Siewierodonieck: wojska ukraińskie potrzebują czasu na wycofanie się z miasta

To nie jest kwestia godziny albo dnia. To może zająć jakiś czas – uważa szef administracji rejonowej w Siewierodoniecku, komentując decyzję o wycofaniu sił ukraińskich z miasta. Z kolei analitycy ISW potwierdzają, że Rosjanie odcięli ukraińskie zgrupowanie w rejonie Zołote-Hirśke, a także przerwali ważne linie zaopatrzeniowe do Łysyczańska.

W piątkowym komentarzu dla Radia Swoboda, szef państwowej administracji rejonu siewierodonieckiego, Roman Własenko powiedział, że siły rosyjskie w rejonie Siewierodoniecka i Łysyczańska prowadzą natarcia na wszystkich kierunkach. Używają artylerii, a także lotnictwa oraz taktycznych systemów rakiet balistycznych Toczka-U.

„Szturmują Łysyczańsk, drogę Bachmut-Łysyczańska. I Siewierodonieck też, okoliczne miejscowości… Wszędzie ostrzał i walki” – powiedział Własenko. W kontekście informacji o decyzji o wycofaniu sił ukraińskich, broniących Siewierodoeniecka powiedział, że żołnierze wciąż jeszcze są w mieście, a na jego opuszczenie potrzeba czasu.

„To nie jest kwestia godziny albo dnia. To może zająć jakiś czas” – oświadczył szef administracji rejonowej w Siewierodoniecku. Dodał zarazem, że na razie nie ma mowy o wycofaniu sił ukraińskich z sąsiedniego Łysyczańska.

Według ukraińskich mediów, obecnie w Siewierodoniecku pozostało około 7-8 tys. cywilów, a w Łysyczańsku – 10 tysięcy. Przed rosyjską inwazją, każde z tych miast liczyło ponad 100 tys. mieszkańców.

Jak pisaliśmy, w piątek rano ukraiński gubernator obwodu ługańskiego potwierdził, że decyzja o wycofaniu wojsk z Siewierodoniecka została już podjęta, a żołnierze otrzymali odpowiednie rozkazy. Powiedział, że „nie ma sensu” dalej zajmować rozbitych pozycji obronnych.

W swojej analizie za 23 czerwca br. amerykańscy analitycy z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) potwierdzili, że siły rosyjskie w ostatnich dniach poczyniły znaczące postępy pod Siewierodonieckiem i Łysyczańskiem, podczas gdy strona ukraińska notuje duże straty. Podają, że Rosjanie najpewniej są już na południowych przedmieściach drugiego z miast. Dzięki temu, nie muszą już forsować rzeki Siewierski Doniec na północy. Jednocześnie eksperci zaznaczają, że siły ukraińskie zasadniczo osiągnęły swój cel w bitwie o Siewierodonieck, spowalniając i osłabiając siły rosyjskie.

Ponadto, według ISW, utrata tego miasta, a z czasem zapewne też Łysyczańska, nie będzie punktem zwrotnym w wojnie. Analitycy tłumaczą, że siły rosyjskie zostały tam wyraźnie osłabione i zmuszone do zużycia znacznej ilości broni i amunicji. Ich zdaniem, linia obrony ukraińskiej zostanie z czasem uformowana tak, że ofensywa Rosji ponownie utknie w miejscu, dając zarazem Ukraińcom możliwość wyprowadzania kontrataków.

ISW pisze też, że siły rosyjskie kontynuują działania w celu okrążenia ukraińskiego zgrupowania w rejonie Hirśke-Zołote i najprawdopodobniej są coraz bliżej zajęcia tych miast. W ocenie analityków, Rosjanie i separatyści w czwartek prawdopodobnie nie zdołali jeszcze całkowicie opanować tego obszaru. Przywołują relacje źródeł rosyjskich, według których rosyjskie oddziały „oczyszczają” Zołote, Hirśke i ich okolice. Potwierdzają rzetelność nagrania z 23 czerwca, na którym pokazano wkroczenie rosyjskich oddziałów do miasta Hirśke od wschodu. Zaznaczono zarazem, że żadne oficjalne źródła, ani rosyjskie, ani ukraińskie, nie potwierdziły zdobycia miast Zołote i Hirśke. Może to oznaczać, że walki tam wciąż się toczyły.

Rosjanom prawdopodobnie udało się też przeciąć ukraińskie linie komunikacyjno-zaopatrzeniowe wzdłuż trasy T1302 i wykorzystują ostatnie nabytki terytorialne, by wzmocnić ataki na Łysyczańsk.

Jak pisaliśmy, że z czwartkowego raportu ukraińskiego sztabu wynika, iż Rosjanom udało się okrążyć i odciąć Ukraińców w rejonie miast Zołote i Hirśke w Donbasie, na południe od Łysyczanska. Wskazywała na to m.in. informacja o utracie Mykołajwiki. Źródła rosyjskie twierdzą, że Ukraińców zamknięto w „kotle” i trwa jego „czyszczenie”. Z kolei doradca szef MSW Ukrainy twierdził, że żadnego „kotła” nie ma, bo obrońcy zdążyli się stamtąd wycofać.

Czytaj więcej: Donbas: Rosjanie odcięli rejon Zołote – Hirśke. Ukraińcy zdążyli się wycofać?

Jak pisaliśmy w czwartek rano, wówczas sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych przyznał, że siły rosyjskie i separatyści zajęli miejscowości Łoskutiwka i Raj-Ołeksandriwka. Zwróciliśmy uwagę, że wynika z tego, iż siłom ukraińskim w rejonie miast Zołote i Hirśke w Donbasie grozi okrążenie i zamknięcie w małym „kotle”. Wieczorny komunikat ukraińskiego dowództwa pośrednio potwierdza, że tak się stało. Wskazywało to również, że Rosjanie, nacierając od południa w kierunku Łysyczańska, odnoszą sukcesy i notują kolejne postępy.

Według podanych w czwartek ocen brytyjskiego wywiadu wojskowego, w ciągu ostatnich kilku dni, od 19 czerwca br., „siły rosyjskie prawdopodobnie posunęły się ponad 5 km” od południa w kierunku Łysyczańska. W ocenie służb brytyjskich, część oddziałów ukraińskich wycofała się, zapewne by uniknąć okrążenia. Dodano, że siły rosyjskie w tym sektorze rodzą sobie w ostatnim czasie lepiej prawdopodobnie dzięki posiłkom i dużym skoncentrowaniu ostrzału.

Walki pod Siewierodonieckiem trwały od miesiąca. Z końcem maja siłom rosyjsko-separatystycznym udało się przełamać obronę i wedrzeć do miasta. Szybko zaczęli kontrolować około 70 proc. jego obszaru. Ukraińskie kontrataki na jakiś czas poprawiły sytuację, jednak wkrótce obrońcy zostali wyparci z dzielnic mieszkalnych Siewierodoniecka. Przez ostatnie parę tygodni Ukraińcy bronili się już tylko we wschodniej, przemysłowej części miasta.

Unian / ISW / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply