Skrajnie lewicowy dziennik “Liberation” odkrył, że ci którzy wychwalają “społeczeństwo wielokulturowe” jednocześnie szukają możliwości przenoszenia swoich dzieci ze szkół złożonych w znacznej mierze z uczniów-imigrantów.
W swoim reportażu z 17 stycznia “Liberation” opisuje party działaczy lewicowych, którzy osiedlali się na przedmieściach Paryża zamieszkanych przeważnie przez imigrantów bądź ich potomków, w ramach popierania idei społeczeństwa wielokulturowego. Z rozmów jakie przeprowadzili
Julien Grenet z paryskiej Szkoły Ekonomii przyznaje “osiągnęliśmy taką przepaść pomiędzy niektórymi szkołami, że trudno ponownie odtworzyć mieszany skład”, mając na myśli łączenie w poszczególnych placówkach dzieci z dzielnic imigranckich i dzieci z innych dzielnic. “Nie możesz ich winić za to, że mówią nie” – Gernet mówi o rodzicach, którzy nie chcą wysyłać swojego potomstwa do szkół zdominowanych przez dzieci imigrantów, by natychmiast dodać – “jest szokujące, że część rodziców, intelektualnie bardzo rozwiniętych, jest ślepych i zaprzecza segregacji fałszywymi argumentami”.
Czytaj także: Francja: Imigranci biją Francuzów [+VIDEO]
liberation.fr/kresy.pl
Ideologia jest dla wszystkich innych, tylko nie dla własnych dzieci. Widać, że są fałszywi. To porażka ich rozumu – są niedorozwinięci.