aliu w ten sposób zabiera w Polsce głos. Jak pisaliśmy, w marcu br. jako chargé d’affaires ambasady USA w Polsce potępił ataki na osoby LGBT, jakie mają miejsce w naszym kraju. Internauci wytknęli dyplomacie hipokryzję – nie zajął on stanowiska ws. przybierających na sile ataków na kościoły czy prześladowania Polaków na Białorusi.
Przypomnijmy, że niedawno Wysoka rangą urzędniczka Departamentu Stanu i p.o. ambasadora USA w Polsce krytycznie skomentowali wyrok polskiego sądu, nakazujący Engelking i Grabowskiemu, autorom książki „Dalej jest noc”, przeproszenie krewnej Polaka, którego oskarżyli o wydawanie Żydów w czasie IIWŚ.
Wnp.pl / 300polityka.pl / Kresy.pl
Nikt nie sekuje zboków w Polsce, a jeżeli jakaś firma uzależnia swoją działalność od przywilejów dla zboków, to niech nie pcha się do Polski. My potrzebujemy poważne firmy.
na lgbt…anama ….. się nie skończy. Jak będą wiedzieli o miękkości, to dalej będzie 447, przyznanie przywilejów kosmitom …. Powinna być ostra reakcja by sam penetrował te środowiska, a nam dał święty spokój.
Pozdrawiam palcem.
Pozdrawiam paluszkiem.
Reprymendy ambasadora USA w stosunku do Polski przypominają “szarogęsienie się” ambasadorów rosyjskich przed rozbiorami I-ej Rzeczpospolitej.
Tzw. preferencje i upodobania seksualne są tylko i wyłącznie PRYWATNĄ sprawą każdego człowieka!
Nikt: POWAŻNY i przy tzw. zdrowych zmysłach nie “obnosi” się z prywatnymi swoimi sprawami na prawo i lewo chyba, że zostanie popełnione przestępstwo!
Takie działania propagandowe przypominają mi czasy tzw. PRL-u kiedy na tzw. chamca wciskali propagandę o równości tzw. klas społecznych z preferencją tzw. klasy robotniczej niby uciskanej i prześladowanej!
Była w PRL-u tzw. organizacja PZPR, która propagandowo i nawet fizycznie – terrorem “broniła” niby tzw. klasę robotniczą!
Forma działania organizacji LGBT +++++….. przypomina mi te czasy – tzw. PZPR!