Rosja wypadła z pierwszej dziesiątki największych wierzycieli Stanów Zjednoczonych. Od marca do maja br. wartość obligacji USA będących w posiadaniu Rosjan spadła o ponad 80 proc.

Departament Skarbu USA poinformował, że w maju wartość amerykańskich obligacji pozostających w rękach rosyjskich wyniosła 14,9 mld USD. Pokazuje to bardzo duży spadek w ciągu ostatnich paru miesięcy. Jeszcze w kwietniu Rosjanie posiadali obligacje USA o wartości 48,7 mld dolarów. W marcu było to 96,1 mld USD. W związku z tym, Rosja wypadła z pierwszej dziesiątki największych wierzycieli Stanów Zjednoczonych.

Według portalu Bankier.pl, takiej sytuacji nie sposób nie łączyć z geopolitycznymi napięciami. Jak pisze, rosyjską wyprzedaż amerykańskich obligacji można wiązać z nałożonymi przez USA sankcjami. W kwietniu weszły w życie obostrzenia, które uderzyły w rosyjskich oligarchów.

 

Portal zaznacza przy tym, że Rosja od lat prowadzi program wzmacniania swoich rezerw walutowych poprzez zakup złota. Działania Rosjan w tym zakresie są dziś największe na świecie.

Przeczytaj: Rosja: nie trzymamy naszego złota w USA, bo nikomu go nie powierzamy

Mimo, że Rosjanie pozbyli się znacznej części posiadanych amerykańskich obligacji, to w maju łączny popyt zagranicznych inwestorów na amerykański dług wzrósł. Na koniec maja jego wartość wyniosła 6 213 mld, podczas gdy miesiąc wcześniej było to 6 169 mld mld USD.

Na czołowych miejscach wśród wierzycieli Stanów Zjednoczonych wciąż plasują się azjatyckie potęgi – Chiny (1183,1 mld USD) oraz Japonia (1048,8 mld USD).  Trzecie miejsce zajmuje Irlandia (301 mld USD). Należy jednak zaznaczyć, że w tym przypadku dotyczy to także zarejestrowanych tam licznych instytucji finansowych i międzynarodowych korporacjach. Oficjalne dane pokazują bowiem lokalizację, a nie pochodzenie nabywcy. Według danych Departamentu Skarbu USA, Polska posiada amerykańskie obligacje o wartości 40,2 mld USD.

Przeczytaj: Ameryka jest bankrutem, ale Republikanów to nie obchodzi

Bankier.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply