W śledztwie ws. dziennikarza śledczego Iwana Gołunowa, bezpodstawnie oskarżonego o posiadanie i handel narkotykami, doszło do szeregu nieprawidłowości – podało MSW Rosji.

Wydział bezpieczeństwa wewnętrznego moskiewskiej policji ustalił, że funkcjonariusze odpowiedzialni za zatrzymanie dziennikarza śledczego Iwana Gołunowa naruszyli szereg przepisów. Redaktorowi portalu Meduza zarzucano posiadanie i próbę sprzedaży narkotyków, ale śledztwo ostatecznie umorzono z braku dowodów.

Według rzecznika rosyjskiej policji w wewnętrznym dochodzeniu ustalono, że podczas postępowania przygotowawczego ws. Gołunowa miały miejsce nieprawidłowości i niejednokrotnie dochodziło do naruszania przepisów przez śledczych. Na podstawie dotychczasowych ustaleń zdecydowano o przeniesieniu śledztwa do moskiewskiej prokuratury. Niewykluczone, że trafi ono dalej do Komitetu Śledczego FR.

Ponadto, rosyjski resort spraw wewnętrznych planuje utworzyć specjalną jednostkę do zwalczania nadużyć policyjnych w sprawach dotyczących narkotyków.

Gołunow został zatrzymany 6 czerwca br. roku w centrum Moskwy i przeszukany. Policjanci twierdzili, że miał przy sobie narkotyki. Przeszukano też wynajmowane przez niego mieszkanie, w którym rzekomo znaleziono kilka gramów kokainy. Sąd nakazał umieszczenie nieprzyznającego się do winy dziennikarza w areszcie domowym. Jego adwokaci podejrzewali, że narkotyki zostały mu podrzucone. Eksperci kryminalistyczni nie stwierdzili w krwi Gołunowa narkotyków, jego odcisków palców nie było też na dowodach rzeczowych znalezionych w jego domu. Mimo tego, śledczy próbowali go aresztować. Sprawa stała się w Rosji głośna i wywołała liczne głosy oburzenia w społeczeństwie. Za dziennikarzem wstawiło się kilka tysięcy rosyjskich dziennikarzy, intelektualistów i artystów, organizowano pikiety pod siedzibami policji i sądu.

11 czerwca rosyjskie MSW ogłosiło, że z powodu braku dowodów umarza sprawę karną przeciwko Gołunowi. Dzień później ulicami Moskwy przeszedł marsz poparcia dla dziennikarza. Protestujący domagali się pociągnięcia do odpowiedzialności funkcjonariuszy, którzy ich zdaniem przeprowadzili względem dziennikarza prowokację. Inicjatorzy akcji nie koordynowali jej z władzami Moskwy. M.in. z tego powodu marsz został zablokowany przez policję w rejonie Placu Trubnego i Bulwaru Rożdiestwienskiego, zanim dotarł pod siedzibę moskiewskiej policji. Kilkaset osób zostało zatrzymanych.

13 czerwca prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o odwołaniu dwóch wysokich funkcjonariuszy organów spraw wewnętrznych, generałów MSW, w związku z nieuzasadnionym oskarżeniem dziennikarza śledczego Iwana Gołunowa o posiadanie i handel narkotykami. Zwolnieni funkcjonariusze to generał-major policji Jurij Dewiatkin, który był naczelnikiem departamentu ds. handlu narkotykami w rosyjskim MSW oraz generał-major policji Andriej Puczkow, naczelnik departamentu spraw wewnętrznych w zachodnim okręgu administracyjnym Moskwy. To właśnie ludzie Puczkowa zajmowali się śledztwem w sprawie Iwana Gołunowa.

Tass / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply