Skandale w moskiewskiej drogówce

W Rosji wydarzyły się ostatnio dwa wielkie skandale związane z działaniami moskiewskiej drogówki. Pierwsze wydarzenie miało miejsce kilka dni temu na obwodnicy Moskwy, gdy milicjanci narazili życie kierowców, nakazując im ustawić samochody w poprzek drogi i pozostać w środku.

Nie udzielili przy tym żadnych wyjaśnień. W rzeczywistości chodziło o próbę powstrzymania uciekiniera, któremu ostatecznie udało się sforsować prowizoryczną zaporę. Nikt nie ucierpiał, jedynie kilka samochodów zostało lekko rozbitych. Jeden z kierowców sfilmował całe wydarzenie telefonem komórkowym, po czym oskarżył stróżów prawa o użycie cywilów jako milicyjnej tarczy.

Najbardziej bulwersujący był fakt, że milicjanci powiedzieli kierowcom, że ci nie mają szans na odszkodowanie, gdyż uciekinier wyszedł z całej sytuacji bez szwanku. Nie można tego powiedzieć o moskiewskiej milicji, której szef otrzymał naganę od ministra spraw wewnętrznych. Ostatecznie, dwa tygodnie po incydencie zapowiedziano przeprowadzenie śledztwa mającego na celu dokładne zbadanie okoliczności.

Drugi skandal, o którym świat dowiedział się za pośrednictwem Internetu, miał miejsce tego samego dnia. Historia, podobnie jak poprzednia, wydarzyła się w Moskwie. Samochód wicedyrektora rosyjskiego giganta naftowego Łukoil uderzył w inny samochód. Dwie znajdujące się w nim kobiety zginęły.

Po wypadku, w Internecie rozpoczęła się debata dotycząca kwestii bezkarności wysokich urzędników i oligarchów, którzy jeżdżą bardzo szybko i nierozważnie. Skomponowano nawet piosenkę rap, odwołującą się do feralnego wydarzenia. Dzięki umieszczeniu w Internecie, w ciągu kilku dni klip obejrzało ponad pół miliona osób. Jest to dowód na to, że Rosjanie coraz bardziej mobilizują się do walki z nadużyciami ze strony milicji. W Internecie zorganizowano nawet kampanię mającą na celu zbojkotowanie stacji benzynowych firmy Łukoil.

Chociaż reakcja władz znowu była nieco spóźniona, ostatecznie podjęto działania mające na celu wymierzenie sprawiedliwości. Prezydent Miedwiediew osobiście poprosił ministra spraw wewnętrznych o przeprowadzenie szczegółowego dochodzenia, mającego na celu zbadanie okoliczności wypadku, w którym uczestniczył wicedyrektor Łukoilu.

Ostatnie skandale przyczyniły się do tego, że Miedwiediew zaczął domagać się radykalnych reform w milicji. Czy zostaną one przeprowadzone w przyśpieszonym tempie? Nie ulega wątpliwości, że zwrócenie przez rosyjskiego prezydenta uwagi na konieczność zmian w milicji nie jest bez znaczenia.

Niektórzy Rosjanie wykorzystali Internet, by zażądać radykalnych reform. Ostatnio w Moskwie zorganizowano manifestację, której celem było zwrócenie uwagi na bezkarność milicji i konieczność zmian w jej szeregach. Wymienione zdarzenia powinny zachęcić Miedwiediewa do zainicjowania zmian. Sęk w tym, że rosyjska milicja i ministerstwo spraw wewnętrznych to ogromne maszyny, sterowane głównie przez konserwatywnych ludzi Władimira Putina. Z tego powodu istnieje realne zagrożenie, że reformy natrafią na przeszkody, które, jeśli nie zablokują ich całkowicie, to znacznie opóźnią. Poza tym, cała sytuacja może spowodować konflikt między Miedwiediewem a premierem Putinem.

źródło: Radio France International (RFI)

tłumaczenie: Marcin Schabowski

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply