Jak poinformował we czwartek rosyjski dziennik „Izwiestija”, rosyjskie MSZ zaproponuje prezydentowi Władimirowi Putinowi, by zamknął konsulat generalny USA w Petersburgu w reakcji na zamknięcie konsulatu Rosji w Seattle.
Dziennik “Izwiestija” powołuje się na źródło wysokiej rangi w rosyjskim resorcie dyplomacji. Wskazanie akurat na placówkę w Petersburgu wynika ze względów prestiżowych.
– Najsłuszniej byłoby zamknąć konsulat w Petersburgu. Oczywiście, rozpatrywane są warianty: Jekaterynburg, Władywostok, ale konsulat w Petersburgu jest pod względem statusu ważniejszy dla Amerykanów – powiedziało rosyjskiej gazecie źródło w MSZ Rosji. – Przedstawimy nasze propozycje, ale ostatnie słowo należy do prezydenta.
Informacje na ten temat potwierdzili dwaj inni rozmówcy z rosyjskich kręgów dyplomatycznych. Wiadomo, że jedna ze wspomnianych placówek dyplomatycznych w zasadzie bez wątpienia zostanie zamknięta.
Przeczytaj: Rosja zapowiada odpowiedź na wydalenie jej dyplomatów
Jak zwraca uwagę „Izwiestija”, biorąc pod uwagę praktykę dyplomatyczną i odpowiedniki konkretnych placówek dyplomatycznych, zamknięty przez Amerykanów konsulat w Seattle ma swoją analogię we Władywostoku. Z kolei odpowiednikiem konsulatu generalnego w Petersburgu jest rosyjskie przedstawicielstwo w Nowym Jorku.
W ocenie gazety, inicjatywa zamknięcia przedstawicielstwa dyplomatycznego w Petersburgu wyraźnie świadczy o tym że Moskwa chce, by odpowiedź na kroki ze strony USA nie była jedynie symboliczna. Tak twierdzi również anonimowy rozmówca gazety, wcześniej pracownik rosyjskiej ambasady w USA.
Przypomnijmy, że w poniedziałek władze USA ogłosiły, że wydalają 60 rosyjskich dyplomatów i zamykają rosyjski konsulat generalny w Seattle. Była to reakcja na otrucie w Wielkiej Brytanii byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu wojskowego Siergieja Skripala. Jednocześnie, rzeczniczka ambasady USA w Moskwie Maria Olson oświadczyła, że Stany Zjednoczone „pozostawiają sobie prawo reagowania na wszelkie kroki Rosji, które nastąpią w odpowiedzi” na działania Waszyngtonu.
Zdaniem rozmówcy gazety z kół dyplomatycznych, taka liczba rosyjskich dyplomatów wydalonych przez Amerykanów była dla Rosji niespodzianką. – Teraz opracowywany jest plan działań w odpowiedzi i jest możliwe, że będzie on nawet ostrzejszy – powiedział ten dyplomata.
Spodziewane jest, że Rosja może wydalić równie dużą liczbę dyplomatów innych krajów ze swojego terytorium, jak miało to w przypadku dyplomatów rosyjskich.
Przeczytaj: Szef Pentagonu: Putin, jako prezydent Rosji, odpowiada za otrucie Skripala
Po tym, jak Amerykanie wydalili 60 rosyjskich dyplomatów, ambasada FR w Waszyngtonie zorganizowała głosowanie, pytając, który konsulat USA powinna w takim razie zamknąć teraz Moskwa. Zdaniem ambasady, w głosowaniu wzięło udział 57,5 tys. osób, z czego 47 proc. uczestników wskazało na przedstawicielstwo konsularne USA w Petersburgu. Z kolei za zamknięciem konsulatów w Jekaterynburgu i Władywostoku opowiedziało się odpowiednio 35 proc. i 18 proc.
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski dziennik ujawnił materiały z niejawnej prezentacji brytyjskiej ambasady ws. Skripala
Wczoraj rosyjskie MSZ zażądało od Wielkiej Brytanii udowodnienia, że to nie brytyjscy agenci dokonali zamachu na życie Siergieja Skripala i jego córki w Salsbury. Jeśli Wielka Brytania tego nie zrobi, Rosja uzna, że wina leży po stronie Brytyjczyków.
TASS / interia.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!